Płomień

651 39 19
                                    

Czuła bicie jego serca. Wokół panowała cisza, słychać było jedynie ich przerywane oddechy, poprzedzane płynącą spod prysznica wodą. Dyszał. Ale ona również. Jego umięśnione ramiona przytrzymywały ją przy ścianie, po ich rozgrzanych ciałach spływała zimna już woda, para okalała całą łazienkę. Spod drzwi prowadzących do pomieszczenia wydobywały się kłęby białej jak mleko pary. Byli niemal pewni, że ktoś zaraz wezwie pogotowie strażackie. Ale w tym momencie nic ich to nie obchodziło.

Czuli wokół siebie napięcie, cholerne seksualne napięcie. Pragnęli siebie nawzajem, w powietrzu wisiało ich spragnienie, atmosfera wręcz kipiała seksem i pożądaniem. Nawet jeśli woda była lodowata, ich ciała były rozpalone niczym płomień. Ich serca biły gwałtownie, ręce drżały, a rozszerzone źrenice wpatrywały się w siebie nawzajem. Wzrok czerwonowłosego utkwił na różowych ustach dziewczyny, ona badała jego oczy. Chciała go całego. Chciała wiedzieć o nim wszystko. 

Wpił się w jej usta, powoli całował. Na początku czule, z troską i delikatnością. Gdy dziewczyna wydała z siebie krótki jęk, prosto w usta Diluca... Granica pękła. 

Jej zaczerwienione policzki, usta rozpalone od ich przygryzania, mokre włosy, spływająca po biuście woda. Przywarł ją gwałtownie do ściany cała swoją siłą, pochylił się i ponownie złączył ich usta. Gwałtownie. Agresywnie. Namiętnie. 

Jęknęła, łapiąc go za włosy. Był rozpalony. Tak cholernie jej pragnął. Chciał w tej chwili obrócić ją, zmacać jej idealny tyłek i bez zbędnego zaproszenia wejść w nią. Chciał ją mieć. Pieprzyć. Mieć tylko dla siebie. Poczuł jej dotyk na skórze, przygryzła w trakcie pocałunku jego usta. Diluc sapnął. Chwycił ją za włosy, odchylił jej głowę i przyssał się do szyi, tworząc wyraźny, czerwony ślad. Serce dziewczyny zaczęło bić jak szalone. Między nogami spływała jej woda, mieszająca się z lepkim, przeźroczystym śluzem. Czuła ciepło płynące z ciała chłopaka, czuła jak od stóp do głowy zalewa ją fala gorąca. Drżała. Była niemal na granicy, chociaż ledwo zaczął ją dotykać. Złapała go za ramię i ścisnęła delikatnie. Diluc oderwał się od niej, spojrzał głęboko w jej oczy i musnął kciukiem świeżą malinkę. Czerwono różowy ślad udowadniał, że jest tylko jego. 

Nerwowo przygryzł usta. Jeszcze nikogo do tego stopnia nie pragnął. Była dla niego idealna. Chciał ją mieć dla siebie, na zawsze i na dalej niż zawsze. Chciał coś powiedzieć, ale w gardle czuł gulę. Był spragniony, ledwo już wytrzymywał. Ale chciał sprawić, by czuła się jak najlepiej. 

Patrzyła na niego błagalnie, sunęła ręką po jego torsie. Chciała go. Kurwa, jak bardzo. Pragnęła go poczuć, chciała krzyczeć jego imię z rozkoszy, dławić się przyjemnością. 

Obrócił ją.

Oboje wiedzieli co zaraz nastąpi. 

O tak. O kurwa, tak. 

Złapał ją za pośladki, ścisnął, sapnął w jej szyję i wgryzł się, zostawiając delikatny ślad swoich zębów. Jęknęła, czując kolejne znamię na szyi. Droczył się z nią? Przecież wiedział, jak bardzo go pragnie. Jak drżą jej nogi. 

Gdy gwałtownie uderzył ją w pośladek, dziewczyna wydała z siebie zduszony krzyk. Wysapała jego imię, oddychając szybko i płytko. Zaczęła błagać, by ją wziął. Uśmiechnął się z satysfakcją i żądzą w oczach. 

Dosyć. To była jego granica. 

Sięgnął dłonią miedzy jej uda, drugą ręką trzymając ją za talię, by była jak najbliżej. Wsunął w nią delikatnie palce, na co dziewczyna zareagowała gwałtownym piskiem. Jęczała, gdy droczył się z nią coraz bardziej. 

Nie myśląc wiele, zachęcająco wypięła biodra i tyłek, ocierając się o członka Diluca. Sapnął. Jego serce niebezpiecznie przyspieszyło, oddech urywał się co chwilę. 

Przesunął dłonią po swoim penisie, złapał dziewczynę za biodra i jednym, szybkim ruchem wszedł w nią. Jęknął cicho, czując jak zalewa go fala rozkoszy. Czuł jak bardzo jest ciasna, jak bardzo gorąca i wilgotna. Zaciskała się na jego penisie, na co Diluc reagował krótkimi jękami. Krew uderzyła mu do głowy. O kurwa. Kochał to. 

- Jesteś tak cholernie ciasna. 

Wyszeptał, wchodząc w nią najgłębiej jak się da. Dziewczyna jęczała, szeptała jego imię i drżała. Wchodził w nią na zmianę, szybko, wolno, powoli i gwałtownie. Doprowadzał ją do szału, całe jej ciało zalewała fala przyjemności. Czuła, jak rozciągał ją od środka, czuła ten delikatny ból, czuła raz po raz jak spotyka się z rozkoszą, gdy trafiał w czuły punkt. Krzyczała jego imię, jęczała głośno i bezwstydnie, przyprawiając Diluca o dreszcze. Satysfakcjonowały go jej reakcje, kochał sprawiać jej przyjemność. 

Był rozpalony, między nimi tlił się płomień. Zatracił się w rozkoszy, ściskał jej biodra, gryzł szyję, jęczał cicho. Złapał ją za szyję, ścisnął delikatnie i drugą ręką chwycił za jej pełną pierś. Zduszony okrzyk jaki z siebie wydała sprawił, że pragnął ją pieprzyć tak do rana. Ale czuł, że sam jest na granicy. Dziewczyna robiła się coraz ciaśniejsza, coraz częściej gwałtownie poruszała biodrami, zaciskała paznokcie na jego skórze. 

- Diluc, ja zaraz... dojdę! 

Wykrzyczała, gdy wbił się w nią z całej siły. Zadrżały jej nogi, z gardła wyrwało się jego imię. Zacisnęła się z całej siły na penisie Diluca gdy raz po raz szczytowała, wymawiając bezmyślnie jego imię. Diluc przygryzł nerwowo wargę. Drżały mu ręce, sam czuł, że jest blisko. Wyszedł z niej niemal cały, tylko po to by za moment wbić się z całej siły. 

Bez żadnego zastanowienia, chwili namysłu, skończył w niej, wydając z siebie głośny jęk. Urywał mu się głos, czuł w gardle suchość. Zalała go fala rozkoszy, a dojście w środku sprawiło, że odczuł przyjemność jeszcze bardziej. Wgryzł się w szyję dziewczyny, kończąc. Trwali tak przez chwilę, przywarci do siebie. 

- Diluc, Ty nie... 

Oboje praktycznie upadli na podłogę prysznica, przewracając przy tym parę butelek z żelami pod prysznic. Chłopak przysunął się do niej, palcami zaczesując swoje włosy. Dyszał, zmęczony wysiłkiem. Oparł się o chłodną ściankę prysznica i westchnął, próbując uspokoić oddech. 

 Zakręcił wodę, która zdążyła zrobić się ekstremalnie zimna. Kto wie, może wylali całą ciepłą wodę z budynku.

Spojrzała na niego z niepewnością w oczach. Westchnęła i oparła się o jego ramię. Dalej drżały jej nogi, policzki miała rozpalone bardziej niż na początku kąpieli. 

- Kocham Cię. - Mruknęła, przymykając oczy. Chociaż powoli zaczynali odczuwać lodowatą wodę, ciągle siedzieli bez ruchu. 

- Ja... Ciebie też. - Szczerze mówiąc, nie spodziewał się takich słów. Objął ją ramieniem i przyciągnął do siebie. - Nie dałem rady. Pokonałaś mnie, Honorowy Rycerzu. Czy jesteś z siebie dumna? 

Przyłożył pięść do piersi i wymówił słowa oficjalnym, poważnym tonem. Dziewczyna parsknęła śmiechem. Zawtórował jej krótkim śmiechem. 

- Będziesz się śmiał za niedługo, Dilucu z Mondstadu! 

- Co to ma znaczyć? 

Rzuciła w nim butelką z szamponem, jednak chłopak zdążył ją złapać i odłożyć na bok. Spojrzała na niego z oburzeniem w oczach. Na początku nie zrozumiał o co chodzi. Po chwili jednak zbladł, uświadamiając sobie, że skończył w dziewczynie. 

- Oh. 

- Ja Ci dam "oh"! 

Cóż, kto wie jak skończyła się ta historia. Ale z pewnością tym razem Dilucowi... Nie uszło na sucho. 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 01, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Płomień - Diluc x Reader Fanfiction (NSFW!)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz