***
Wybiła godzina 23:00. Katsuki wstał ze swojego fotela i zabrał swój płaszcz który wisiał na oparciu. Wyłączył komputer i wziął swoje rzeczy. Wyszedł ze swojego miejsca pracy i ruszył w stronę wyjścia. Po drodze minął kilka pracowników którzy żegnali się z nim.
Szedł spokojnym krokiem na parking gdzie stało jego luksusowe auto. Wsiadł do do niego, zapiął pasy, odpalił silnik i ruszył do swojego domu gdzie pewnie jego chłopak już spał.
Gdy tak jechał przez oświetlone latarniami miasto, myślał o przyszłości związaną z Izuku. Zawsze gdy wracał nocami z pracy to o tym rozmyślał. Zawsze bał się że go zostawi albo coś się nie uda.
Katsuki zawsze marzył też żeby mieć trójkę dzieci, ale no niestety raczej nigdy się to nie stanie. Lecz Katsuki nie żałuje że jest z Izuku, wręcz przeciwnie. Kocha go całym sercem i nie da mu krzywdy zrobić.
Rozmyślając tak, nie zauważył gdy już był prawie w swoim domu. Zaparkował auto do garażu i wszedł do bloku mieszkalnego w którym mieszkał ze swoim chłopakiem.
Wszedł do niedużej kawalerki. Było wszędzie ciemno i nic nie było słychać dlatego Katsuki pomyślał że jego chłopak już dawno śpi.
Zdjął swój płaszcz i obuwie. Wszedł do kuchni. Zapalił światło na co przymrużył lekko oczy. Zajrzał do lodówki i zobaczył tam nieduży tort z napisem "Dla Mojego Kacchana". Katsuki uśmiechnął się lekko, wiedząc że to jego chłopak przygotował do niego ten niewielkich rozmiarów tort.
Wyjął go z lodówki i postawił na blat. Wziął nóż i ukroił kawałek tortu który był bardzo ładnie ozdobiony.
Gdy skończył zajadać się tortem, włożył brudny talerzyk do zmywarki, a resztę tortu schował do lodówki. Wyszedł z kuchni i pokierował się do łazienki. Rozebrał się do naga i wszedł pod prysznic.
Gdy ciepła woda pomieszana z szamponem o zapachu malin który roznosił się po łazience spływała po ciele Katsukiego, ten myślał o tym, jak to fajnie by było spędzić cały dzień razem z Izuku.
To nie tak że Katsuki nigdy nie miał dla niego czasu. Poprostu praca nie dawała mu chwili odetchnięcia przez co większość czasu spędza nad papierami w pracy.
Zakręcił wodę, wyszedł z kabiny i sięgnął po ręcznik którym zaczął się wycierać.
Gdy wytarł się już do sucha, owinął sobie ręcznik na biodrach i wyszedł z łazienki przez co poczuł lekki chłód.
Ruszył w stronę sypialni. Delikatnie złapał za klamkę i najciszej jak potrafił otworzył drzwi aby nie obudzić Izuku.
W pokoju było ciemno, nie było nic słychać więc Katsuki podszedł po cichu do komody i wyjął czyste bokserki.
Miał już wychodzić z pokoju gdy nagle usłyszał jak coś poruszyło się na łóżku z cichym mruknięciem.
Katsuki pomyślał na początku że to Izuku przez sen lecz nagle znowu to usłyszał i postanowił sprawdzić czy Izuku żyje. Podszedł do łóżka i zapalił lampkę na szafce nocnej.
Katsuki otworzył szerzej oczy gdy zobaczył Izuku siedzącego rozkrakiem na łóżku w stroju pokojówki.
— Wszystkiego najlepszego... Tatusiu... — Katsukiego policzki zaczerwieniały się całe, a jego erekcja dawała o sobie znać.
Izuku podszedł na czworakach do Katsukiego i owinął swoję ręce wokół jego szyji — Nie podobam ci się? — rzekł Izuku który wpatrywał się w oczy Katsukiego.
Wyższy mężczyzna w delikatny sposób położył młodszego na łóżko i złączył ich usta w namiętnym pocałunku.
— Oczywiście że mi się podobasz, Zuku — Powiedział Katsuki przerywając pocałunek.
Wyższy złączył ponownie ich usta i zaczął schodzić powoli pocałunkami w stronę obojczyków a jego ręka powędrowała pod sukienkę mniejszego.
Delikatnie podwinął sukienkę w górę i zaczął zdejmować mniejszemu bieliznę.
Katsuki przerwał pocałunek by do końca zdjąć bieliznę swojemu chłopakowi. Włożył do ust mniejszego dwa palce, które ten odrazu zaczął ssać.
Po kilkunastu sekundach, Katsuki wyjął palce z ust chłopaka i włożył w niego oba na raz co spotkało się z jęknięciem.
Wyższy poruszał palcami, na co mniejszy cicho stękał, co się mu podobało.
Gdy Katsuki już był pewny, że Izuku był rozciągnięty, zdjął ze swoich bioder ręcznik i rzucił na podłogę obok łóżka. Przewrócił młodszego na brzuch i wypiął go w swoją stronę.
— Nie będę delikatny. — Ostrzegł Katsuki. Midoriya też nie miał nic do gadania.
Wyższy wszedł w mniejszego i nie czekając zaczął się w nim poruszać. Izuku zaczął niekontrolowanie głośno jęczeć co bardziej podniecało Katsukiego.
— T-ta-tusiu z-z-wol-nij... — jęknął Izuku na co Katsuki lekko się uśmiechnął i przyspieszył swoje ruchy.
Izuku próbował stłumić swoje jęki w pościel lecz Katsuki ciągnął go za włosy przez co jego jęki było słychać chyba w całym bloku, co pewnie przeszkadzało sąsiadom.
Katsuki przyspieszył swoje ruchy czując że zaraz dojdzie.
Ruszał się tak jeszcze przed kilka minut aż w końcu doszedł w Izuku który doszedł na pościel.
Izuku wiedział że ta noc szybko się nie skończy i jutro będzie chodził z bolącym tyłkiem.
***
CZYTASZ
Birthday | BakuDeku [One-shot]
FanfictionJest 20 kwietnia. Katsuki wraca z nocnej zmiany. Mężczyzna nie myślał o niczym innym niż o położeniu się do swojego miękkiego łóżka. Jednak jego chłopak Izuku, postanowił wykorzystać to że Katsuki ma urodziny. ⚠️ Treść 18+ ⚠️ ⚠️ BoyxBoy ⚠️ ⚠️ BakuDe...