Levi x Y/N (18+) cz.1

Część 1 / Niezdarne powitanie /

Od niedawna dołączyłaś do zwiadowców było to twoje najskrytsze marzenie, by stawić czoło tym potwora i pomścić wszystkich bliskich, którzy przez te istoty zginęły.Jesteś nowa i, w tym najmłodsza z calej grupy świeżaków masz 19 lat
i nie masz zbytnio przyjaciół praktycznie poznałaś tylko Armina, z którym się świetnie dogadujesz, ale on i tak trzyma się z Erenem, i jego siostra...? Jak ona miała Mikasa? O ile się nie mylę... Jesteś pod skrzydłami kapitana Levia i jego składu. Podchodzi do ciebie jakiś wysoki mężczyzna i mówi:
Jean:
-Y/N to ty? Ta nowa?
Y/N:
-Huch? Tak chyba o mnie chodzi.
Jean:
- Kapitan kurdupel znaczy Kapitan Levi wzywa cię do biura w sprawie papierkowej Connie cię zaprowadzi ten w krótko ściętych włosach wiesz o kim mowie?
Y/N:
*podnosi głowę*-bo jest za niska zeby normalnie patrzeć chyba wiem.
Jean:
- No to poradzisz sobie z resztą on tutaj idzie.
Y/N:
-okej, dzięki
Connie:
-Y/N to ty? Idziesz ze mną. *bierze cię pod rękę*
Y/N:
-tak to ja *idzie*
-ej!
-zostaw!
Connie:
- uspokój się niunia.
Y/N:
-nie pozwalaj sobie! *wyrywa się*
Connie:
- to radź sobie sama.
Y/N:
-bardzo chętnie! *Wkurwiona Y/N idzie przed siebie w poszukiwaniu biura*
*Zdezorientowana Y/N idzie przed siebie i wpada na kapitana nie wiedząc, że to on*
Levi:
-KURWA MOJA HERBATA!Ehhhh masz na imię Y/N zgadza się?
Y/N:
-zgadza się
*Filiżanka się tłucze*
Y/N:
*zaczyna zbierać szklo* - przepraszam...
Levi:
-masz to postrzątać, ale najpierw chodź do biura.
Y/N:
-Huch? Już... idę
*Levi ciągnie y/n za rękę do biura*
*Y/N przewraca się*
Y/N:
-KURWA MOŻESZ NIE TAK MOCNO?!
Levi:
-to się naucz chodzić po dobroci.
Y/n:
-MHM idę, idę
Levi:
-tu mam biuro siadaj.
*Y/N siada*