Siedziałam na łóżku z nienawiścią wpatrując się w czerwoną bransoletkę.
Sama nie byłam święta, ale jeszcze nigdy nie grałam na dwa fronty.
Dupek.
Pieprzony hipokryta.
Gdy mój telefon po raz kolejny tego dnia zadzwonił miałam ochotę rzucić nim o ścianę.
Nie musiałam odbierać aby wiedzieć kto to jest.
Najprawdopodobniej Harry zobaczył co powiedziałam na jego temat.
- Co? - warknęłam odbierając.
Nie mogłam już wytrzymać.
- Jesteś na mnie zła? - usłyszałam jego głos.
Zaśmiałam się.
- Kiedy zamierzałeś mi powiedzieć, że masz dziewczynę? - zapytałam z ciekawością.
Byłam wściekła.
- Jesteś zazdrosna ? - odpowiedział pytaniem.
Prychnęłam.
- Nie lubię być pięciominutową zabawką, Styles. - warknęłam. - Nie lubię także być oszukiwana. Ty zdradziecki dupku.
- Hej! - powiedział zaczynając się bronić. - Między mną, a Tay nie układa się ostatnio dobrze.
Po raz kolejny się zaśmiałam.
- I to jest powód dla którego byłeś gotowy ją zdradzić? - zapytałam z niedowierzaniem. - Jesteś największym szowinistą jakiego znam. Zadzwoń do mnie jeszcze raz, a obiecuje, że zmienię numer.
CZYTASZ
The Stupid and The Proud » styles ✓ [book one]
FanficDiana od zawsze gardziła wszystkimi boysbandami twierdząc, że to sztuczne gwiazdeczki, które mają podkładane wszystko pod nos. Czy to zazdrość? Nie, po prostu czysta niechęć. Ona sama jako siostra najlepszego piłkarza na świecie, nie mogła narzekać...