Kocham, naprawdę kocham w tobie wszystko.
Twoje puszyste włosy, błyszczące brązowe oczy, delikatne dłonie, malinowe usta... Jesteś po prostu idealny. Uwielbiam spędzać z tobą czas. Oglądać razem filmy czy chociażby rożnego rodzaju czułości takie jak przytulanie lub delikatne pocałunki.
Z charakteru jesteś równie wspaniały. Nasze poczucie humoru jest bardzo podobne. Śmieszą nas te same żarty czy sytuacje. Lubimy podobne filmy, książki czy jedzenie.
Mógłbym śmiało powiedzieć ze jesteś moja bratnią duszą.Dzisiaj zabieram się do kina a później do pobliskiej kawiarni. Kiedy dotarliśmy do budynku zamówiliśmy wspólnie popcorn i napoje a następnie udaliśmy się na kanapy pod salą kinową czekając na seans. Nie wiem czemu sprzedawca w kinie tak dziwnie się na mnie patrzył. Zakochana para przychodząca do kina to chyba normalne zjawisko? Nie mam pojęcia o co mogło mu chodzić.
- Jak ci się tu podoba? - zacząłem - Jestem strasznie ciekawy tego filmu. Jeszcze go nie oglądałem a podobno ciekawy.
Czekaliśmy tak razem jakieś pięć minut po czym facet, który sprawdza bilety poprosił wszystkich do kolejki. Ustawiliśmy się po czym podałem mu nasze bilety.
Mężczyzna nie chciał skasować twojego biletu, nie mam pojęcia dlaczego.- Nie mówiłeś, że masz tu jakieś zniżki - zażartowałem.
Weszliśmy to ciemnej sali po czym zajęliśmy miejsca. Po krótkich reklamach film się zaczął. Jakoś w połowie poczułem twoja głowę na moim ramieniu, zacząłem głaskać cię po włosach. Ludzie obok dziwnie się na nas spojrzeli. Ja rozumiem, że pary homoseksualne nie są tak często spotykane jak te hetero, ale to nie znaczy, że należy się w nas wgapiać robiąc przy tym dziwne miny.
Zignorowałem ten fakt i dalej delikatnie przeczesywałem palcami twoje włosy.Po jakiejś półtorej godziny film się skończył tak samo jak nasze przekąski i napoje. Zabrałem puste opakowania i wychodząc z kina wyrzuciłem do pobliskiego kosza.
Złapałem cię za rękę i zabrałem do kawiarni.Ty zamówiłeś klasycznie sernik a do tego gorąca czekoladę, ja za to szarlotkę i czarną kawę. Po jakimś czasie przyszło moje zamówienie. Postanowiłem poczekać aż przyjdzie twoje i zjeść razem. Kiedy jedzenie dalej nie przychodziło zawołałem kelnera.
- Przepraszam - zacząłem kulturalnie - za ile przyjdzie nasz sernik i gorąca czekolada?
- Ale... pan zamawiał tylko szarlotkę i czarną kawę.
- Ja tak, ale mój chłopak poprosił o sernik i kubek gorącej czekolady.
Kelner spojrzał na mnie zmieszany po czym powiedział
- Tylko, że pan nie podał mi zamówienia pana chłopaka, jak miałem je znać?Zdenerwowałem się.
- Ale przecież on sam zamawiał..! - podniosłem lekko głos po czym usłyszałem twój cichy szept abym się uspokoił - Ah.. dobrze kochanie, już się uspokajam.
Kelner znów na mnie dziwnie spojrzał.
- Przepraszam za mój ton głosu, trochę mnie poniosło. Ale ponownie pytanie, kiedy dostaniemy ten sernik?
- Zaraz złoże zamówienie do naszego kucharza, proszę chwilkę poczekać za pare minut będzie. - powiedział po czym odszedł.
- Przepraszam, że tak się uniosłem i narobiłem ci wstydu ale zdenerwowałem się.
Ty tylko odpowiedziałeś uroczym uśmiechem.
W końcu dostaliśmy twoje jedzenie a ja podziękowałem za nas dwóch. W krótkim czasie ciasta zniknęły z talerzy, dopiliśmy nasze napoje i wyszliśmy.
Idąc za rękę przez park spotkaliśmy naszego wspólnego przyjaciela - Changbina.- Siema - powiedziałem.
- O hej - odpowiedział - co ty tu robisz o tej godzinie?
- O to samo mógłbym spytać ciebie - zaśmiałem się - a spacerujemy sobie.Chłopak spojrzał na mnie lekko zawiedziony i powiedział
- Przestań.- O co ci znowu chodzi? - spytałem nie rozumiejąc bruneta.
- Jego nie ma, uspokój się.
- Skończ! - odpowiedziałem mocno zdenerwowany.
- Nie skończę bo martwię się o ciebie. Zrozum, jego nie ma i nigdy nie było. Skończ go sobie wyobrażać!
- Dla twojej wiedzy on istnieje i właśnie stoi obok ciebie. I nie życzę sobie żebyś obrażał mojego chłopaka. Kochanie idziemy. - złapałem cię za rękę i odeszliśmy.- Przepraszam cię za niego, on jest jakiś chory... - było mi strasznie wstyd za mojego przyjaciela. Jak on mógł powiedzieć ze nie istniejesz?
Weszliśmy do domu i po wieczornym prysznicu oraz zjedzeniu kolacji, położyliśmy się do łóżka.
- Śpij dobrze kochanie - powiedziałem i ucałowałem cię w czoło. Objąłem w talii i wspólnie zasnęłyśmy wtuleni w siebie.Ich związek zdawał się wyglądać jak większość innych - zdrowy i stabilny, gdzie oboje ludzi jest w sobie zakochanych na zabój. Wszystko byłoby normalnie gdyby nie to, że Jisung tak naprawdę był wytworem wyobraźni Minho.
YOU ARE READING
I'm a normal boy in love | Minsung One Shot
FanfictionWszystko byłoby normalnie gdyby nie to ze Jisung tak naprawdę był...