Ranek godz. 7:30
N:Amy słońce wstawaj!
A:już wstaje, ale chodź tutaj na chwilę.
N:co jest.
*Zbliżyłam go do siebie i powiedzialam cicho*
A:co ja do cholery robię w twoim łóżku.
N:śpisz i nie chcesz wstać hahahah
A:Bardzo śmieszne schnapp!
N:może pójdziemy sobie dzisiaj gdzieś do miasta lub coś jeśli chcesz?
A:bardzo chętnie hah
N:dobra to się ubieraj i dawaj Wyjdziemy gdzieś.
*skip time *
StarbucksN:co chcesz sobie wziąć?
A:spokojnie ja sobie sama kupię.
N:nie nie ja ci kupię!
A:mam swoje pieniądze schnapp!
N:Amy ja ci kupię słońce!
A:no dobra skoro tak bardzo nalegasz.
Ogólnie miałam trochę takie wtf czemu on mówi do mnie "słońce"?! Tak w sumie to mi to nie przeszkadza, a nawet to mi się trochę podoba.
N:wzielem nam 2 hibiskusy.
A:oo akurat mój ulubiony. Dziękii
N:spoko.
N:może chodźmy sobie gdzieś do lasu?
A:oki możemy iść ale najpierw chodźmy do ciebie po jedzenie i kocyk.
N:ok spoko idziemy.
Po drodze rozmawialiśmy sobie o życiu i w pewnym momencie.
N:Amy? Masz chłopaka?
A:nie, nie mam, a co?
N:nie nie nic nic tak po prostu zawsze mnie to ciekawiło.
A:aha ok.
Noach weszedl do domu i wziął koce i inne rzeczy. Napisała też do mnie mama żebym na chwilę pszyszly do domu ponieważ musi mi coś powiedzieć.
A:hej mamo przyszłam z Noah i idziemy zaraz do lasu.
L:dobrze córciu, mam Ci coś poważnego do powiedzenia.
A:o co chodzi.
Nie wiem czamu ale serce mi stanęło, w takich poważniejszych momentach, lub gdy czuje ze będzie coś poważnego zawsze tak mam.
L:ja wyjeżdżam do pracy, wyjeżdżam na bardzo długo do innego stanu. Tylko że nie chce zostawić cie samej. Więc chciałam cie zapytać o zgodę czy zgodzisz się na to abym wyjechała? Oczywiście jeśli chcesz to zostanę w domu.
A:myślę że już jestem na tyle odpowiedzialna aby zająć się domem i innymi obowiązkami, więc myślę że nie byłoby problemu abym została sama,ale będę bardzo tęsknic.
L:właśnie tego się najbardziej obawiałam.
A:dobrze, na pewno sobie poradzę, nie odrzucaj dobrej propozycji pracy.
N:będę mógł pomóc jej ogarnąć dom na czas pani nieobecności.
L:Oh Noah, dobry z ciebie chłopak.
A:mamo a kiedy byś miała wyjeżdżać?
L:jutro o 3.00
A:oo to bardzo mało czasu.
L:właśnie wiem i też bardzo późno ci o tym powiedziałam.
A:faktycznie trochę późno, mógłby Noah zostać dzisiaj u mnie na noc? Byśmy zdążyli się z tobą pożegnać a teraz byśmy poszli na piknik do lasku
L:oczywiście że Noah może zostać, jeśli chce to nawet na czas moejj nieobecności może tu na chwilę zamieszkać!
A:serio? Byłoby cudownie. Noah zgadzasz się?
N:oczywiście że tak, taka propozycja jest wręcz nie do odrzucenia! Hah
L:dobrze kicajcie już na ten piknik! Papa
A:pap mamo!
N:dowidzenia!
*w drodze ena piknik*
A:omgg Noah będziesz ze mną mieszkał! Niebywałe!
N:tak tak, ja też się bardzo cieszę bahah. Tylko gdzie ja będę spał.
A:że mną u mnie, mam bardzo duże łóżko pomieścimy się jakoś bahahha.
Dotarliśmy już do lau rozłożyliśmy koce i zrobiliśmy piknik, popatrzeliśmy chwilę na gwiazdy i rozmawialiśmy.
*skip time, dom i pożegnanie mamy, mama Amy już wyjechala*
A:to co robimy teraz?
N:dawaj może obejrzymy natflixa?
A:okii
CZYTASZ
friendship~Noah schnapp
Hayran Kurgu*może zawierać przekleństwa oraz rzeczy niestosowne dla dzieci poniżej 13roku życia *