Bitwa Pięciu Armii

151 9 1
                                    

 Po moich słowach usłyszałam dwie rzeczy:

 Pierwsza

-wreszcie jesteś kuzynie- to od Thorina

A druga 

-orki(gobilny) tu idą- tym razem od Legolasa

Spojrzałam w Stronę do której mówił Thorin były tam Krasnoludy ze Żelaznych Wzgórz. Chwile potem Dáin Żelazna Stopa wraz z swoją armią zaatakowali, gotowi uderzyć na ludzi i elfów, by przebić się do oblężonych. Nie posłuchali księcia Mrocznej Puszczy. Lecz ich atak nie trwał długo. Od północy nadciągnęły gobliny z pod wodzą Bolga do którego dołączyły wilki i wargowie. Uznałam że muszę działać

-Bard ty razem z Dáinem idźcie na stronę wschodnią z tamtą będziecie atakować. Thranduil razem z elfami pójdźcie na zachód

Na szczęście wszyscy mnie posłuchali i obeszło się bez komentarzy króla Puszczy który był na stronie zachodniej. Tam też zobaczyłam Gandalfa wraz z hobbitem. Podeszłam do nich

-Bilbo-powiedziałam-dla ciebie też mam zadanie szybko załóż pierścień będziesz pomagał po kryjomu

I tym sposobem stał się dla wszystkich niewidzialny. Gobliny zaatakowały pierwsze, zaczęła się bardzo krwawa bitwa. Zabijałam wrogów czasami ochraniałam rannych

pierwszy zabity...  drugi... trzeci... czwarty... dziesiąty... przy trzydziestym straciłam rachubę. Zwycięstwo zdawało się być bliskie, gdy nagle okazało się, że gobliny wdarły się na Górę, cały ich tłum obsiadł skały ponad Bramą, inne zaś spuszczały się w dół gotowe zaatakować z wysoka placówki nieprzyjacielskie rozmieszczone w ostrogach Góry. Wojownicy musieli cofnąć się z doliny, by powstrzymać to nowe natarcie. Stały się dwie rzeczy których się nie spodziewałam się. Thorin wraz z resztą krasnoludów z kompani przyszli pomóc. To z tych dobrych gorsza wiadomość, że nadciągnęły świeże siły wrogów – zastępy wargów i gwardia przyboczna Bolga. Uznałam że lepiej jak zabiję Bolga. Biegłam ile sił w nogach na wzgórze przy okazji zabijając wroga. Byłam już na górze, to co zobaczyłam przeraziło mnie Filli,Killi oraz Tuirel byli martwi.  Wszystko zaczeło się sypać w jednym momencie. Bilbo wogóle się nie pokazywał, nie byłam w sstenie wyczuć pierścienia. Thorin walczył z przewódcą Gobilnów, a za to Legolas z wielkimi trolo-goblinami (nie wiem jak nazywa się to z czym walczył-dop.autorka). Chciałam pomóc Dębowej Tarczy ale zauważyłam że nigdzie nie ma Bolga. Zlekceważyłam zagrożenie. Wskoczyłam na jednego z  trolo-goblina i dźgnęłam do sztyletem w kark. Zaczął upadać więc wskoczyłam na kolejnego tego też zabiłam... Zostały tylko nieliczne jednostki wroga które jak zobaczyły że przegrają uciekły. Wtem usłyszałam krzyk, krzyk bólu. Thorin poległ... Jedynym plusem jest to że Bolg nie żyje. Dębowa Tarcza mężnie walczył z goblinami, lecz, jak się okazało, była to jego ostatnia batalia. Odniósł bowiem ciężkie rany i zmarł w kilka godzin po bitwie, zdążywszy pożegnać się z Bilbem. 

Pochowano go we wnętrzu Ereboru, złożywszy razem z nim bezcenny arcyklejnot  i miecz Orcrist. Tuż obok leżeli też Killi i Filli. Bilbo wrócił do Hobbitonu. Królem Ereboru został Dáin Żelazna Stopa. Bard został przywódcą wioski. Spytacie co się stało ze mną. Ja.........

------------------------------------------------------------------------------------------- I tym sposobem jest to ostatni rozdział tej książki został tylko epilog 

Cień MordoruOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz