1

510 18 5
                                    

- noc moja ulubiona pora - pomyślałam siedząc na balkonie.
Spoglądając na o dziwo pełne gwiazd niebo, zaciągnęłam sie dymem, który po chwili otulił moje płuca.
Na zegarze wybiła 3:15 chcąc nie chcąc przebrałam sie w piżame i położyłam sie spać.
-kurwa- jęknęłam słysząc budzik. Studia no tak w końcu jest poniedziałek koniec weekendu. Dlaczego weekend nie może trwać dłużej.
Zwlekłam sie z łóżka i ociążałym krokiem ruszyłam do łazienki.
W domu panowała prawie idealna cisza jednym dźwiękiem był dźwięk klawiatury wychodzący z pokoju mojego brata no tak e-lekcje.
Wzięłam szybki prysznic, przebrałam się w wygodne dresy a następnie z kubkiem gorącej kawy ruszyłam przed komputer.
Przejrzałam discorda, Twittera, instagrama, YouTuba oraz twitcha na którym jak zwykle z rana Diables miał streama.
Wbiłam na chwile, przywitałam się z czatem.
D: o hejka Nayaa! dc? - przywitał mnie Diables.
Zgodziłam sie i po chwili weszłam na kanał.
N: cześć cześć
D: co tam jak tam?
N: a dobrze a u Ciebie?
D: wszystko w porządku masz może ochotę na krótki meczyk w valorancie ?
N: chciałabym i to bardzo ale zaraz mam studia
D: kurczę...
N: ahh no dobra mogę zagrać
D: to super!
Znów opuszczę studia no świetnie niestety jest to silniejsze ode mnie. Z resztą wysyłam zadania na czas, więc nie powinni sie przyczepić.
D: to co gramy? - zapytał
N: jasne! Walimy ich na suke!
D: o to to! Takie podejście to ja rozumiem widze że czas spędzony z Kamilkiem sie udzielił - zaśmiał sie na co cały czat jego pisał Yep, oho, i tego typu rzeczy.
Nie skomentowałam tego nawet, nie miałam sił. Przyzwyczaiłam się zaczęło się od stycznia a jest maj.
Kamil komentuje to ja jakoś nie koniecznie, wręcz wiadomości typu " jesteś z ewronem" itd są usuwane automatycznie przez moich moderatorów.

Miał być to tylko jeden mecz a właśnie zaczynaliśmy trzeci mecz.
D: o hej Kamilek! - powiedział Diables
Byłam troche zszokowana bo było po 10:00 a Ewron nie spał dziwne.
Czat przywitał go, zasypał go pytaniami czy właśnie idzie spać czy wstał dopiero.
K: siema! - krzyknął! Na co moje serce na chwilę stanęło.
D: boże chcesz abyśmy tu na zawał zeszli - zaśmiał sie
N: cześć cześć- przywitałam się nieco zciszonym głosem
K: hej Naya a ty nie powinnaś być właśnie na wykładach - zapytał
Faktycznie powinnam ale no cóż życie.
N: no powinnam ale jak raz mnie nie będzie to nic sie nie stanie - odpowiedziałam w miarę przekonującym głosem
E: yhym coś średnio Ci wierzę że to twój pierwszy raz że Cię nie ma na wykładach ale wiesz twój wybór - powiedział bardziej zawiedzionym tonem? Zmartwionym? Nawet nie wiem jak to określić.
Nie odpowiedziałam bo co mu miałam powiedzieć? Nawet ja dobrej wymówki nie wymyśliłam. Zresztą dawno z nim nie gadałam sam na sam.
Ciężko było między nami. Kamil jeździł do Krakowa załatwiać jakieś rzeczy, potem niby wyszła afera że jest zazdrosny o mnie i chodził wkurzony.
Nie miałam i nie mam prawa sie do niego przyczepić bo przecież jesteśmy znajomymi i nic więcej. Tak chyba pozostanie.
D: a Kamilku domówka aktualna? W piątek? - przerwał niezręczną cisze.
Bogu dzięki.
K: tak tak będziecie? - skierował pytanie do nas.
D: ja jasne że tak, będzie Blaszka z Zuzą a ty Naya? - zapytał
No właśnie ja.. Czy chce tam iść bardzo w końcu ich zobaczę i poznam ale czy jestem na to wszystko gotowa?
W piątek i tak będę już w Warszawie w nowym mieszkaniu więc co mi szkodzi?
N: oczywiście będę jakbym mogła przegapić domówkę z hopakami - zaśmiałam sie, rozluźniając atmosferę.
K: to super dobra lecę jeść i jeszcze spać pa pa kc - pożegnał sie Kamil
D i N : pa pa dobranoc - pożegnaliśmy Kamilka.
Po kolejnej wygranej pożegnałam się z Dawidem i zaczęłam po mału pakować rzeczy. Jutro o 7:00 jadę z moim kolegą Maxem do mojego mieszkania.
Napisałam na dc swoim że mam wiele spraw w życiu do ogarnięcia w tym przeprowadzkę i że stream odbędzie się w poniedziałek z nowego mieszkania.
Zrobiłam na obiad makaron ze szpinakiem. Ajj będzie mi brakowało obiadków z rodziną ale czas stanąć na własne nogi.
Będę mogła skupić sie na sobie, studiach, streamowaniu.
Posiedziałam jeszcze z rodzinką I wróciłam do pakowania słuchając kpopu.
~połączenie ewroon~
Spojrzałam zdziwiona na ekran gdzie właśnie dzwonił Kamil.
K: hej naya będzie dziś o 20:00 na gierki ? - zapytał
N: hej Kamilek nie będzie mnie dziś niestety muszę pozałatwiać sprawy irl - odpowiedziałam zgodnie z prawdą
K: ajj no dobrze a wszystko w porządku? - zapytał smutnym głosem
N: tak wszystko dobrze a czemu pytasz?
K: widziałem wpis na twoim dc i chciałem wiedzieć czy wszystko ok
Może jakoś ci pomóc?
N: nie, nie trzeba dam radę ale jutro będę
K: to dobrze cieszę się to co powodzenia
N: dziękuje i miłego streamka
K: dziekuję a wbijesz na chwilę jakoś o 23:00 na cs?
N: oj niech będzie - zaśmiałam sie sama do siebie
K: supcio dobra ja lecę pa pa kc
N: cześć cześć  kc
Włączyłam muzykę i dokończyłam pakowanie się.
22:30 a ja właśnie spakowałam ostanie rzeczy do kartonu.
Większość rzeczy przeniosłam już do auta. A ostanie torby jutro. Nie miałam już siły myśląc o tym że jutro mam to wszystko rozpakować. Teoretycznie mogłabym poprosić Kamila albo Blaszkę ale niechce im problemu robić.
Odpaliłam csa i wbiłam na kanał gdzie czekał na mnie Ewron.
K: To co gotowa na meczyk? - zapytał z entuzjazmem. Boże skąd on bierze tyle energii w sobie?
N: no jasne - powiedziałam zmęczona
K: a jak tam idzie załatwianie spraw? Widziałem że przeprowadzka jakaś sie szykuje?
N: tak tak
K: a gdzie?
N: niespodzianka narazie nie chce mówić ale się później dowiecie
K: okey Okey to super cieszę sie - kochany człowiek. Kamil mimo że ma swoje humorki, gorsze dni i wiele osób  uważa go za gościa z wybitym nieźle ego to jest bardzo dobrym człowiekiem. Robi wiele rzeczy o których czat nie ma pojęcia.
Ewron zakończył streama i rozmawialiśmy jeszcze chwilę o domówce o tym że fajnie sie będzie zobaczyć irl itd.
K: a masz ig?
N: Maybe
K: no weź
N: no co? Haha
K: czyli co mam sie zabawić w stalkera haha
N: powodzenia w szukaniu a teraz dobranoc!
K: przyjmuje wyzwanie dobranocka pa naya!
Odłączyłam sprzęt, pochowałam go i poszłam wziąć prysznic.
Ahh ostatnie godziny w domu z rodziną.
Ustawiłam budzik na 6:30 i odpłynęłam w kraine moryfeusza.

-----------------------
Siemanko! Witam w mojej pierwszej książce o takiej tematyce.
Za wszystkie błędy z góry przepraszam!

Inaczej niż każdy myśli Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz