Rozdział 19

457 49 14
                                    

-Przepraszamy za kłopot, nie spodziewaliśmy się takiego tłumu ludzi- odezwał się delikatny, dziewczęcy głos, wyrywając Izuku z własnego zadumania, zmuszając go, by w końcu podniósł wzrok, patrząc nowo przybyłym osobom prosto i oczy.

-Mógłbym zapłacić za twoje zamówienie w ramach podziękowania za...- przerwał Todoroki, zerkając niepewnie chłopaka przed sobą.- Wszystko w porządku? Wyglądasz jakbyś zobaczył ducha.

W tym momencie Midoriya wyklinał swoją dobroć, chciał się wyrzec dobrze wyuczonych manier i grzecznych słówek, które gładko wypływały spomiędzy jego ust bez konieczności zastanowienia się nad ich głębszym znaczeniem. Izuku nigdy nie pomyślał, że jego pech będzie za nim podążał nieprzerwanie, nie dając mu nawet chwili wytchnienia. Zapraszając nieznajomych do swojego stolika nie spodziewał się, że dosiądą się do niego akurat te osoby, które w tym momencie były zagrożeniem dla jego życia i przyszłości Ligii.

-Tak, tak! W jak najlepszym. Je-jestem po prostu zaskoczony...Po prostu, ja...- Midoriya zamilkł na krótką chwilę, wlepiając wzrok w podłogę, jakby to tam wyryte zostały słowa, które pomogłyby mu wybrnąć z tej sytuacji.

-Nie sądziłem, że spotkam tu syna Endeavora!- dodał szybko Izuku, kończąc swoją wypowiedź niezręcznym śmiechem.

Midoriya poczuł, jak przeszywa go chłodne spojrzenie Todoroki'ego, jakby właśnie jednym słowem zniszczył przyszłą możliwość na zawiązanie przyzwoitej znajomości z tak ważną osobą.

-Jesteś jego fanem?- zapytał cierpko Shoto, nie spuszczając świdrującego spojrzenia ze swojego rozmówcy.

Izuku doskonale pamiętał zdarzenia sprzed wielu lat. Pamiętał gorzki smak żalu i porażki. Widział i nie pomógł, a osoba, której nie zdołał uratować siedziała tuż przed nim. W jego pamięci wyryty został głos, błagający go o ratunek i widok gorących łez dziecka, które szybko zasychały na jego policzkach w niewyobrażalnie niskiej temperaturze tamtej pamiętnej zimy. Jeżeli było coś, co Izuku znał, to musiała to być jego własna nienawiść, którą pałał do Endeavora po tamtym zdarzeniu.

-Chyba nie wypada mi tego mówić, ale tak właściwie to za nim nie przepadam. Wybacz, jeżeli w jakiś sposób cię tym uraziłem, nie miałem-

-Nie, proszę, nie przepraszaj. Wszystko w porządku. Też nie lubię tego mężczyzny, a bohater z niego żaden- powiedział Shoto, kładąc nacisk na słowo "mężczyzna", chcąc stracić możliwie jak najwięcej powiązań ze swoim ojcem. Gardził nim i nie zamierzał już dłużej tego ukrywać.

Chwilę później przy stoliku dało się słyszeć ciche westchnięcie ulgi. Shoto i Izuku zwrócili swoją uwagę na Urarakę.

-Przez chwilę napięcie było między wami tak ogromne, że myślałam, że dojdzie do jakiejś bójki! Dobrze, że się zrozumieliście.

Ochako rzuciła w stronę chłopców blady uśmiech, po czym chwyciła za kartę dań.

-Umieram z głodu, jak nie zjem w ciągu następnych dziesięciu minut to będzie to miało swoje poważne konsekwencje- powiedziała do siebie pod nosem Uraraka, wywołując delikatne uśmiechy na twarzach chłopców.

Podczas obiadu Izuku starał się zachowywać jak najnormalniejszy w świecie chłopiec w wieku licealnym, posiadający również adekwatne problemy na poziomie nastoletnich rozstań, a nie spiski o zniszczeniu toksycznego społeczeństwa od środka z darmową kartą wstępu do Ligii Złoczyńców. Starał się wykreować postać, która nie była nim, chłopiec którego widzieli przed sobą Ochako i Todoroki był roześmianym, pewnym siebie uczniem, z przeciętnymi ocenami, próbującym się przyszkolić do pierwszego lepszego zawodu, nie zagrażającemu życiu jego, czy ludziom wokół. Pochodził ze średnio zamożnej, ale za to szczęśliwej rodziny i miał najlepszego przyjaciela, który miał "ciekawe blizny" i był dla niego jak starszy brat. Wykreował się na tak szarą i neutralną postać, że przez jedną chwilę poczuł się normalny, znowu był małym chłopcem, nie znającym jeszcze swojego brutalnego losu.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 06, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

MismatchedOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz