Ace De Luca ✔️ [tłumaczenie polskie]

FOUR

„people say it gets better but it doesn't. it just gets different, that's all".

„ludzie mówią, że jest lepiej, ale tak nie jest. Po prostu staje się inaczej, to wszystko".

---

Aria White

- WŁOCHY?! - Krzyknęłam. - Zwariowałeś, jeśli myślisz, że zostanę tu, we Włoszech, dopóki mnie nie wypuścisz. Czy w ogóle wiesz, kim jestem? Mogę cię zabić w jednej chwili.

Mój ojciec nigdy mi o tym nie powiedział. Myślałam, że przynajmniej zostanę w stanie lub jeszcze lepiej w kraju, ale jestem dosłownie mile od mojej rodziny. Ace odwraca się, żeby na mnie spojrzeć, a jego usta zaczynają formować się w uśmiechu. Nie myśli, że mogę go teraz zabić? Jasne, że jest szefem mafii i jest umięśniony, ale nie może nic zrobić. 

Dobrze?

- Śmiało, spróbuj. - powiedział Ace, rzucając pistolet, który trzymał na stole.

Robię ruch, żeby wziąć broń i wstaję, wycelowując ją w niego. - Naprawdę myślisz, że cię nie zabiję? Pytam, przykładając broń do jego głowy.

Wydawał się taki spokojny. - Zrób to. - powiedział Ace, patrząc na mnie.

Przycisnęłam palec do spustu i usłyszałam kliknięcie, ale nic nie wyszło.

Ace wyrwał mi broń z ręki. - Jesteś głupia, jeśli myślisz, że rzeczywiście pozwoliłbym zbliżyć się do mnie z bronią. A teraz usiądź wygodnie na krześle jak grzeczna dziewczynka. Podeszłam i usiadłam na krześle, na którym siedziałam wcześniej. - Po prostu daję ci znać, że mam strażników otaczających obwód, więc nawet jeśli spróbujesz odejść, nie możesz. Mówi zadowolony z siebie.

Co za dupek. 

- Dlaczego jestem we Włoszech? - Zapytałam.

- Naprawdę jesteś taka głupia, czy muszę ci to przeliterować? - Czeka na moją odpowiedź, ale ja mu jej nie daję. - Jesteś we Włoszech, bo nie mogę cię zatrzymać w jednej z moich baz w USA. Muszę cię uważnie obserwować.

- Okej, czego ode mnie chcesz?

- Potrzebuję cię po prostu jako dźwigni. Potrzebuję czegoś od twojego taty i dopóki mi tego nie da, zostajesz tutaj, jednocześnie pomagając mi w innych sprawach.

- Nie będzie go to obchodziło - powiedziałam, unosząc brew. - Czego w ogóle potrzebujesz?

- To nie jest twoje zmartwienie. Masz zamiar pójść do tego swojego pokoju i zostać na miejscu. Nie zrobisz bałaganu w tym pokoju, ponieważ jeśli to zrobisz, po prostu wsadzę cię do cel na dole, gdzie jest ciemno i pachnie starą krwią. Nie wolno ci opuszczać posiadłości. Zawsze mam ochronę. Mam pokojówki i kucharzy, którzy zrobią to, czego potrzebujesz, więc skorzystaj z tego. Poproszę Jareda lub Josha aby byli w pobliżu. - odpowiada chłodno.

- Wiesz, że mój tata nie będzie się tym przejmował, bo się mnie wyrzekł, prawda? - Zapytałam z uniesionymi brwiami.

- Naprawdę nie masz pojęcia, co mogę zrobić. - Ace uśmiechnął się złośliwie 

- Przewracam oczami na niego. - A co z ubraniami? Nie zostanę w za dużym swetrze i szortach przez cały czas, kiedy tu jestem.

- Nie wiem principessa. Nawet dobrze wyglądasz w moich ubraniach, tak? - mówi z rozbawieniem, a także przesuwa wzrokiem po moim ciele.

Przewracam oczami, wstaję z krzesła i bez słowa wychodzę z biura. Strażnicy przy drzwiach próbują zablokować mi drogę, ale Ace mamrocze - puść ją.