- Yoongi, śpisz?
Uchyliłem powieki i spojrzałem kątem oka na Jimina leżącego obok mnie. Chłopak patrzył na sufit ze splecionymi palcami w koszyczek, widocznie coś go zmartwiło. Przewróciłem się na prawy bok, żeby lepiej widzieć młodszego. Jimin popatrzył na mnie i również położył się na boku, by móc patrzeć na moją twarz. Splotłem nasze palce i delikatnie ścisnąłem dłoń młodszego chłopaka, wywołując uśmiech na jego twarzy.
- O co chodzi, Minnie? – zapytałem cicho.
- Yoora. – odpowiedział po prostu Jimin. – Trochę zmartwiła mnie jej reakcja na to, że zostałeś uderzony. Normalnie każde dziecko by się wystraszyło, uciekło, albo co najmniej wyglądałoby na zaskoczone, a Yoora nawet nie mrugnęła.
Zagryzłem wargę trochę mocniej niż chciałem, przez co po chwili poczułem metaliczny posmak w ustach. Nigdy bym nie pomyślał, że wydarzy się taka sytuacja, dlatego to był kolejny temat, na który nie byłem odpowiednio przygotowany. Młodszy chłopak przyglądał się mi uważnie i na pewno domyślił się, że coś za tym jest, dlaczego Yoora nie zareagowała.
- Yoongi, czy Yoora była już wcześniej świadkiem przemocy? – zapytał Jimin, patrząc mi w oczy.
- Tak. – powiedziałem na wdechu.
- Jak to się stało? Czy Yoora była też ofiarą?
- Nigdy! – zaprzeczyłem od razu. – Tylko ja albo jej matka – Mira.
- Czy to była sprawka twojej byłej teściowej?
- Tak. Ma dość spore problemy z agresją, przed śmiercią Miry nie było jeszcze tak źle, jednak po... - zatrzymałem się, biorąc głębszy wdech. – Zdarzało się, że chciała rzucać we mnie różnymi rzeczami. Dlatego nie chcę, aby Yoora miała z nią kontakt, zwyczajnie się o nią boję.
Jimin patrzył na mnie bez żadnego wyrazu na twarzy. Zauważyłem jednak jak jego oczy są delikatnie zaszklone, dlatego przeniosłem jedną dłoń na jego gładki, ciepły policzek i delikatnie go pogładziłem kciukiem.
- Nie chciałeś wnosić sprawy o niezbliżanie się do was? – zapytał cicho chłopak.
- Chciałem, ale potrzeba konkretnych sytuacji i masy dowodów, żeby do tego doprowadzić. Dodatkowym problemem jest to, że ojciec Miry był adwokatem, ma wszędzie znajomości.
- Ale Yoora mogłaby składać zeznania w formie świadka. Władze powinny robić wszystko dla dobra dzieci.
- Nie chcieliśmy jej w to mieszać, kochanie. Poza tym takie sytuacje zdarzały się raz na kilka miesięcy, potrafiliśmy to wytrzymać.
- Nie zgadzam się by ktokolwiek kto nie jest mną, ani twoją córką cię dotykał. Nie mają do tego prawa. – mruknął Jimin, ściskając moją dłoń.
Przez chwilę patrzyliśmy na siebie w całkowitej ciszy, jedyne co było słychać to tykanie zegara z salonu. Następnie zaśmiałem się cicho pod nosem, czując przyjemne ciepło rozlewające się po mojej całej klatce piersiowej. Spojrzałem ponownie na Jimina, który zmarszczył lekko nos niezadowolony z mojej reakcji. Przysunąłem go do siebie bliżej i delikatnie ucałowałem jego usta.
- Zrozumiałem, skarbie. Nikt mnie już nie dotknie, dobrze?
- To nie jest śmieszne, Yoongi. Naprawdę tego nie chcę.
- Wiem, Minnie. – uśmiechnąłem się lekko. – Jesteś słodki, kiedy się złościsz.
- Przestań mnie komplementować, teraz jestem zły. – odwrócił się do mnie plecami.
CZYTASZ
Second Chance ⚜ yoonmin
Romantizm[zakończone] Min Yoongi stracił w wypadku swoją żonę i matkę ich pięcioletniej córki Yoory. Młody ojciec nie może się z tym pogodzić, a każde spojrzanie w stronę córki sprawiało mu ból przez ogromne podobieństwo do swojej rodzicielki, dlatego też wy...