- Zenitsu obudź się- potrząsał śpiącym kolegom Tanjiro.
Blondyn coś jęczał przez sen, ale finalnie otworzył swoje żółte oczy. Jego przyjaciel, widząc to skierował się do dzika, robiąc to samo.
- Tanjiro, dlaczego nas budzisz w środku nocy- przetarł swoje oczy jasnowłosy.
- Inosuke wstawaj, muszę wam coś powiedzieć.- szturchnął kolegę.
W końcu dopiął swego i wyrwał ze snu ciemnowłosego. Chłopak chciał wrzeszczeć, jednak ten przyłożył mu swoją dłoń do ust, a swój palec przystawił do swoich.
- Tu były demony- wyprostował się i poważnie na nich spojrzał.
Chłopcy przez chwilę analizowali podaną informację aż Zenistu nie krzyknął:
- Demony?! Tu były demony?!- ścisnął mocniej swoją pościel.
- Zenitsu, uspokój się, jest środek nocy- rozkazał mu szepcząc.
- Demony? Niby w jakim celu?- zainteresował się Inosuke, widocznie wkurzony, podważając prawdomówność swojego towarzysza.
-Pokazał mi swoje wspomnienia, znał Ayę- spuścił wzrok, marszcząc czoło.- Było tam jeszcze więcej demonów - znów spojrzał na nich- Poznałem część miejsca, w którym się znajdowali to ten sam las na północnym wschodzie.
- Ha?- zirytował się dzik.
- Tanjiro to mógł być po prostu sen. Ja też nie zbyt dobrze czuję się z odejściem Yamady-san- stwierdził chłopiec, łapiąc się za serce.
- Wiem co widziałem!- zaprzeczył im rozważaniom czerwonoki.- Poza tym... Yamada-san nie należała do naszej partii. Była wstanie zostać filarem! Dlatego... Dlatego! To niemożliwe, żeby ot, tak po prostu dała się zabić we własnym pokoju! Naprawdę wierzycie w to?- spojrzał na ich zdumione twarze. - Po co znajomy Yamady-san miałby tu przychodzić i ukazywać mi swoje wspomnienia? Przecież jest tu pełno wyśmienitych zabójców, coś musi być na rzeczy. Muszę go znaleźć!- oświadczył im bardzo poważnie.- Przecież... Yamada-san zrobiłaby to samo dla każdego z nas. Wiem to. Może ktoś ją więzi? Może wiedzą gdzie jest? Muszę to wiedzieć.
- Tanjiro...- powiedział cicho zabójca błyskawicy, patrząc się na niego ze smutkiem.
- Zrozumiałem, pójdę z tobą- uśmiechnął się chytrze chłopak z lasu.
- Dziękuje Inosuke.- uśmiechnął się z wdzięcznością.
- Yamada-san, poszłaby nas ratować w każdej możliwej sytuacji... Idę z wami!- zarzekł się Zenitsu.
- Cieszę się, a więc wyruszmy za trzy dni, kiedy nasze ciała będą mogły walczyć.- wskazał na malutkie kończyny Zenitsu.
- Hai!- stwierdzili poważnie pozostali.
Uwaga!
Ogólnie to " hai" znaczy "tak". Wsadziłam je tu, ponieważ lepiej mi to brzmiało niż nasze polskie "tak"
Był kolejny dzień, zegarek w recepcji pokazywał ósmą rano. Tomioka wraz z Shinabu stali przed pokojem, w którym Aya została zabita. Czarnowłosy mężczyzna wpatrywał się w plamę krwi na podłodze. Miał strasznie ponury wyraz twarzy, znaczy bardziej niż zwykle. Nie uciekło to uwadze motylej kobiecie i zapytała:
- Tomioka-san, może się wydać to niestosownym pytaniem, ale... kochałeś ją?- popatrzyła na jego smutny profil. Jego oczy nie wykazywały żadnej emocji. Myślała, że nic nie odpowie, jednak była w błędzie.
CZYTASZ
[Dziesiąty filar] Tomioka Giyuu x OC
RomanceCo by było gdyby, w świecie Tanjiro istniała jeszcze jedna postać? Jak bardzo pokićkałaby całą historię? Czy Tomiaka Giyuu w końcu by znalazł swoją drugą połówkę? Przekonajmy się :).