Ostatnie słowa

664 26 6
                                    


Siedząc w swoim raju, w którym miałam wrażenie, że zielona trawa jest grzebieniem rozczesującym troski. Widok zachodzącego słońca a potem wschodzącego był nieskończonością. Wiatr jako ciepłe objęcie ręką. Głos ptaków przypominał mi wymawianie mojego imienia. Deszcz czyścił wszystko co brudne, a ziemia, w którą wchłaniały się krople, zapamiętywała te dobre i złe szczegóły, które mnie spotykały.

W takim miejscu wpatrywałam się codziennie w niebo, w każdą pogodę, podczas wschodu zachodu słońca. Najlepszym widokiem było niebo pełne gwiazd. Gwiazdy sprawiały poczucie bezpieczeństwa. Były moją ucieczką i inspiracją. Może trochę wydawać się jakbym wierzyła, że on tam jest. Wierzę, że dzięki wpatrywaniu się w niebo, jestem bliżej niego. Na szczęście nie musiałam tak wierzyć, nie było mi to potrzebne.

Mój raj jest miejscem, w którym mogę myśleć o wszystkim i o niczym. Tu powstają wszystkie moje książki, które dziś sprzedają się w księgarniach. Prawdziwy pisarz pisze o tym co czuje, ja tak właśnie robię. Jedyna powieść, zawierająca całą prawdę o moich uczuciach, nigdy nie zostanie wydana. Jest to historia o nas, nasza wieczność. Nadal kocham Leona i w tej historii on kocha mnie. Odszedł, ale był, tak samo jak ja w Warszawie. Wszyscy kiedyś, gdzieśkolwiek byliśmy. Nie muszę patrzeć się w gwiazdy by wierzyć, że on jest, ja to wiem. Wiem, że zostawił coś co nigdy się nie zmieni. Spojrzenie, dotyk, uśmiech, bliskość, miłość i melodię.

Kiedy się z nim żegnałam, nie myślałam, że będzie dane spotkać go jeszcze raz. W głębi serca po cichu marzyłam o tym, że po wojnie będzie dla nas drugie życie. Na krótko przed powstaniem warszawskim wróciłam do Warszawy. Przyjechałam do pogrzeb mojej cioci, o którym dowiedziałam się z listu od Irki. Jeśli chodzi o nią, to mamy nadal ze sobą kontakt. Rok temu przyjechałam do niej z Wielkiej Brytanii. Milena jak i reszta moich rówieśników zginęła w powstaniu.

Kiedy dowiedziałam się o śmierci cioci, na początku obwiniałam siebie, że ją zostawiłam. W każdym razie przed swoim wyjazdem napisałam jej list, ale przez cały pobyt tam, niedotrzymana odpowiedzi. Była silną kobietą i tylko raz w życiu widziałam, jak płacze. Kiedy umarł mój ojciec. Teraz przyszła mi do głowy pewna myśl. - Ciocia zawsze powtarzała mi, że za bardzo przypominam swoją matkę. Może miała na myśli, że za bardzo przypominam ojca, a ona chciała tylko wymazać obraz swojego brata z mojej twarzy i duszy.

Nie zamierzałam zostać w Warszawie, tylko jak najszybciej wrócić na wieś. Niestety zostałam poproszona przez Irkę, aby przed wyjazdem wsiądź udział w akcji. Zgodziłam się choć tego nie chciałam. Moim zadaniem było wejście na zamknięte przyjęcie jako niemiecka hrabina. Wszystko szło zgodnie z planem, ale kiedy wyszłam ktoś złapał mnie za rękę i wypowiedział moje prawdziwe imię. Poczułam utęskniony zapach i dotyk. Odwróciłam się i ujrzałam Leona. W tamtej chwili zapomniałam o swoim zadaniu, zaczęłam z nim rozmawiać. Trwało to krótko, bo najwyraźniej ktoś ze Szkopów zorientował się, że był szpieg podczas przyjęcia. Na dodatek usłyszał, jak Leon zwraca się do mnie po prawdziwym imieniu. Pamiętam tylko odgłos wystrzelenia kuli z pistoletu, widok krwi i mocne uderzenie. Leon ujrzał pierwszy, że ktoś do mnie celuje, przez co mnie zasłonił. Nie wiedziałam, że dostał, biegliśmy razem, po czym schowaliśmy się w jakimś zaułku. Wtedy ujrzałam, że krwawi, a rana jest blisko serca. Nie dawał rady dalej biec, opadł na ziemię. Byłam wtedy przerażona. Dotknął mojej twarz i przybliżył do siebie. Ostatni raz spojrzałam mu w oczy i pocałowałam go. Kazał mi uciekać, bo on i tak umrze, a nie chce umierać z myślą, że Niemcy mnie zabiją. Opierałam się, ale w końcu uciekłam. Leon umarł. Jego ostanie słowa brzmiały- Taką śmiercią świat może wybaczyć mi wszystkie okropne rzeczy, które zrobiłem. Ty możesz żyć i masz żyć za nas. Będziesz szczęśliwa, bo będzie grała naszą wojenną melodię. Gwiazdy moją wiele win na swoim koncie, nie jest to sprawiedliwe, że urodziliśmy się w takich czasach, ale ja im wybaczam i dziękuje za to co miałem. A ty moja droga wybacz mi, bo to jedyna droga by nie cierpieć... 

~~~~Wojenna melodia~~~~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz