Rozdział 22

1K 32 50
                                    

*Myśli Five: O kurwa ona serio to zrobiła. Nie sądziłem, że to zrobi. Miałem jeszcze chęć podroczyć się, ale widząc jednocześnie jej niewinność, ale i też pożądanie, nie mogę dłużej czekać*

Przewrócił ciebie tak, że teraz byłaś pod nim. Szybkim ruchem zaczął rozwiązywać twój strój.

Y/n: Och czyżbyś już się napalił?

Five: Na ciebie zawsze

Y/n: I już znudził się tobie strój?

Five: Zdecydowanie leży na tobie idealnie, ale chciałbym już przejść do konkretów

Y/n: A tak bardzo chciałeś abym go założyła

Five: I nadal tak jest, ale to jest ten typ ciuchów, które szybko się zdejmuje

Y/n: Och doprawdy?

Five: Zamiast gadania przejdźmy do tej lepszej i ciekawszej czynności.

Y/n: Chcesz przejść do działania?- zaśmiałaś się

Five już nic nie powiedział, bo skutecznie ciebie zamknął pocałunkiem. Po chwili oboje już nie mieliście ciuchów. Bez żadnego ostrzeżenia i wahania zrobił pchnięcie.

Five: Postaraj się być cicho

Y/n: W tym momencie tak średnio mnie obchodzi bycie cichą

Five: Mała postaraj się, bo jak nie to zaraz nasza cała rodzinka będzie wiedziała co się dzieje

Y/n: Trudno

Five: Od kiedy nie przejmujesz się tym co oni myślą?

Y/n: Od teraz

Five: Nie żeby mi to przeszkadzało, ale wolałbym ominąć pytania zwłaszcza Klausa

Y/n: Och zamknij się

Zaczął ciebie całować dzięki czemu oboje kontrowaliście siebie aby nie być za głośno. Wykonywał coraz szybsze ruchy, czym doprowadzał ciebie do szaleństwa. Wbiłaś paznokcie w jego plecy. Wypchnęłaś biodra w górę, jeżdżąc paznokciami po jego skórze na plecach. Lekko się nachylił i zaczął językiem bawić się twoimi sutkami. Nie mogąc już wytrzymać wygięłaś ciało w łuk, dochodząc z tłumionym jękiem, który zniwelował pocałunek. Five zrobił to chwilę po tobie, a następnie upadł na twoje ciało. Chwilę nie odzywaliście się do siebie starając unormować swoje oddechy.

Five: Czemu mam wrażenie, że z każdym kolejnym razem jesteś coraz lepsza?

Y/n: Five...

Five: No co? To chyba oznacza, że jestem dobrym nauczycielem

Y/n: Boże co ty masz z tymi dziwnymi podtekstami ja mam być pielęgniarką, a ty moim nauczycielem?

Five: Mi tam to pasuje

Y/n: Ty się nigdy nie zmienisz

Five: To chyba dobrze, bo właśnie takiego mnie pokochałaś

Y/n: Jedyny w swoim rodzaju

Five: I tak ma być, aż mam pomysł

Y/n: Mam się bać?

Five: Chce czegoś spróbować

Y/n: Mam się tego obawiać?

Five: Tylko spokojnie

Y/n: Nie brzmi to dobrze

Five lekko poprawił się delikatnie odchylił tobie nogi, odsłaniając ciebie w całości.

Y/n: C-co t-ty robisz?

Nietypowe uczucie (Zakończona) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz