38. Zerwanie

539 26 6
                                    

Skip time/3 miesiące później, 25 marzec, południe/

Pov Lexy
W teamie x jest bardzo źle, niby należe do niego ja, Marcin i Julia, która po rozmowach z agencja i Stuartem zgodziła się dać szansę temu projektu, ale i tak przyjeżdża praktycznie tylko na nagrywki. No i oczywiście w teamie jest Stuu, ale niestety od kilku tygodni jesteśmy pozamykani przez szalejącą na całym świecie pandemie. Stuart postanowił zamieszkać na ten czas u siebie w mieszkaniu w centrum Warszawy. Nasz związek z Marcinem... Kocham go, ale nie wiem czy to jest jeszcze związek. Od kilku tygodni mijamy się na korytarzu, nawet bez przywitania się, Marcin ciągle gdzieś wieczorami wyjeżdża, zostaje sama. Nawet przeprowadziłam się do pokoju Kacpra. Od 2 miesięcy agencja planuje dołączyć nową członkinie teamu - Natsu. Chociaż myślę, że Team już się rozpadł dawno i nie jest już taki sam jak na początku i bez sensu wprowadzać kogoś nowego. Na szczęście nie długo Wielkanoc i zamierzam ją spędzić w przyjemnej atmosferze w moim domu rodzinnym, ale dzisiaj muszę jeszcze poważnie pogadać z Marcinem zanim gdzieś wyjedzie.
Poszłam więc do pokoju Marcina, zapukałam i weszłam. Chłopak siedział na łóżku i przeglądał social media.

L: Marcin możemy pogadać?
M: tak, siadaj
L: Marcin bo od kilku tygodni chodzimy obok siebie jakbyśmy byli zwykłymi znajomymi, a chyba tak nie jest
M: wiem, zauważyłem
L: i co? Nie rusza cię to? Nie chcesz tego zmienić? Będziesz przechodził przez następne dni także obok mnie w milczeniu?
M: ale Lexy ty nic nie rozumiesz
L: czego nie rozumiem? Zrozumiem tylko to, że to może jest ciężki okres w domu x ale to nie usprawiedliwa cię że mnie olewasz, wieczorami zostaje sama w domu, nie tak sobie wyobrażam spędzanie czasu w naszym związku
M: wiem, że mnie nie ma ostatnio w domu, ale muszę trochę się rozerwać
L: czym jest dla ciebie rozrywka? przyjeżdżasz późno w nocy, śpisz do południa i znowu tam jedziesz, to już jest przygnębiające, nie dam rady tak dłużej siedzieć całymi dniami sama, a ty spędzasz czas gdzieś poza domem, nie chce cie ograniczać, ale to już jest naprawdę przygnębiające. Nawet nie mówisz gdzie jedziesz i martiwe się o ciebie
M: jeżdżę do moich przyjaciół sprzed czasów teamu x i robimy sobie domówki
L: aha, czyli jest tam też twoja była?! M: tak
L: i codziennie spędzasz z nią po parę godzin, bawiąc się, a ja siedzę i płaczę i powiedz mi może jeszcze, że dalej coś do niej czujesz! Marcin ja tak dalej nie mogę, jeśli ma tak to wyglądać nasza relacja to wolę ja zakończyć!
M: rozstajemy się?
L: tak!! Mam dosyć twojego zachowania, jesteś dupkiem i nikim więcej
M: fajnie! Zajebiście! I tak miałem to dawno zrobić!

Lexy pobiegła cała zapłakana do swojego pokoju, nie wiedziała co zrobić, zadzwoniła do swojej mamy i powiedziała że przyjedzie dzisiaj wieczorem. Spakowała się, wzięła prawie wszystko swoje rzeczy, wsiadła w taksówkę i pojechała na dworzec. Wsiadła w pociąg i odjechała.


Jesteśmy sobie przeznaczeni...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz