OHO II Hopaki / Nexe x Ewron

17.

Pov. Wpatka

Życie streamerów czasami naprawdę wykańcza. Tym bardziej, że nie miałam ostatnio czasu dla przyjaciół poza rozmawianiem podczas grania na Twitchu. Ale dziś postanowiliśmy, że mamy wszystko w dupie i z Zahą umówiliśmy się o 15.30. Dochodziła 14, więc miałam nawet sporo czasu. Po drodze do miejsca spotkania była galeria, dlatego postanowiłam wybrać się na małe zakupy. Dochodząc do galerii zwróciłam uwagę na znajomą mi twarz

Tak, to ta szmata – pomyślałam.

Nigdy nie przepadałam za żoną Zahy. Wydawała mi się okropnie fałszywa. Jednak mój przyjaciel był w nią bardzo zapatrzony. No i tu mamy problem. Ta szmata trzymała za rękę jakiegoś faceta. To nie był Zaha. I co się okazało? Miałam rację. Ta laska to jakaś kurwa. Przystanęłam na chwilę, by z daleka przyjrzeć się parze. Wydawało mi się to podejrzane. Zajęta kobieta z jakimś obcym facetem który dotykał jej bioder. Ale mimo wszystko nie byłam pewna. Rozpoznałabym ją zawsze, lecz teraz była dość daleko. Więc bym miała pewność napisałam do Zaszki

Wpatka: Ej

Czy twoja żona jest może z tobą w tej chwili?

Zaha: Nie, wyszła z jakąś koleżanką

A co?

Wpatka: Nic nic, zastanawiałam się czy może gdzieś w pracy jest czy coś

Zaha: ok.

Zajebista mi koleżanka... - pomyślałam. o było w chuj podejrzane. Nie powiecie mi, że nie. I nie wydaje mi się, że to jest zbieg okoliczności. Następnie cały czas spoglądałam to na telefon, to na nich. Nagle ten typ złapał ją w talii i pocałował. To było cholernie złe. Czy chce mieć jakiś haczyk na tą sukę? Jasne że tak. Dlatego zrobiłam im kilka zdjęć, tak wiecie – na wszelki wypadek.

Pov. Nexe

Minęło kilka dni. Czułem się już coraz lepiej, a moje samopoczucie rano... Dawno nie czułem się tak szczęśliwy. Właśnie dziś miałem wychodzić ze szpitala. Koniec okropnego żarcia, niewygodnych łóżek, nie robienia niczego. Wracamy do normalności, której przez te kilka dni tak mi brakowało. Mandzio uznał, że odwiezie mnie do mieszkania. I dobrze, bo nie wyobrażałem sobie żeby kogokolwiek inny mnie odwoził. Kiedy przyjechał włożył moje rzeczy do bagażnika i wsiedliśmy do samochodu. Podczas jazdy poruszył dość ciężkie dla mnie tematy.

- Więc? Co z Kamilem? – zapytał

- A co ma być? – odparłem

- Krystian... Jeśli nic by się nie stało to nie ja dziś odebrałbym cię, tylko on. Dobrze o tym wiesz

I tu miał racje.

- powiem ci, trochę nie wiem co mam ci powiedzieć – odpowiedziałem chłopakowi, a on popatrzył na mnie

- Macie dramę? Może na streamie z Zebo skomentujemy to.

- Zamknij mordę – zaśmiałem się

- Nie odpowiedziałeś na pytanie

- Dobrze, tak , mamy dramę.

- Co się stało?

- No od czego by tu zacząć.. Pojechałem po niego do klubu, był z jakimś typem, pił alkohol, powiedział mi w skrócie że jestem zjebany i że się nie dziwi że Julka ze mną zerwała. Nie wiem czy na ten moment chcę więcej mówić. Wiesz jak jest.

- Myślisz że mówił poważnie? Ja tam wiem, że Kamil i alkohol nie są dobrym połączeniem.

- Nie wiem. Ale skąd by mu to przyszło do głowy.

Nastała chwila ciszy.

- Cóż... - odezwał się Łukasz - Kamil jest szmatą i wiedziałem o tym. Ale że aż taką?

- Ta... - odpowiedziałem cicho

Nagle Łukasz zaczął się śmiać.

- No i czemu szmato się cieszysz? - zapytałem

- Ewron był z jakimś typem w klubie... Widzę że Krystianek trochę zazdrosny

- NO PRZECIEŻ ZARAZ CI PRZYJEBE. Miałem się nie denerwować po wyjściu ze szpitala, ale się kurwa nie da.

- Spokojnie – powiedział ze śmiechem – żartuje przecież

- Powiem ci że zajebiste żarty. Kurwa jak się uśmiałem

- Dobra już. Ale pasowalibyście do siebie.

Popatrzyłem na niego z niedowierzaniem. Ja nie wiem, im wszystkim kurwa odbiło?

Pov. Ewron

Alkohol... Jak ja go nienawidzę. Trzeba było myśleć wcześniej. Teraz muszę cierpieć i udawać że wszystko jest dobrze. Udawać przed każdym. I teraz nie mam się komu zwierzyć i wygadać. Czemu ja to powiedziałem? Przecież ja tak nawet nie uważam. Teraz mamy problem – nie wiem jak mam go przeprosić. Co mam mu powiedzieć, co ze streamami i wszystkim innym. Kupić mu coś, wyznać mu co czuje? Ta, prędzej się zesram, niż powiem...