Podczas spacerowania po cinkiej linie myślałem o życiu.
Mamy wiele zmartwień, mamy wiele spraw do załatwienia. Jednak gdzie pośród tego wszystkiego jest czas dla nas samych? Czy możemy być dla siebie?Spacerując po linie, myślę. Myślę jak by to było znaleźć prawdziwego siebie.
Hej dziewczynko. Gdzie jest twoja zabawka? Tutaj jestem. Bawisz się mną jak swoją ulubioną lalką.
Zakładasz mi ubranka. Czemu ciągle nosze plecak? Ten plecak jest pełen kamieni. Zamień go na skrzydła. To skrzydła, które każdy chce mieć.
Dlaczego wciąż noszę krótką spódniczkę? Kuszę tym zło tego świata.
Powiedz dziewczynko, czemu nie mam butów? Chodzę po igłach. To boli.Jednak wciąż chodzę po linie, zastanawiając się gdzie mnie ona doprowadzi. Czy na jej końcu znajdę swój "happy ending"?
Dziewczynko, dziewczynko! Przestałaś się mną bawić.
Zostawiłaś mnie w drewnianym domku dla lalek. Czekam.
Osiadł na mnie kurz. To bariera przed dobrem.
Ja nadal czekam.
Wrócisz jeszcze po mnie?Wracaj tu dzieciaku. Nie chcę stawać w miejscu. Pragnę dalszej zabawy.
A może to mój nowy początek? Sprzedaj mnie nowej dziewczynce. Sprzedaj mnie komuś lepszemu.Wciąż jednak spaceruję po tej długiej linie... Spaceruję, balansując pomiędzy śmiercią a życiem.