Rozdział 9

965 80 19
                                    

Z góry przepraszam za wszystkie błędy.

~~~~~

~Mhm...~

~~U Naruto~~

-Tak... Kushina było moją siostrą...-

-... C-co?... Ale ja myślałem, że nie mam rodziny...-

-Najwidoczniej się myliłeś... Bo wychodzi na to, że jestem twoim wujkiem.- Powiedział Hagashi z uśmiechem na twarzy. Starszy Uzumaki znowu miał się odezwać, ale zobaczył łzy w oczach młodszego.

-J-ja zawsze myślałem, *sob* (chyba wiecie co to znaczy dop. aut.) że... Że jestem sam... Że nie mam rodziny... A teraz... O-okazuje się, że cały ten czas miałem wujka... *hic*(tu ta sama sytuacja dop. aut.) G-gdybym wiedział, już dawno bym z tamtąd zwiał *sob*-

-No już, już spokojnie, ale czemu chciałbyś uciec z Konohy? Z tego co mi wiadomo to dobra wioska.- Mówiąc to przytulił swojego siostrzeńca.

-To wszystko, to są kłamstwa! Konoha jest straszna! J-ja... Jestem jinchuriki i oni... Oni traktowali mnie jak śmiecia, demona... potwora...-

-Rozumiem... A, czy mógłbyś mi powiedzieć co dokładnie się tam działo?-

-J-ja przepraszam, ale ja na prawdę nie chce do tego wracać...-

-Rozumiem...-

Ale Naruto nie usłyszał bo zasnął.

-Mei kochanie możesz tu przyjść?-

-Coś się stało?- Do pokoju weszła piękna kobieta. Miała brązowe włosy i zielone oczy, szczupłą talię i miała na sobie fioletowe kimono.

-Tak... Czy możesz proszę sprawdzić jego pamięć?- Powiedział Hagashi wskazując głową na mini Minato.

-Dobrze, ale możesz mi najpierw powiedzieć kim jest ten chłopiec?-

-To jest mój siostrzeniec, Naruto.-

-Co... Ale to znaczy, że twoja siostra ma syna, ale gdzie ona jest?-

-Kushina nie żyje...-

-Co... A-ale jak?-

-Wraz ze swoim mężem została zabita przez Kyuubiego podczas ataku na Konohe dziewięć lat temu... Zginęli broniąc Naruto który tego samego dnia się urodził...-

-Rozumiem, ale nie rozumiem czemu chcesz sprawdzić jego pamięć...-

-Po śmierci Kushiny, Naruto stał się jinchuriki Kyuubiego i uciekł z Konohy ponieważ jak powiedział, no jakby to lekko ująć... Źle go tam traktowali i chce wiedzieć czy mówi prawdę.-

-Dobrze więc... Z jednej strony mam nadzieję że chłopak nie przeżył nic zbyt złego, ale z drugiej mam nadzieję że nie kłamie...-

-Ja też i nawet nie wiesz jak bardzo...-

~~Pogawędka bjiu aka. w głowie Naruto~~

-A więc sprawdzą jego pamięć?- Wszystko bjiu powiedziały chórem.

-Po co im to? Przecież z tego co mówił Kurama, Uzumaki są ufni i życzliwi.-

-No bo mają, a kiedy sprawdzą jego pamięć być może zapieczętują wspomnienia i nie będzie nic pamiętać.-

-No, ale my im nie damy tego zrobić.-

-Co? Czemu?-

-Kurama, gamoniu przecież Naruto wyraźnie powiedział, że nie chce pieczętować swoich wspomnień tylko ty to przespałeś.-

Gdzieś daleko w Uzushiogakure [Naruto ff]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz