Opis.
Louis Tomlinson, czyli jedna z najbardziej znanych popowych gwiazd poszukuje asystenta. Podczas spotkania z przyjaciółmi, Niall poleca mu swojego znajomego ze studiów, z którym ostatnio odnowił kontakt. Harry Styles jest zwykłym chłopakiem, który nie ma żadnego planu na przyszłość, więc pozostaje mu zaryzykować.
Dzisiejszy dzień w Londynie był dość ładny i przyjemny. Słońce świeciło w najlepsze, przez co na ulicach pojawiło się dużo spacerowiczów, a wśród nich biegnący do redakcji Louis Tomlinson. Szatyn był wściekły na siebie za brak pilnowania godzin. Potrzebował jawnie człowieka, który by się zajmował tym dla niego.
W redakcji przywitał się na recepcji z blondwłosą dziewczyną, która zaprowadziła go na właściwe piętro.
***
W okolicach dziesiątej wieczorem chłopak był dopiero wolny. Chwycił za swój płaszcz, który wcześniej zostawił w szatni i opuścił budynek z głośnym westchnięciem. Zadzwonił po Ubera widząc zbierające się ciemne chmury. Transport podjechał kilka minut później od razu obierając kurs na wskazany adres.
Pod pubem byli niecałe dziesięć minut później. Louis zapłacił z lekką nadwyżką, co miał w zwyczaju, jeżeli podróż trwała dość krótko.
W środku czekali na niego już przyjaciele. Niall podszedł akurat do stołu z czterema kuflami piwa. Liam pomachał do nowoprzybyłego widząc go nieopodal
-Cześć wam – przywitał się niebieskooki siadając koło swoich przyjaciół
-Cześć Louis, jak ci minął dzień? – zagadał Zayn upijając łyk złotego trunku
-Spóźniłem się do agencji i siedziałem przez to do późna tam, ale mniejsza z tym – westchnął szatyn podnosząc kufel
-Może znajdziesz sobie asystenta? Masz tyle kasy, że jeden mały wydatek ci nic nie zrobi – zaproponował Liam
-Tylko to musi być zaufana osoba, nie wiele takich mam, a wy macie swoje prace
-Ostatnio odnowiłem kontakt z ziomkiem ze studiów, mogę was umówić jak chcesz – wtrącił się Niall
-Jesteś pewny, że to zaufana osoba? – dopytał zaciekawiony Louis
-Oczywiście, byliśmy w jednym pokoju w internacie i nigdy mnie nie podkablował za zioło
-Wiesz, że nie powinieneś tak głośno o tym mówić? – zaśmiał się Liam
-Zapomnijmy o tym, to jak?
-Niech będzie, pogadaj z nim i przyślij do mnie do domu w wolnym terminie
-Jasne Tommo
Przez resztę spotkania rozmawiali na inne już tematy niż praca. Zayn i Liam dla przykładu wybierali się do Hiszpanii za jakiś czas, a Niall niedługo zostanie ojcem. Louis przysłuchiwał się im rodzinnym opowieścią z uśmiechem. Wiedział, że z jego stylem życia nie nadaje się do zakładania rodziny. Ciągłe wyjazdy, trasy koncertowe, dnie w studiu. Wizja stałego związku i dzieci nie szła w tym w parze. Mówiąc o związkach. W takowym Louis również nie był dłuższy szmat czasu. Nawet pojedyncze noce nie wchodziły w grę. Chłopak nie był fanem jednonocnych wyskoków bez poznawania swoich imion.
W okolicach północy przyjaciele pożegnali się i rozeszli w swoje strony. Louis wrócił do wielkiej willi, w której mieszkał sam. Od czasu do czasu przychodziła do niego kucharka o imieniu Serena. Była to starsza kobieta kochająca wypieki.
Chłopak wszedł do środka. Przywitała go jak zwykle cisza i mrok. Bez zapału uruchomił system zabezpieczeń i od razu poszedł do swojej sypialni. Rozebrał się zostając w samych bokserkach. Pod ciepłą pierzyną zasnął od razu.
CZYTASZ
One Shot One Direction | Larry Stylinson | Ziam Mayne
FanfictionZbiór krótkich opowiadań z tematyką główną Larry Stylinson. Od czasu do czasu wątek Ziam Mayne. Ilość docelowa 28. *bxb* *używki* *wulgaryzmy* *smuty * *fetysze* *samookaleczanie* *odważne zdjęcia * *kaziroctwo * Opowieści mogą zawierać treści nieo...