Rozdział: 25

96 2 0
                                    

Boruto i Yuriko udało się wydostać z miasta, udali się  na pewną polane, gdzie dwa lata temu się spotkali

-Więc jak to możliwe że żyjesz? - spytał Boruto

-Migoro przywrócił mnie do życia za pomocą tego kryształu - powiedziała odsłaniając włosy z karku, gdzie wbity był mały fioletowy kryształ

-Co to za kryształ?

-Nie mam pojęcia, ale za pewne posiada niezwykłe umiejętności skoro potrafi utrzymać mnie przy życiu. Na początku czułam jak ogarnia mnie negatywna energia, zaczęłam powoli trącić zmysły. Migoro ożywił mnie w celu zabicia cię, po dowiedzeniu się że jesteś w tym miejscu poszłam by cie znaleźć, wtedy kiedy cię pocałowałam czułam jak moje zmysły wracają do normy a moc kryształu zostaje zablokowana. Dlatego wtedy by Migoro nic nie podejrzewał wbiłam ci ostrze w brzuch lecz nie tak gleboko by cie zabić.

-Znowu ten drań...

-Dlatego miałam zamiar osobiście się z nim rozprawić, z tego też powodu powiedziałam byś został w tamtym miejscu.

-Zgłupiałaś, on nie jest kimś z kim możesz walczyć. Nie masz pojęcia jaki jest potężny, wtedy ledwo byłem w stanie go pokonać...

-Nie martw się, od kiedy mam ten kryształ mogę wykorzystać jego moc przeciw Migoro, poza tym nie należę już do tego świata więc to tylko kwestia czasu aż odejdę

Oczy Boruto rozszerzyły się słysząc to.

-Cholera...to moja wina, to przeze mnie zginęłaś, gdybym wtedy nie stracił kontroli... - powiedział zaciskając pięści

Yuriko podeszła do Boruto kładąc dłoń na jego policzku

-Co się stało to się nie odstanie, powinieneś żyć tym co będzie dalej i zapomnieć o przeszłości

-Yuriko...

Tym czasem w Konoha...

Sarada aktywowała swojego Sharingana rzucając się na wroga.

-Katon:Gokakyuu no jutsu! - wypuściła z ust ogromną kule ognia

Ku zaskoczeniu wszystkich Arikuro dosłownie przyjął na klatę atak, który został zaabsorbowany

-Co?

-Widzisz mój pancerz jest zrobiony z tego samego materiału co naukowe narzędzie ninja, dzięki niemu jestem odporny na wszelakie ataki ninjutsu - wyjaśnił mężczyzna momentalnie pojawiając się przed nastolatką

Nim Sarada zdołała coś zrobić, dostała cios w brzuch, który posłał ją na sporą odległość wbijając się w ścianę budynku

-Sarada!

Mitsuki wydłużył swoje kończyny próbując chwycić wroga, Arikuro pozwolił by chwycił jego rękę, następnie mężczyzna pociągnął za nią wyrzucając Mitsukiego w powietrze, po czym wystrzelił z dłoni potężny promień.

-Nie zdołam zrobić uniku na czas - pomyślał białowłosy

Atak już miał uderzyć w Mitsukiego, ale nagle przed nim pojawił się Kawaki, który dzięki swojej karmie zdołał zniwelować atak.

-Nie rób bałaganu na nie swoim podwórku - powiedział Kawaki

Sarada i Mitsuki stanęli obok niego przyjmując pozycje do walki

-Jest silniejszy niż nam się wydawało - stwierdziła Sarada

-Jednak, musi mieć jakiś słaby punkt - dodał Mitsuki

-Shikadai, Inojin - idźcie zbadać inne obszary w wiosce

-Dobrze

Przeklęty BohaterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz