---Luke---
Cały dzień spędziłem szukając informacji na temat tej szumowiny, a mianowicie Maxa. Nie wiem do jakiego gangu należy, ale szukanie informacji nie szło mi wcale, aż tak bardzo źle. Pomijając fakt, że zanim przejrzałem bazę danych kilku gangów, to minęły wieki. Jednak kiedy już trafiłem na ten gang to w dwie godziny miałem całe życie Maxa przed sobą.
Pominąłem te mniej ważne fragmenty z jego życia, chociażby takie jak całe jego dzieciństwo, bo szczerze powiedziawszy miałem to w dupie. Potem przeszedłem to tego jak znalazł się w gangu. Nie wiem czego się spodziewałem, ale schemat był mi dość znany. Mianowicie jako dzieciak wpadł w złe towarzystwo, rodzice nie chcieli dawać mu pieniędzy na alkohol i inne takie rzeczy, wiec zaczął się ścigać na wyścigach. Tam zaś zadarł z niewłaściwymi ludźmi i żeby zachować życie, dołączył do gangu i tak się ta przygoda zaczęła. Potem dojrzał i zdecydował się próbować rozwalić mój gang tym samym zaszkodzić mi, co na sucho na pewno mu nie ujdzie.
Plan mógłby być prosty, mógłbym się na nim zemścić, ale nie zabolało go by aż tak bardzo, jak zemsta od jego szefa. Mianowicie mam zamiar przekazywać mu takie informacje, żeby prędzej czy później jego własny szef mógł płakać nad losem swojego gangu, który wkrótce będzie jedynie wspomnieniem.
Pod wieczór ruszyłem do siedziby i tam razem z Ashem i Bellą, czyli moją prawą i lewą ręką ustaliłem szczegóły planu. Żeby się udał nie może o nim wiedzieć milion osób, a jedynie kilka najważniejszych dla mnie.Ciężko będzie mi podawać świadomie informacje, które nie będą miały za grosz wspólnego z prawdą. Ciekawi mnie też czy uda mi się przewidzieć zachowanie innych członków. Dziwnie w końcu by wyglądało, gdyby wszystkie informacje miał ode mnie, zaś od innych wyglądałoby to bardziej wiarygodnie, z tym, że ich nie chcę wciągać bo łatwo mogli by się wygadać. Jedyne co mi pozostało to pozostawić przyszły przebieg zdarzeń zdając się na los.
Po wyjściu z siedziby ruszyłem wraz ze swoją dziewczyną na pierwszą od dawien dawien randkę. Ostatnia była tak dawno temu, że aż nie mogę sobie jej nawet przypomnieć.Nie chciałem też, żeby miała miejsce w niesamowicie drogiej restauracji, gdzie oby dwoje czulibyśmy się skrępowani, a to nie oto chodzi. Wybrałem zwykłą restauracje, w której jedzenie podobno jest obłędne, ale żeby się o tym przekonać, to musimy spróbować go sami.
CZYTASZ
Pokonana na zawsze?
Ficção AdolescenteDruga część NIEPOKONANEJ Bella dziewczyna twardo stąpająca po ziemi, będzie musiała się zmierzyć z nie najlepszą decyzją jaką podjęła, a raczej z jej konsekwencjami. Kiedyś wredna, niemiła, a teraz bardziej utemperowana, będzie musiała zmierzyć się...