Przyjaciele wyszli z Land Rovera taty.
- Co chciał nam Pan pokazać? – zapytał zaciekawiony Net, kiedy szli korytarzami Instytutu Badań Nadzwyczajnych.
- To niespodzianka – odparł Pan Polon z tajemniczym uśmiechem.
- A czy mój tata bierze w tym udział?
- Tak – tata Felixa parsknął krótko i się uśmiechnął – Teraz wszędzie przydzielają nas razem. W sumie co dwie głowy to nie jedna.
Nika także się uśmiechnęła. Spojrzała na Felixa, który szedł obok z opuszczoną głową i rękami w kieszeniach.- Laura się odezwała? – zapytała cicho przyjaciółka, kiedy tata był zajęty witaniem się z kimś.
Felix wolno pokręcił głową.- Może ja do niej zadzwonię? Może mnie uwierzy? – zapytała z troską.
- Nie sądzę – przyjaciel popatrzył w bok – To nie tak, że ona mi nie wierzy. Po prostu nie odpisuje. Nie wiem czy w ogóle zobaczyła wiadomości. Mam wrażenie, że mnie zablokowała.
- Przykro mi – odezwała się Nika – Ja naprawdę nie chciałam, aby to tak wyszło, a teraz przeze mnie ona…
- To nie twoja wina – przerwał jej Felix – Być może moja albo w ogóle kogoś innego.
- O czym gadacie? – Net nagle wcisnął się między dwójkę przyjaciół.
Nika przewróciła oczami.- O tym co się stało na imprezie – wytłumaczył.
Net zmarszczył brwi, jakby próbował sprawdzić czy mówią prawdę.- Macie jakieś teorie? – zapytał w końcu.
- Na razie nie – Felix, swoim starym nawykiem potarł brodę. Zawsze robił tak gdy intensywnie myślał.
- Może ten szampan, który piliśmy, jednak nie był bezalkoholowy? – odezwał się Net – W końcu całkiem sporo go wypiliśmy…
- Nie sądzę – przerwał mu Felix – Laura też go piła, a nie zasnęła na środku mojej piwnicy jak my. Poza tym, odczulibyśmy skutki alkoholu.
- No tak – stwierdziła Nika – A może w piciu nie było alkoholu tylko jakiś środek usypiający?
- Kto wlałby nam do drinków środek usypiający? – zastanowił się racjonalnie Felix. – Nie było tam nikogo kto mógłby to zrobić, nie? Chociaż Laura… - nagle pokręcił zdecydowanie głową – Nie, ona tego nie zrobiła.
- Czyli nagle zasnęliśmy sobie na środku podłogi? – sarkastycznie spytał Net.
- Daj mi pomyśleć – powiedział Felix ciszej, bowiem podszedł do nich Pan Polon ze specjalną kartą wejściową.
- Wyobrażacie to sobie? Jestem dyrektorem projektu, ale nie chcieli mnie wpuścić bez karty wstępu – pomachał wejściówką tata i poprowadził ich na górę po schodach.
Nice wydawało się, że nie byli jeszcze w tej części instytutu. Szli długimi schodami, potem przez korytarz i jeszcze jeden, aż w końcu dotarli do dużych stalowych drzwi.- Tylko bądźcie cicho – poprosił Pan Polon i weszli do wielkiego pomieszczenia. Stał tam wielki szafo-podobny wynalazek. – Zaraz wszystko wam wytłumaczę. Poczekajcie tu chwilę i niczego nie dotykajcie.
Naukowcy w białych fartuchach kręcili się wokoło.
Wyglądali na zmęczonych. Pewnie dużo oczekiwali od tego projektu i gdyby się nie udał dla nich nie skończyło by się to dobrze, nawet gdyby nie była to ich wina.
Felix dyskretnie przyjrzał się tacie. Rozmawiał z kimś marszcząc brwi. Też wyglądał na zmęczonego, ale chyba właśnie usłyszał dobrą wiadomość, bo zaraz się rozpromienił.
CZYTASZ
Felix, Net i Nika oraz Podstępny Szpieg
Teen FictionKto utrudnia Superpaczce życie? Dlaczego jest to dla niego takie ważne? Tajemnicze porwania, romanse, przygody oraz dużo innych rzeczy! Fanfiction na podstawie książek Rafała Kosika. Nr. 1 #Netika - 22.06