~Jest to moje pierwsze opowiadanie, postaram się, aby wszytko było w pierwszej osobie i z góry bardzo przepraszam za wszystkie błędy, jeżeli macie jakies komentarze co do opowiadania, jakieś rady itp śmiało można pisać ;)~
• Akcja dzieje się po scenie jak Loki dowiaduje się, że jego matka zostaję zabita przez Mroczne Elfy - Thor: Mroczny Świat •
Loki
Nie...nie...nie... Jak oni mogli do tego dopuścić? JAK? Do cholery przecież to już nie ma sensu... Żyje tylko dotego, że Frigga nie pozwoliła mnie zabić, tylko dlatego Odyn się nademną zlitował. Ale teraz? Moje życie nie ma sensu, teraz to po co ja żyje? Nie zabiją mnie bo Frigga im nie pozwoliła, ale ja juz chyba nie chce żyć...
***
Słyszę jak idą, znowu... nie mam siły bawić się już w te iluzje. Niech zobaczą jak wygląda Bóg, który ma już dość, może się w końcu zlitują i mnie zabiją? Hah na co ja liczę te matoły nawet nie wiedzą jak poprawnie miecz trzymać, przecież to są jakieś dzieciaki. Jak ten starzec może przyjmować takich strażników. Wstyd dla Asgardu. Mijają mnie, w ich oczach widać zdziwienie, ale i współczucie? Nie wytrzymałem.
- A wam co? - warkłem.
- No no wielki Loki wcale nie jest taki wielki - zaśmiał się jeden.
- I pomyśleć, że kiedyś się Ciebie bali, a teraz? Biedaczek... - strażnicy wybuchnęli śmiechem, zrobiło mi się ich aż żal. Pstryknąłem palcami i tylko czekałem na ich rekacje. Nagle na ich twarzach ukazał się strach. W pośpiechu wybiegli z lochów., zapominając o najważniejszym... alarmie.***
Thor
- A wy co tacy wystraszeni? - zapytałem strażników, którzy w tym momencie wybiegli z lochów.
- Bo...bo...bo Loooki, nnnie wiem, aaale nagle obok nas pojawił się wielki wąż iii...
- Eh... Loki znowu bawi się iluzjami, nie to nie był prawdziwy wąż... następnym razem jak cokolwiek pojawi się obok was to machnijcie w to. Zniknie. Bariera uniemożliwia Lokiemu użycie silniejszej magii. Jedyne co może to tworzyć iluzje. - wyjaśniłem
- Bardzo przepraszamy Książe. Więcej się to nie powtórzy - odpowiedzieli wręcz równocześnie po czym odeszli. Dobra pójdę sprawdzić, czy mój braciszek przypadkiem nic nie kombinuje.Loki
A ten tu czego, cholerne dzieciaki musiały mu się poskarżyć, a już miało być tak spokojnie.
- Mam tylko nadzieję, że nic nie kombinujesz i po prostu Ci się nudzi. - rzekł Thor stając przede mną.
- Ooo... Jak miło Cie widzieć Thorze. Też się stęskniłem - odpowiedziałem z chytrym uśmieszkiem, pomijając jego słowa.
- Loki skończ z iluzjami i przestań straszyć tych biednych strażników.
- Ah Thorze niszczysz mi zabawę - zaśmiałem się - A co jakby to był prawdziwy wąż? Nie powinniście dawać tak ważnej posady komuś takiemu.
- Są nowi, uczą się dopiero, a że akurat dzisiaj trafili na Ciebie to nawet dobrze, szybciej się nauczą, że Ciebie nie warto brać na poważnie - Thor tylko lekko się uśmiechnął i zaczął iść spowrotem w stronę wyjscia.
- Jeszcze się zdziwisz - rzuciłem nim zdążył zamknąć drzwi. Następny matoł, on również nie włączył alarmu, czyli że zabawa się dopiero zaczyna.____________________________________
No to pierwszy rozdział za nami... no nie wiem co to będzie... pisarką nie jestem ale for fun chciałam spróbować.
CZYTASZ
Życie bywa zaskakujące ~ Loki Laufeyson
FanfictionJakie emocje tym razem pokierują Bogiem Psot i Kłamst? Czy znowu będzie probował ukazać się z jak najlepszej strony? Czy dalej zależy mu na uznaniu i akceptacji?