Hanji włączyła muzykę, dopiero w trakcie trwania imprezy uświadomiła wszystkim z jakiej to okazji jest ona organizowana. Powiedziała, że dawno już nie mieli takiego wzrostu sprzedaży i trzeba to oblać. Levi który nie przepadał za napojami alkoholowymi i bardzo ich unikał, teraz pił razem z innymi.
Hanji skutecznie mu dolewała, aby węgielek tylko się rozluźnił. Znała go, dobrze widziała, że jeśli nie będzie mieć porządnego zgona to nigdy dobrze nie wypocznie. Tylko kac dla Alfy był powodem do długiego odpoczynku, więc alkoholu unikał jak ognia. Sprawy miały się inaczej kiedy to Hanji polewała, no przecież jej nie można odmówić.
- Wypijmy za nasze sukcesy! - krzyknęła podnosząc kieliszek do góry, wypiła go na raz tak jak reszta, jedynie Eren miał problemy. Sam zapach wyżerał mu wnętrzności, bardzo się bał tego nieprzyjemnego pieczenia. - A Ty, Eren?
- Jakoś... Boję się pić wódki...
- To nic, spokojnie. Trzeba było mówić od razu zanim Cię zmusiłam do pierwszego kieliszka
- To nic... Po prostu nie chciałem odstawać od reszty. W końcu mówi się, że jeśli wchodzisz między wrony musisz krakać tak jak one - powiedział patrząc na Betę.
- To prawda, ale nie z nami! Nawet jeśli będziesz się po dupie drapać, nikt ci uwagi nie zwróci! My jesteśmy jak rodzinka, a Ty zacząłeś do niej należeć
- Jest mi naprawdę miło - uśmiechnął się cieplutko. Odłożył kieliszek na piękny drewniany kawowy stolik.
- W zamian tego zrób sobie drinka. Pokaże Ci jak ja to robię, troszkę wódki, resztę soku i do tego możesz plasterek cytryny albo pomarańczy wrzucić i nie zapomnij o kostkach lodu
- Dziękuję Pani Hanji
- Jaka 'Pani'!? Hanji jestem słodziutki - poczochrała mu włoski.
Spotkanie nie trwało za długo, ponieważ chwalipięty takie jak Erwin I Mike poszły spać pierwsze. Potrafili się chwalić ile to na raz nie wypili, a prawda jest taka, że trzy kieliszki i zaliczyli zgona. Moblit siedział w łazience, a Hanji była jak najbardziej trzeźwa. Nie można było mówić tego samego o Levi'u, który był napruty w trzy dupy, a Eren już powoli niekontaktował.
- Levi~ Twoja kolej - powiedziała trzymając telefon.
- Co?...
- Pytanie czy wyzwanie?
- Wyzwanie...
- Pocałuj Erena - uśmiechnęła się czując dumę większą od zwycięstwa pierwszego miejsca w mistrzostwach świata. Jej plan w stu procentach cały czas się sprawdzał.
Ackermann podniósł się lekko i zbliżył do Omegi, który wcale nie protestował. Levi ujął jego policzek i zbliżył się do jego ust, długo nie trzeba było czekać na namiętny pocałunek tej dwójki, po którym oboje poszli spać jak dzieci opierając się o siebie.
- Ale mam piękne zdjęcia - uśmiechnęła się, a okulary jej zaparowały.
CZYTASZ
Liście Mięty ~Riren~ ABO ||ZAKOŃCZONE||
RomancePrzezroczysta szklanka leżała na akacjowym blacie. Powoli spływaly z niej małe kropelki wody, a lód wewnątrz strzelał od ciepłego napoju. Mięta unosząca się na wierzchu uwolniła powoli aromat... Korzenie orzeźwienia... Kobaltowe tęczówki zawiesiły s...