^1^

413 10 10
                                    

Polecam włączyć sobie playliste coverów Junkgooka ;)

Szybkie wprowadzenie: Kim jest wysokim blondynem pracującym w pobliskiej kwiaciarni wraz z jego najlepszym przyjacielem Jiminem. Jego rodzice zmarli jak był malutki, wychowywała go ciotka, która zmarła rok temu. Tak wiem dobrze się zapowiada. Jeon jest szefem mafii, przejął interesy po swoim ojcu a matki nie znał. Przyjaźni się od dziecka z Yoongim. Tak moi drodzy będzie Yoonmin.

Taehyung pov

Obudziłem się w mieszkaniu ciotki jak przez ostatnie kilkanaście lat. Po sprawdzeniu co tam ciekawego w wielkim świecie jak co ranek wypełniłem swoją rutynę. Bez wahania wyszedłem z domu i ruszyłem w stronę naszej kwiaciarni.

Dzień wydawał się piękny. Od dawna nie czułem takiego spokoju. Słońce świeciło na bezchmurnym niebie, ptaki ćwierkały a drzewa zakwitały tworząc różowo-biały tunel.

- Jak zwykle punktualnie- zaśmiał się różowowłosy witając mnie ciepło.
-Mamy dzisiaj cztery zamówienia specjalne i dwa normalne, wolisz je zrobić czy zostać na kasie?- zapytał z ciepłym uśmiechem- Zajmę się zamówieniami- odwzajemniłem uśmiech.

Dzień w pracy minął nam jak zwykle. - Masz może ochotę na kawę?- zapytałem- No jasne, że tak!- Idąc w stronę naszej ulubionej kawiarni zauważyliśmy dwa czarne, luksusowe i na pewno drogie samochody zaraz przed budynkiem. Nie byliśmy pewni czy wchodzić do środka, sytuacja nie wyglądała przyjaźnie. Zaglądając przez okno zobaczyliśmy tylko naszą ulubioną ekspedientkę wystraszoną, rozmawiającą z jakimś wysokim mężczyzną i jego ochroną.

- Wszystko w porządku?  Czego chcieli?- zapytaliśmy praktycznie w tym samym momencie Son Chaeyoung. 
- Ym n-nic ważnego to yy co to co zwykle chcecie?- unikała naszego spojrzenia i wyglądała na nieźle zakłopotaną- Powiedz o co chodzi, grozili ci?- zacząłem się martwić- N-nie on tylko chciał yym... informacji o tobie Tae...

...

Minął tydzień od tego dziwnego zajścia. Z tego co udało mi się dowiedzieć od Chaeyoung to nic więcej się nie działo. Oboje z Jiminem nie wiedzieliśmy co o tym wszystkim myśleć. Nie znam go, widziałem go pierwszy raz na oczy. Dlaczego się o mnie pytał? Przecież w nic się nie mogłem wplątać, więc na pewno nie chodzi o jakieś problemyz długami ale boję się, że to coś związanego z ciotką. Może było coś o czym mi nie powiedziała? Może chodzi o rodziców?

- Ja się będę już zbierał, na pewno wszystko w porządku?- wyrwał mnie z zamyślenia chłopak- Pytasz się o to już 20 raz dzisiaj, tak wszystko w porządku. Ja chyba jeszcze zostanę nie skończyłem tych bukietów na jutro- No dobrze klucze są na blacie, do jutra- przytulił mnie na pożegnanie i wyszedł.

Zegar pokazuje 22.30 a ja dopiero skończyłem. Nie potrafiłem się skupić. Przeciągnąłem się na krześle ziewając. Po jakichś 30 minutach byłem gotowy do wyjścia. Posprzątałem, pogasiłem światła i włączyłem alarm. Zamykając drzwi poczułem na swoich ustach i nosie miękki materiał i dłoń trzymającą mnie w pasie. Momentalnie zrobiło mi się ciemno przed oczami....

...

Obudziłem się w jakimś dziwnym pokoju. Ciemne ściany, dużo drewna, wszystko minimalistyczne i idealnie ułożone. Jasne promyki oświetlające pomieszczenie. Rozejrzałem się i nagle przypomniałem sobie wczorajszy wieczór. Chusteczka, ręce, jakieś głosy, auto, ciepłe ramiona i perfumy o wyraźnym zapachu.....

Ruszyłem w stronę drzwi. Zamknięte no jasne, że kurwa zamknięte. Jest za wysoko żeby wyskoczyć z okna. Brak jakiejkolwiek możliwości ucieczki. Zajebiście. Słychać jakieś rozmowy przed drzwiami ale nie wyraźnie. Co tu się do chuja dzieje?!

Siedziałem na łóżku gdy usłyszałem klucz w drzwiach i po chwili stanął w nich znajomy mi już mężczyzna. Wysoki przystojny brunet, ciemne oczy, ciało wyrzeźbione przez greckich bogów idealnie ukazane w ciemnej koszuli z rozpiętymi paroma pierwszymi guzikami i czarnych spodniach idealnie opinających jego umięśnione nogi... i miał niesamowicie przeszywajace spojrzenie. 

- K-kim jesteś i co to ma znaczyć- zapytałem zmieszany. - Jestem Jeon Jungkook, posłuchaj mnie teraz- a czyli już wiemy, że to Jeon Jungkook, lepiej niech mi wyjaśni co tu się dzieje. - Nie chcę cię skrzywdzić, zostaniesz tutaj ze mną - o czym on do mnie mówi?- Wiem jak to brzmi ale obserwuję cię od dawna a żadnym innym sposobem nie mógłbyś być mój więc...-.

Jak to zostanę tutaj? Jak to "jego"?  Co on mnie będzie pod kluczem trzymał? Ja się muszę stąd wydostać.. co on robi? Czemu on tu idzie? Co ty robisz? Nie zbliżaj się do mnie psycholu! Cholera ja znam te perfumy to on mnie wczoraj wziął na ręce od tych zbirów. Czemu on jest tak blisko i czemu nie odczuwam strachu....

Kucając przede mną położył ręce na moich kolanach. Wzdrygnąłem się na jego dotyk ale nie odtrąciłem jego rąk. - Jesteś taki śliczny- jego głos był głęboki ale miły. Nie czuje do niego strachu, do tych jego zbirów ochroniarzy czy innych jego ludzi owszem ale do niego nie. A chyba powinienem co nie? Próbuję się jakoś odsunąć ale mi na to nie pozwala...

- Okej to parę zasad- powiedział wstając i przyciągając sobie krzesło naprzeciwko mnie. Poczułem odretwienie od napięcia. Chwila co się ze mną dzieje? Powinienem go nienawidzić, wyrywać mu się, próbować uciec, cokolwiek, a zamiast tego siedzę przed nim patrząc w jego lśniące ślepia z marzeniem aby patrzeć na nie codziennie do końca moich dni i jeden dzień dłużej, co się że mną dzieje?! Ogarnij się.

 - Przez pierwszy tydzień nie będziesz pracował, potem możesz wrócić do swojej kwiaciarni. Jimin został powiadomiony. Jeśli będziesz coś chciał lub potrzebował to przyjdź do mnie, możesz chodzić po domu i ogrodzie ale nie wolno ci wchodzić do mojego biura- patrzyłem na niego z niedowierzaniem, nie mogłem się odezwać, nie rozumiałem co się tak właściwie dzieje ale wiedziałem jedno. On nie żartuje a ja nie mam wyjścia, muszę tu zostać. 

Czy każdy mafioza jest zły?....

Pierwszy rozdział, zapowiada się cudownie ;)

Mafia obsession / TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz