Izuku się nie wybudził, a Katsuki po tym jednym dniu wrócił do swojego normalnego zachowania. W końcu minęły prawie dwa lata. Duch wciąż główkował jak wrócić do swojego ciała. Lekarze nie dawali mu dużo szans, nawet dali mu ostatnie dwa tygodnie. Dzisiaj zjawił się sam w szpitalu. Obserwował, myślał, robił wszystko żeby wygłówkować jak się obudzić, jednak nie dawał rady nic wymyśleć. Był poddenerwowany przez co nawet nie wpadł na najprostszy z pomysłów, nie mógł nic wymyśleć. Obawiał się, obawiał się i to bardzo, chciał wrócić do Kacchana, swojej mamy, nawet tęsknił za ciocią Mitsuki. Wrócił załamany do dormitoriów - w których od kilku miesięcy mieszkali uczniowie UA - patrzył na Katsukiego, który grał na konsoli z Denkim. Popielaty blondyn dosyć bardzo się wściekł, gdy zauważył iż użytkownik mocy elektryfikacji, oszukuje. Miał wrażenie, że Bakugo zaraz użyje swojego daru na nastolatku obok. Jak zwykle Izuku mógł jedynie obserwować. Chciałby móc zaprzyjaźnić się z całą klasą 1A, wyglądali na strasznie miłych, czuł, że mógłby się z nimi dogadać. Po praktycznie całych dwóch latach obserwacji duszek miał wrażenie jakby wszystkich znał, wiedział kiedy mają urodziny, cechy charakteru, mocne i słabe strony daru, co ich pobudza do walki, co ich zasmuca. Wiedział praktycznie wszystko, a oni wszyscy poza Katsukim Bakugo nie wiedzieli, że ktoś taki jak Izuku Midoriya w ogóle istnieje. To było dziwne. Chociaż chyba bardziej smutne, móc tylko obserwować, nie móc się do nikogo odezwać, bądź po prostu wiedzieć, że nikt go nie zauważy, to było zdecydowanie smutne. Duch jednak się cieszył, cieszył się, że jego mama wiciąż o nim pamięta i przychodzi do szpitala, cieszył się ponieważ Katsuki zawsze po szkole do niego przychodził. Na początku zawsze przepraszał, potem opowiadał jak mu minął dzień i jak bardzo za nim tęskni, a na sam koniec mówił iż ma nadzieję, że chłopiec się za niedługo wybudzi i razem zaczną od nowa. To było bardzo słodkie ze strony młodego Bakugo. Izuku dzięki temu wszystkiemu miał powody do obudzenia się, znalezienia sposobu na wybudzenie się i uwolnienia z tego koszmaru. Złamania bariery, przestania być ignorowanym, niewidzialnym, chciał, nie on pragnął przestać być tylko obserwatorem.
***
Minął tydzień, tydzień ciągłego myślenia. Kacchan z dnia na dzień chodził coraz bardziej smutny, powoli się przygotowywał na to, iż jego mały brokuł się nie wybudzi. Dzisiaj nie było inaczej, Katsuki wszedł do klasy powolnym krokiem, miał lekko podkrążone oczy, ponieważ nie spał praktycznie całą noc. Usiadł na krześle od ławki i położył głowę na blacie. Siedział w ciszy, próbował złapać chociaż odrobinkę snu. Do sali wszedł uradowany All Might i krzyknął głośne ,,I'm here". Uczniowie się uradowali, w końcu spędzą kolejny trening z byłym bohaterem nr.1, to przecież wielki zaszczyt. Bohater zobaczył, że coś jest nie tak z Bakugo. Kazał uczniom wziąć swoje stroje sportowe i iść się przebrać, zatrzymał Katsukiego, który już sięgał po swój strój:
- Chłopcze, przyjdź do mnie po lekcji, dobrze? Chciałbym porozmawiać z tobą - poinformował bohater i wyszedł z sali. Bakugo mu przytaknął i sam poszedł na trening.
Po jakże męczącej lekcji Katsuki, tak jak prosił go nauczyciel poszedł do niego.
- Miałem przyjść - oznajmił.
- Tak, dobrze, że jesteś młody Bakugo - powiedział powoli i wskazał, aby ten usiadł na krześle. -Chciałbym z tobą porozmawiać na poważnie, od tygodnia jesteś z dnia na dzień coraz bardziej smutny, czy coś się stało? - zadał pytanie, Katsuki wziął głęboki wdech i zastanawiał się czy powiedzieć to swojemu idolowi.
- Nie powie pan nikomu? - zapytał szybko, nauczyciel pokiwał głową co oznaczało, że będzie milczał jak grób, no chyba, że Aizawa lub Nezu zaczną go wypytywać. - Mój przyjaciel - zawahał się.
- Twój przyjaciel? Chodzi o Kirishimę lub kogoś z klasy 1A? - zadał pytanie, nigdy by się nie spodziewał, że Katsuki nazwie kogoś przyjacielem i to jeszcze przy nim.
- Nie - odparł szybko. - O-on nie chodzi do UA. - mruknął cicho, już All Might chciał mu przerwać jednak on podniósł lekko rękę co oznaczało w pewnym sensie "nie przerywaj mi". - O-on nazywa się Izuku Midoriya, jest naprawdę uroczym chłopakiem, który ma wielkie marzenie.
- Ach tak? Więc co jest nie tak z twoim przyjacielem? Jakie jest jego marzenie i dlaczego ciągle chodzisz smutny? - zapytał mężczyzna, nie wiedział jeszcze jakie okropne rzeczy zaraz usłyszy.
- De-Izuku zawsze pragnął z-zostać bohaterem... - mruknął po cichu. - Urodził się bez daru, więc nigdy nie będzie mógł się nim stać, w-w gimnazjum był prześladowany przez to, nie wytrzymał tego i - zawiesił się, nie wiedział czy TO powiedzieć. Milczał przez chwilę. Emerytowany bohater czekał, aż blondyn skończy zdanie.
- Skoczył, popełnił samobójstwo - zakończył, już All Might chciał się odezwać ale Katsuki wcześniej zaczął kończyć swój monolog. - Lekarze go uratowali, od prawie dwóch lat jest w stanie śpiączki, za tydzień mają go odłączyć - zakończył, spuścił swoją głowę w dół i wpatrywał się w podłogę, która teraz wydawała się naprawdę ciekawa.
Nauczyciel nie wiedział co powiedzieć. Wpatrywał się jedynie w chłopaka, po chwili wstał i położył swoją dłoń na ramieniu Katsukiego. Patrzył na okno, za którym było widać mały las, który należał do terytorium UA.
- Bakugo czasem tak bywa, nie zawsze wszystko się nam ułoży - zaczął. - Każdy kiedyś stracił kogoś ważnego, jedni wcześniej drudzy później, jednak to nie czas i miejsce, żeby się załamywać. Jestem pewny, że twój przyjaciel chciałby, abyś się cieszył swoim życiem licealnym, a potem stał się świetnym bohaterem, w końcu dzieliliście to samo marzenie, nieprawdaż? - stwierdził. To co powiedział było prawdą, bardzo bolesną prawdą, jednak czasem najgorsza prawda jest lepsza, niż słodziutkie kłamstwa.
- Poza tym masz jeszcze tydzień czasu, może stanie się cud i twój przyjaciel się obudzi - uśmiechnął się przyjacielsko do ucznia, poklepał go po ramieniu i podszedł bliżej okna. - Powinieneś już iść, zaraz masz kolejną lekcje, chłopcze.
- Dobrze, dziękuję i do widzenia - uśmiechnął się, w jego uśmiechu było trochę bólu, smutku ale i szczęście, rozmowa z nauczycielem dała mu trochę do myślenia. Wstał i wyszedł z sali, czuł się już trochę lepiej. Dotarł do swojej klasy i usiadł przy swojej ławce, postanowił, że po szkole pójdzie do kwiaciarni, kupi jakiś śliczny bukiet Izuku, posiedzi z nim trochę dłużej niż zwykle i poopowiada mu jak się czuje, może nawet coś powie o swoich kolegach z klasy.
CZYTASZ
Cofnąć czas || Dead deku Au?
FanfictionIzuku skoczył z dachu, jednak obudził się jako lewitujący duch. Stał się obserwatorem sytuacji. Jego ciało leżało w śpiączce, postanowił stać się "strażnikiem" Bakugo. Obserwował go, prawie zawsze był przy nim. Z biegiem czasu dowiedział się jakie u...