{21}

573 54 50
                                    

Pytanie rozdziału: Jak oceniacie tą książke?

___

-Tono jak wygląda sytuacja? Odbiór - zapytał Izuku przez słuchawkę

-Endeavor w trójce z Hawksem, Dabim i Shoto, jakieś przydupasy w ósemce Denkim i Mafką. W czwórce jest ten cały Lemillion, ale został zamknięty przez Yoshiego więc tam nie ma się co martwić. Idź pomóc Mad i Denksowi, bo mają sporo przeciwników, odbiór - odpowiedział jak najdokładniej Nagatsuka.

-Dzięki. Jakby były problemy zgłaszaj, bez odbioru - powiedział Deku i pobiegł do magazynu z numerem osiem.

Co tak właściwie się działo? Właśnie wcielony został w życie plan Midoryi. Wszystko szło perfekcyjnie, bo przez ostatnie trzy dni każdy kuł co ma zrobić, gdzie ma być i kiedy ma być. W międzyczasie dopracowywali swoje ataki i ich precyzyjność.

Jedyną sytuacją, która w jakikolwiek sposób odbiegała od monotonii tych dni była rozmowa Toyui i Keigo z Nami. Mężczyźni wyjaśnili jej jak wygląda sytuacja, że Izuku wie o ich relacji, a o tym co widziała lepiej niech zapomni.

Oktawia potwierdziła tylko, że dotrzyma tajemnicy i postara się zapomnieć o widzianej przez nią sytuacji oraz życzyła powodzenia w związku.

Wracając do konfrontacji. Pentagram miał sporą przewagę przez to, że oni o bohaterach widzieli dużo, a bohaterowie o nich nic. Poza tym złoczyńcy mieli plan, który realizowali.

Izuku pomimo swojej przypadłości - braku indywidualności - radził sobie świetnie z uzdolnionymi bohaterami i pokonywał ich z coraz większą łatwością. W czasie gdy Midoryia zamierzał pomóc swoim towarzyszom, Dabi stanął twarzą w twarz z Endeavorem.

-W końcu mamy okazję się zmierzyć Endeavor czy raczej Enji Todoroki - zaczął bliznowaty uśmiechając się psychopatycznie - Cieszysz się? - zapytał

-Niebardzo - odpowiedział jak zwykle ozięble - Po za tym Shoto co ty tam robisz? - spytał swojego syna

-Stoje - odpowiedział sarkastycznie dwukolorowowłosy

-Jesteś z nimi synu? - nie dowierzał

-Jak widać na załączonym obrazku - odpowiedział tym razem Hawks

-Ty też? Mogłem się tego spodziewać - rzekł do niego

-Mnie najwyraźniej nie poznajesz ojcze - zaczął nagle ciemnowłosy

-Ojcze? - spytał sam siebie

-Już zapomniałeś o Touyi Todorokim? - zapytał Dabi

-Touya? - Endeavor stał jak wryty

-We własnej osobie - powiedział i teatralnie się ukłonił cały czas patrząc mu wyzywająco w oczy

-Przecież uciekłeś, nie przeżyłbyś tyle czasu sam jako dziecko - rzekł Enji z niedowierzaniem

-A jednak ma się to cholerne szczęście - odparł - Może rodzinne nowinki i inne gówna zostawmy na potem i zacznijmy w końcu walczyć, bo jak na ciebie patrzę to się we mnie gotuje - powiedział i splunął pod nogi ogniowłosemu (?). Zaraz po tym czynie przeszedł do ataku atakując go ogniem.

Jednak mimo powiedzenia zwalczaj ogień ogniem w tym wypadku to nie działało i już po chwili przeszli do walki wręcz. Shoto stał chwilę przyswajając informacje sprzed chwili i potem zaczął pomagać swojemu zaginionemu bratu.

Inaczej było z Hawksem. Czarnoskrzydły stał tam długo rozmyślając o tym jak doszedł do tego miejsca. Znał historię Dabiego. O tym, że jego ojciec go torturował treningami i o tym, że go nienawidzi.

Wszyscy jesteśmy złoczyńcami // DabiHawksOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz