Z racji, że rodzice Felixa byli bardzo zajęci, chłopak jeździł do szkoły autobusem i zwykle przyjaciele spotykali się pod gmachem szkolnym imienia Stefana Kuszmińskiego.
Tym razem jednak Net złapał Felixa wcześniej, na uliczce tuż za szkołą.
- Cześć! – przywitał się Net – Co tam?
- Musisz ją przeprosić – wypalił Felix od razu – Nikę.
- Jakoś wszyscy ostatnio mi to mówią – mruknął Net – Przeproszę ją, obiecuję – dodał głośniej.
- Mam nadzieję – powiedział ostro Felix – Zachowałeś się masakrycznie. I zwróć uwagę na to, że mówię to ja – który nie ma doświadczenia w dziewczynach, związkach ani uczuciach.
Net jakby bardziej skulił się w sobie.
- Myślałem o tych znamionach – odezwał się po chwili – Ja i Manfred sprawdziliśmy i to raczej na pewno nie był żaden owad.
Felix pokiwał głową w zamyśleniu.
- To może być... - zaczął, ale nie skończył bowiem zobaczył parę osiłków idących w ich stronę. Zmarszczył brwi i szturchnął Neta.
Chłopcy byli kilkanaście metrów dalej, ale wyraźnie patrzyli wprost na Felixa i Neta.
- Chodźmy stąd – szepnął przyjaciel, ale było już za późno.
Osiłki podeszli do przyjaciół.
- Macie kasę? – zapytał jeden z nich.
Był wyższy i mocniej zbudowany niż ten drugi. Miał śniadą karnację i czarne, kręcone włosy. Nie wyglądał na Polaka. Ten drugi, niższy i chudszy nie wydawał się specjalnie niebezpieczny.
- Nie mamy – odparł hardo Felix, czego zaraz pożałował.
Nie-Polak złapał go i przycisnął do ściany, trzymając za koszulkę. Chudy zrobił tak samo z Netem chwilę później.
- Coś na pewno macie – zaśmiał się Nie-Polak – No, dalej!
- Nie mamy! – zapewnił Net wyższym o kilka oktaw głosem.
Gdy wydawało się, że zaraz osiłki zaczną przeszukiwać przyjaciołom kieszenie, pojawiła się ich wybawczyni.
Nika stała tuż obok z zaciętym wyrazem twarzy i rękami na biodrach.
- Puśćcie ich – rozkazała głosem nieznoszącym sprzeciwu, patrząc większemu osiłkowi prosto w oczy.
- Nie ma problemu – odparł spokojnie i bezceremonialnie puścił Felixa na chodnik. Dał znać drugiemu aby zrobił to samo z Netem.
Chłopcy otrząsnęli się, kiedy wyższy osiłek podszedł do Niki. Był od niej o głowę wyższy, ale przyjaciółka uniosła głowę i nadal wpatrywała się prosto w jego ciemne oczy.
- Witaj ślicznotko, nazywam się Rodrigo – mruknął, unosząc brodę Niki ręką.
Dziewczyna cofnęła się zdezorientowana.
- Nie dręcz ich już, Rodrigo – poprosiła odrobinę mniej pewnym głosem – Są moimi przyjaciółmi.
- Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem – odparł Rodrigo i szarmancko pocałował dłoń Niki, zanim ta zdążyła się sprzeciwić.
Zdziwieni przyjaciele stali nieruchomo aż do ich odejścia.
- Co. To. Było? – wykrztusił jedynie Net – Znasz ich? – zwrócił się do Niki.
CZYTASZ
Felix, Net i Nika oraz Podstępny Szpieg
Fiksi RemajaKto utrudnia Superpaczce życie? Dlaczego jest to dla niego takie ważne? Tajemnicze porwania, romanse, przygody oraz dużo innych rzeczy! Fanfiction na podstawie książek Rafała Kosika. Nr. 1 #Netika - 22.06