somewhere I can rest my soul

468 55 7
                                    

Nieznajomy.

Słowo jest owinięte wokół kostki Harry'ego wariackim charakterem pisma od dłuższego czasu. Nawet nie pamięta dni, kiedy go nie było.

Nie przejmuje się tym za bardzo - to tylko znaczy, że jeszcze nie poznał swojej bratniej duszy. Od czasu do czasu Harry zastanawia się co jest napisane na skórze tej drugiej osoby. Czy także jest to nieznajomy czy zupełnie coś innego.

Ma szesnaście lat, stojąc w kolejce do The X Factor, gryząc nerwowo wargę, kiedy zauważa czarny tusz owijający się wokół jego nadgarstka.

Uroczy.

Harry gapi się na swój nadgarstek z niedowierzaniem przez sekundę, zanim sięga do swojej siostry Gemmy, palcami ciągnąc za jej koszulkę. Po wywiadzie z Dermotem, jego mama i ojczym Robin zniknęli, by kupić kilka butelek wody.

- Gemma. Gem.

- Co jest? W końcu zaczęły się nerwy? - pyta Gemma, odwracając się do niego, a potem zamiera, kiedy widzi nadgarstek Harry'ego. - Czy to...?

Harry przytakuje, pocierając palcami słowo, by upewnić się, że naprawdę tam jest. Dociera to do niego wtedy, gdy tusz nie rozciera się i podrywa głowę, skanując tłum wokół siebie.

Wokół są tysiące ludzi i nie ma absolutnie mowy, by odkrył, która z tych osób jest przeznaczona jemu. To może być dziewczyna stojąca obok, z różowymi pasemkami we włosach i oczami skupionymi na telefonie, albo chłopak stojący w połowie kolejki z zimnym, wyrachowanym spojrzeniem, gdy przygląda się reszcie swojej konkurencji.

- Ja nie... co mam zrobić? - pyta Gemmy, czując, że brakuje mu oddechu, a ona oferuje mu pocieszający uśmiech, który nieco go uspokaja.

- Czekasz i masz nadzieję na najlepsze - odpowiada, ściskając lekko jego nadgarstek.

Harry jest na scenie, adrenalina buzuje w jego żyłach, gdy Simon Cowell mówi:

- I będziesz szczęśliwy słysząc, że zamierzam zgodzić się z Nicole. Przechodzisz.

- Dziękuję. - Udaje mu się jakoś powiedzieć, pomimo uśmiechu, który grozi przełamaniem jego twarzy na pół.

Jest ledwo świadom, że się rusza, dopóki jest za kulisami i dziesięć osób przytula go jednocześnie, mówiąc mu, jak są dumni. Wszystko, o czym myśli to: Zrobiłem to, przeszedłem.

Przegapia słowo supergwiazda wypisane na swoim karku.

Tydzień przed bootcampem, Harry siedzi w swojej sypialni, kiedy zauważa nowe słowo na udzie. Malowniczy. To sprawia, że uśmiecha się przez trzy dni.

Harry jest w łazience, mokrymi dłońmi ściskając umywalkę, a jego knykcie są napięte, gdy próbuje oddychać, powstrzymując panikę w piersi.

Zerka w lustro tylko na sekundę, ale to wystarczające, by zobaczyć utalentowany nabazgrane na obojczyku i w końcu oddycha głęboko.

Kiedy to robi, drzwi do łazienki się otwierają i ciało Harry'ego obraca się bez jego zgody, by zobaczyć, kto mu przeszkadza i zamiast tego wpada prosto na tę osobę, opryskując koszulkę chłopaka wodą z mokrych rąk.

- Oops. - Harry mamrocze do siebie, a jego policzki płoną czerwienią z zażenowania, kiedy w końcu unosi wzrok.

Zamiast spotkać się ze złym wyrazem twarzy, widzi ciepłe, niebieskie oczy i najjaśniejszy uśmiech, jaki kiedykolwiek widział w życiu.

Somewhere I can rest my soul - Tłumaczenie - One Shot (Larry)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz