Usiadłam przy stole. I miałam zamiar zjeść moja zupkę chińska łagodna o smaku kurczaka, zaczęłam ją jeść aż nagle. Usłyszałam bzbzbzbzbzb bzbzbzb bzbzbz okazało się że to był szczyl (szerszeń) on sobie latał po moim. Oknie więc ja pobiegłam do mamy i ona wzięła klepkę a ten szczyl spadł z mojego okna