10

1.5K 111 6
                                    

Omega otworzył oczy czując ból głowy, jednak nie to było najważniejsze. To, co tak naprawdę było ważne to fakt, że śpi przy swoim szefie, oparty o niego jak o swojego Alfe, a co gorsze, albo co lepsze, sam Ackermann również się o niego opierał śpiąc.

Podniósł się, jednak kac szybko dał o sobie znać, zamknął oczy i oparł się o kanapę.

- Dzień dobry gołąbeczki - przywitała ich Beta, która przyniosła śniadanie.

- Hanji?... Co ja robię u Pana Ackermann'a?... Dlaczego śpię tutaj...

- Wczoraj była impreza, każdy był pijany więc przespaliśmy się na podłodze, to znaczy nie, Mobi, Erwin I Mike spali na podłodze, ja poszłam do sypialni węgielka, nie będę przecież spać na twardym... A wy byliście tu razem~

- A-ale... - jego policzki zrobiły sie czerwone, czuł zażenowanie.

- Eren, spokojnie, tak już bywa na imprezach, nikt się z nikim nie pieprzył

- A co z pracą?

- Ja jadę bo nie mam kaca, zabieram ze sobą zwłoki tej trójki, a Ty zostań z nim

- D-dlaczego ja mam zostać?...  - wziął kanapke.

- Żyje przecież... - usłyszeli głos Alfy, Eren wzdrygnął się lekko, serce zaczęło nieregularnie bić. 

Czarnowłosy przetarł twarz dłońmi, pod oczami miał ciemne wory, włosy były w lekkim nieładzie, a koszula miała dwa rozpiete guziki przy szyi, przez co dało się zobaczysz cienki sredbry łańcuszek, który ukrywał pod koszulą dzień za dniem.

- Ale wyglądasz jak trup - stwierdziła, po czym dała im po butelce półlitrowej wody. - W środku są proszki na kaca

- Dziękuję Hanji - powiedział zielonooki, po czym odkręcił nakrętkę i wziął dwa małe łyki. - Lekki cytrynowy smak... Przyjemny

- Pomoże wam, zobaczycie - Levi po słowach Bety również się napił, jednak on zamiast dwóch dziewiczych łyków na raz wypił całą butelkę. Położył ją na stoliku, po czym przetarł usta rękawem koszuli. - Pedanciku mój drogi, jak nigdy nie pijesz, tak wczoraj się naprułeś w trzy dupy, jak się z tym czujesz?

- Ty mnie zmusiłaś... Nijak się z tym nie czuje, raczej źle - wziął do ręki kanapke i zaczął powoli jeść. - Gdzie reszta?

- Jeszcze śpią - powiedziała po czym szybko dodała: - Na podłodze

- Bardzo w twoim stylu... A Ty gdzie spałaś?

- Jak to gdzie? W twoim łóżku, proste. Wyro masz takie wygodne, że nogi same szły. Spokojnie, umyłam się zanim zbeszcześciłam twoją strefę prywatności

- Chociaż tyle... Co się wczoraj działo?

- A nic takiego~

- Hanji... Mów

- Mówię, nic takiego - wyciągnęła telefon, znalazła w nim zdjęcie z wczorajszej imprezy i pokazała im ich namiętny pocałunek. - Tylko to

Na policzkach Erena od razu pojawił się krwisty rumieniec...

Liście Mięty ~Riren~ ABO ||ZAKOŃCZONE||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz