Znowu zadzwonił do lexy Marcin
M- hej lexy przepraszam że wcześniej przerwałem rozmowę
L- nie spokojnie
M- a jak tam w ogóle u ciebie
L- po staremu
M- to chyba dobrze, mogę coś powiedzieć
L- tak
M- tęsknie za tobą
L- ja za tobą też
Ml- lexy chodź na dół!!!!!!!
L- już poczekaj ! Przepraszam mama mnie woła
M- spoczkoL- co tam mamo
Ml- ja jade zawieść tonnego i tinne
L- dobrze a gdzie Erick
Ml-poszedł gdzieś z kolegami
L-okLexy dzwoni do Marcina
M-już ?
L- tak
M- mogę mieć dla ciebie niespodziankę
L- a w jaki sposób chcesz ja zrobić jak jesteś w Warszawie a ja w Krakowie
M- dobra po prostu podejdź do drzwi i je otwórz
W drzwiach stał Marcin
L- Marcin co ty tu robisz
M- niespodzianka!!! - po czym mnie przytulił
L- ale tu głupi
M- widzisz piękny głupi czego chcesz więcej - po czym się roześmiałam... przepraszam ze taki krótki