Pokój, do którego weszłam był dość mały. Starałam się nie wydać żadnego dźwięku, więc jak najciszej stąpałam po podłodze. Kucnęłam, żeby przypadkiem mnie nie zobaczyli.
To co przed chwilą usłyszałam brzmiało za bardzo podobnie do mojej ustawionej rozmowy z Jiminem. Dan i Jin kłócili się, jednak tym razem było to prawdziwe.
– Jin, musimy im w końcu powiedzieć – powiedziała trenerka. Chłopak złapał ją za rękę. Musiała ich łączyć bardzo bliska relacja.
– Nie możemy. BTS pewnie nas zaakceptują, ale pomyślałaś o BIG HICIE? Najprawdopodobniej ciebie wyrzuciliby z pracy, a mnie baczniej obserwowali, żebym przypadkiem się z tobą nie spotykał – odparł zdenerwowanym tonem.
Dan nic nie odpowiedziała, tylko złączyła ich usta w namiętnym pocałunku. Wydałam zduszony krzyk, ponieważ w ogóle nie spodziewałam się takiego zdarzenia. Zakochani oderwali się od siebie i szybko wymienili między sobą przestraszone spojrzenia.
– Ktoś to jest? – spytała się przestraszona Seo. Wstałam i podniosłam rękę do góry.
– Ja jestem – odparłam. Para stała, zszokowana moją obecnością.
– Jak długo tutaj byłaś? – posłał mi pytające spojrzenie Jin. Podrapałam się w tył głowy. Na ich miejscu byłabym bardziej rozsądna. Na przykład zamknęłabym pomieszczenie, żeby nikt przypadkiem nie wszedł.
– Wystarczająco długo, żebym usłyszała o czym rozmawiacie – powiedziałam. Zakochani rzucili mi podenerwowane spojrzenia. – A tak w ogóle, jak zaczęła się wasza miłość?
– Spotykaliśmy się jeszcze przed moim debiutem w BTS. Miałem wtedy 18 lat, a Dan skończyła 17. Jednak skończyliśmy nasz związek, żebym mógł skupić się na karierze. – Kim wskazał głową na trenerkę bangtanów, żeby najprawdopodobniej kontynuowała opowieść.
– Jednak dwa lata temu, po bardzo długim czasie, znowu się spotkaliśmy. Mimo częstych wyjazdów Jina, zostaliśmy parą – przerwała na chwilę. Wzięła głęboki oddech. – Oczywiście spotykaliśmy się w tajemnicy. Po jakimś czasie Seokjin zaproponował, że załatwi mi posadę w BIG HICIE, żebyśmy mogli się często spotykać. Zgodziłam się, ponieważ i tak pracowałam w biurze, którego miałam już dosyć – skończyła swój monolog Seo.
W sumie ich rozumiałam. Nie mogli przecież nikomu powiedzieć, a skoro bardzo się kochali nie potrafili się rozstać i po prostu o sobie zapomnieć.
– Nie musimy się już zbierać? Uciekłam Jungkookowi, żeby was znaleźć, więc przynajmniej on powinien mnie szukać – rzekłam. Zakochani pokiwali głowami, po czym wyszli za mną z pokoju.
Szliśmy korytarzami szukając BTS. Po jakimś czasie natknęliśmy się na maknae. Musiał przez cały czas mnie szukać, ponieważ był lekko czerwony oraz nawet ze średniej odległości zobaczyłam spływający pot, po jego przystojnej twarzy.
– Czemu uciekłaś? – wysapał najmłodszy członek zespołu. Uśmiechnęłam się lekko.
– Musiałam załatwić bardzo ważną sprawę, niestety nie mogłam jej z tobą załatwić – odparłam. Przy okazji wyjęłam z kieszeni chusteczkę i wytarłam czoło Jeona. Szybko zabrał papier z mojej dłoni i sam zaczął to robić.
– Mogę sam to zrobić – powiedział lekko zawstydzony. Jak się rumienił był bardzo słodki. Posłałam mu uśmieszek na znak, że zrozumiałam.
– Idziemy poszukać reszty? – spytała się trenerka. Razem z Worldwide Handsome i Kookim pokiwaliśmy głowami.
Ruszyliśmy w stronę miejsca, w którym rozstaliśmy się z pozostałymi Bangtanami. Po kilku minutach tam dotarliśmy. Na szczęście czekała tam na nas reszta.
– Wracamy do samochodu? – zapytał się Suga. Jin pokręcił głową.
– Chciałbym wam o czymś powiedzieć. Możecie chwilę poczekać? – Na żaden znak sprzeciwu, zaprowadził nad do pierwszej lepszej sali treningowej. – Musimy wam z Dan o czymś powiedzieć.
– Czyżby o tym, że jesteście razem? – spytał się J-Hope.
– Tak... Co? Skąd o tym wiecie? – Wymienił z trenerką zdezorientowane spojrzenia. Hoseok tylko westchnął.
– Przecież nie dało się ciągle ignorować tych waszych maślanych spojrzeń. Poza tym podejrzane było również, że na praktycznie każdym treningu musiałeś iść z Dan do toalety, bo ciągle upadałeś. Wiemy już od jakiegoś czasu i czekaliśmy, aż w końcu nam powiecie. – Seokjin był bardzo zdezorientowany, praktycznie tak samo, jak Seo.
– I nie macie nic przeciwko naszego związku? – dopytywał się najstarszy.
– My nie mamy, ale wytwórnia może mieć. – Tym razem odpowiedział Yoongi. – Możemy już wracać do domu? Chciałbym się jeszcze dzisiaj położyć, ponieważ jestem niewyspany. Ktoś zakłócił mi dzisiaj ciszę nocną.
Nie analizując głębiej słów Mina, poszliśmy do samochodu. Po kilkunastu minutach byłam już w moim aktualnym miejscu zamieszkania. Zamknęłam drzwi do pokoju, w którym spałam. Usiadłam przy biurku i włączyłam laptop.
Nie miałam co prawda nim Internetu, jednak nadal posiadałam kilka gier, które go nie potrzebowały. Odpaliłam „Project Kat", ściągnięty przed moim wyjazdem do Korei. Myślałam, że będę jeszcze grała przed koncertem, jednak nie udało mi się.
Mimo, że gra była po angielsku bardzo dobrze ją rozumiałam. Udało mi się ją przejść w mniej niż godzinę. Zaskoczyło mnie zakończenie, gdzieś jednak słyszałam, że ta część to dopiero prolog. Aktualnie rozbudowują grę, więc będzie jeszcze dłuższa.
Opisałam jeszcze dzisiejszy dzień na kartce. Schowałam ją w szufladzie, po czym zaczęłam grać w jakąś grę a telefonie.
[Dziękuję wszystkim za 2k <3 Miłego dnia/nocy]
CZYTASZ
Porwana Fanka || BTS Fanfiction
Fanfiction[ZAKOŃCZONE] ❝Nie martw się o mnie. Zachowujesz się, jakbyś przynajmniej był moim chłopakiem. A jeśli się nie mylę, nim nie jesteś❞ Zofia, fanka BTS, pochodząca z Warszawy nigdy nie myślała, że porwanie może ją uszczęśliwić. A tak się stało, w k...