epilog

528 35 35
                                    

KOREKTA WCZEŚNIEJSZEGO EPILOGU

Harry zamieszkał wraz z mugolami, znajdując pracę w kawiarni. Nie miał kontaktu z nikim poza Lizy, która wraz ze swoim pięcioletnim dzieckiem codziennie odwiedzała go w pracy.

- Wujek Harry! - usłyszał głos swojego młodego chrześniaka.

Wyszedł z szerokim uśmiechem zza lady, złapał chłopca i obkręcił go wokół własnej osi ostatecznie niosąc go na rękach.

- Czego się napijesz? - spytał podchodząc z chłopcem do lodówki, by ten mógł wybrać sobie napój.

- O nie, nie mój kochany - usłyszał wchodzącą przyjaciółkę do kawiarni. - dzisiaj jadłeś dużą watę cukrową, jak już to woda - pogroziła wskazującym palcem.

- Ale mamo! Wujek Harry ma najlepsze soczki - upierało się dziecko.

- Mówiłam, że masz do wyboru, albo soczki wujka, albo wata cukrowa.

- Proszę - zrobił maślane oczka.

- Nie ma mowy - wzięła od przyjaciela syna i postawiła go na ziemię. - jak tam leci? - spojrzała na Harry'ego. - Duży ruch?

- Całkiem spory - powiedział opierając się o blat i nie spuszczając z oka małego chłopca.

- Mamo... A mogę te...

- Nie! - nie dała mu dokończyć wiedząc, że będzie chciał lizaka. - Była umowa.

- Dzień dobry. Poproszę podwójne espresso - Harry usłyszał znajomy, nieco starszy głos, którego od dłuższego czasu nie słyszał.

- Oczywiście, jaki numer stolika? - potrząsnął głową i spytał wyjmując filiżanki.

- Dwatysiące pięć. Dziękuję panu bardzo - zapłacił za kawę i ruszył do swojego stolika.

- Czy to... - zaczęła Lizy szeptem gdy blondyn z lekkim zarostem na brodzie usiadł do stolika i zaczął czytać czerwoną książkę.

- Tak, to Draco - wyszeptał.

- Nie poznał cię.

- Nie miał prawa. Sama wiesz co mu zrobiłem - razem z gotową kawą ruszył do stolika blondyna. - Pańska kawa - postawił kawę na stoliku przyglądając się lekturze blondyna dłuższą chwilę. - Jakbym mógł wiedzieć, co pan czyta?

- Oh, jakaś książka o gejach - odpowiedział ciszej. - Bardziej pisana w stylu pamiętnika. Szczerze, gdy czytam to wszystko to mam déjá vu - zaśmiał się nerwowo.

- Interesujące - powiedział Harry - Kim są główni bohaterowie, jak mogę zapytać?

- Harry Potter i Draco Malfoy - odpowiedział upijając łyk kawy nie patrząc na Harry'ego, który robił wszystko, by ukryć szok wypisany na jego twarzy.

- Przepraszam, że pytam. Ale jak ma pan na nazwisko? - Draco spojrzał na Harry'ego marszczący czoło.

- Black. Draco Black. Czemu pan pyta?

- Czyta ciekawość. Proszę mi wybaczyć - zaśmiał się nerwowo i ruszył do przyjaciółki przy blacie.

- I co? - wyszeptała Lizy.

- Nie wiem jakim cudem, ale on ma mój pamiętnik.

________

Tak. Tym o to sposobem skoczyłam pisać tę książkę. Pierwszy epilog był pisany 17 maja 2021 roku, a po dzisiejszej korekcie (9 lipca 2021), mogę uznać za OFICJALNE zakończenie tego Drarry.

Muszę się zgodzić, że poprzedni epilog był bezsensowny. Dosłownie zasypiałam, aż o 00:34 nie przyszła mi genialna, moim zdaniem, myśl na lepsze zakończenie opowiadania.

Zaczęłam też myśleć nad korektą i drugą częścią tej książki, gdzie Draco odkrywa całą prawdę o jego lekturze. Jednak to raczej się szybko nie stanie. Zaczęłam pisać już 3 książki (jedna nie opublikowana). Przykładam się tylko do tej o Fredzie Weasley, więc pisanie drugiej części tej historii to tak nie za bardzo. Plus we wrześniu idę do nowej szkoły i trudno będzie mi pogodzić szkołę, "Jedna rodzina" (bo tak nazywa się książka o Fredzie) i jeszcze jedno Drarry.

Ważne jest też to, że nie shipuję już Drarry tak jak na początku pisanie tej książki, więc nie będę z częstym zapałem sięgać do pisania.

Chyba, że jakoś spróbuje to pogodzić, ale musicie być przygotowani, że rodziły raczej często nie będą.

Dobra, dość się już napisałam. Udanych wakacji krabki (nawiązanie do mojego wcześniejszego profilowego)!

pamiętnik |Drarry|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz