Error wchodząc u próg ostatniego pokoju,
ujrzał swojego brata Geno w rękach oprawcy,
szkieleta o znajomej posturzę. A rozpoznał go już w chwilę,
a mianowicie Cross Sansa jak i drugiego również za nim Inka,
dokładnie z tak samo spostrzegającymipustymi na niego czarnymi jak i pustymi ślepiami.W chwili szarpania się Geno,
Error sansa zmroził widok na tyle aby zastygnąć.Ink śmiało szepnał do szkieleta przed sobą.
Myślę że to ten moment- i ucichł.
Geno w tym momencie zdołał już tylko chrząknąć coś nie zrozumiałego
przez rękę oprawcy, po odsłonieciuRozlała się ciemno czerwona ciecz.
płynąca nie wielkim strumieniem.
A zaraz po spłynięciu na podłogę,
odsłoniła się ogromną tryskającą krwią rana zadana bronią Crossa. Jego ogromnym nożem.Error stracił wszelką nadzieję na życie radosne jak dawniej- uklęknął wpatrując się w ziemię, oznajmiając swoją porażkę.
Geno zdołał wypowiedzieć
ostatnie słowo: przepraszam.Po czym nóż został z niego wyciągnięty. Szkielet powoli umierał, a zwłoki zsuwały się ku podłodze.
Error chwycil dłoń brata spoglądając tylko na nią, mocno trzymając w smutnym grymasie.
Nie zwrócił uwagi na zniknięcie w otoczeniu dwóch szkieletów.The End
CZYTASZ
ᴄʀᴏꜱꜱ x ɪɴᴋ [Zakończona]
FanficInfo. do książki: -mało przekleństw, jeśli ci przeszkadzają nie czytaj (złe, i straszne słowa mogą jak najbardziej występywać). -krew oraz śmierć. -krótkie opisy postaci, lub pełniących przez nich funkcji. W skrócie: Ink po długich latach sprzecz...