~Et le corps gisait sur le rivage~

552 57 25
                                    

A ciało leżało na brzegu

falami zniesione ku ziemi

Nie straciłem go ja.
Przecież wróci.
Stanie w progu i przywita.
Lica uśmiechem te obdarzone.

Wróci.

Nie ja go straciłem,
on przecie żyje.

Lecz lica blade leżą na brzegu.

A ciało leżało na brzegu

o licach w kolorze pian morskich.

A żebym ja kiedy zabił siły wód wszelkich
i stworzeń podwodnych.
Zabrać życie tak łatwo jest ludziom. Istota to słaba i krucha.
Zabiję każdego któż sie tu zjawi.

Zabiję
i woda krwią się pokryje.

Lecz mórz w krew przemienionych, żyć zabierać będą tak samo.

A ciało leżało na brzegu

Krwawiące już nie kona.

Oddam,
życie i śmierć
bogactwo i biedę
miłość i nienawiść
sól i popiół.

Oddaj mi jego. Daj mu serce bijące. Mi targu dobić w rytm cichego stukania.

Wymienię,
ożyje.

A ciało leżało na brzegu

Ni targ ni pieniądz życia mu nie wraca.

Łez wylanych do morza
słonych niczym te usta i woda.
Wołanie w przestrzeń bezkresną.
Ból.

Czy ja też konam?

Ah... Zabierz i mnie czasie, garstko popiołu.

A ciało leżało na brzegu

Zalane wodą i łzami, lecz juz zimne.

Powtarzalność jako bicie zegara.
Jedzenie szarość przedstawia.
Sen nie przychodzi.
Bóg nie odchodzi.

Szare niebo odpuść mi przecie, dajcie jedno życie, w zamian moje weźmiecie.

Zabierzcie.

A ciało leżało na brzegu

Bóg czuwał nad nim noce dnie i południa.

Słońce wschodzi na twarz płaczącego.

Odszedł.

Nie wróci.

Jedynie moje serce zamilknie z rozpaczy.

Czym jednak to dla bóstwa.

Ale i bóstwo życia nie zwraca.




A ciało leżało na brzegu

Bóg odszedł i zostawił je w cieniu.



A ciało leżało na brzegu






Deuil | Chili Genshin Impact Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz