"Jestem pewna, że wyglądasz pięknie." drażniłaś się przez ramię.
"Zamknij się."
Namjoon skończył się ubierać, pozwalając ci się odwrócić. Stłumiłaś swój śmiech. Zastraszający kapitan straży cesarza został teraz przemieniony w niezgrabną, muskularną gospodynię. Jego czerwona szata ledwie sięgała mu do ramion, a jej długość muskała szorstkie kostki. Zmarszczył nos, zakładając zasłonę.
"Jeśli będziemy żyć." powiedział "Nigdy więcej o tym nie mów."
Zrobiłaś krok do przodu i wyprostowałaś jego szaty, nie mówiąc ani słowa, ponieważ uczyniłaś go bardziej reprezentacyjnym. Twój umysł powrócił do chwili, gdy Yoongi zrobił to samo dla ciebie, myśl ta ciążyła na tobie.
Namjoon złapał cię za ręce, przeszukując twoje oczy. Odezwałś się, zanim miał okazję.
"Przepraszam." wyszeptałaś.
Wzruszył ramionami "Ech. Byłem w gorszych sytuacjach."
"Nie. Mam na myśli to, że ci nie ufałam."
Zacisnął usta w niewinnym uśmiechu "Jeszcze nie przepraszaj. Przeżyj to, żeby mi to powiedzieć."
Pochylił się i podniósł miecz Shownu, oddając ci zakrwawiony sztylet Hoseoka. Chwyciłaś rączkę i skinęłaś głową, ściskając jego dłoń, gdy oboje zbliżaliście się do drzwi.
Oboje szliście tak spokojnie, jak tylko mogliście, przez teren więzienia. Oczy podążały za tobą, a niektóre długo pozostawały. Bez wątpienia Namjoon zwracał uwagę, ponieważ był raczej wysoki i ciężko było ukryć swoje silne ramiona.
"Gdzie idziesz?" zapytał głos za tobą.
Zatrzymały cię trzy hostessy udekorowane w najlepsze szaty. Nie mieli żadnych wyrazów za zasłonami.
"Sala jest w tym miejscu" powiedział najwyższy "Chodź z nami."
Najwyższy prowadził, podczas gdy inni czekali, aż pójdziesz za nim. Spojrzałaś na Namjoona, szukając sugestii, ale potem zauważyłaś strażników wokół siebie. Przy bramie frontowej było co najmniej sześciu, a zwrócenie ich uwagi ustawiłoby cały obóz w stan pogotowia.
Nie mogliście zwrócić na siebie uwagi. Jeszcze nie.
Skinęłaś Namjoonowi głową, żeby poszedł za nim. Po błysku w jego oczach można było rozpoznać, że nie był z tego powodu zadowolony, ale mimo wszystko dostosował się.
Hostessy prowadziły do sali, która jakoś nie spaliła się doszczętnie. Nie wyglądało to tak okazale, jak przed paroma nocami, gdy zajrzałaś przez okno, ale mężczyźni byli równie pijani, a kobiety równie czułe. Przełknęłaś bicie serca, mentalnie przygotowując się do kontynuowania działania. Zachowywanie się jak dziwka z Namjoonem nie stanowiło problemu. Wiedziałaś, że cię ochroni. Inni jednak nie okazaliby takiej samej uprzejmości.
Weszłaś do środka, smród alkoholu obezwładnił twoje zmysły. Było ośmiu mężczyzn i sześć hostess. Osiem okien. Dwoje drzwi.
Mężczyźni spojrzeli w twoim kierunku i twoje serce zatrzymało się, gdy ich oczy zatrzymały się na Namjoonie. Szybko jednak rozproszyło ich więcej alkoholu.
CZYTASZ
The Rebellion (BTS Rap Line x Reader) Tłumaczenie PL
FanfictionHoseok: Dlatego nazywają mnie Mistrzem, kochanie. Teraz twoja kolej. Powiedz to. Yoongi: Jeśli tak bardzo chcesz mojej pomocy, musisz mi coś dać w zamian. Coś, czego nie mogę dostać nigdzie indziej ... Namjoon: Jeśli chcą cię zabrać z powrotem, musz...