Rano wyszłam z boksu, nakarmilam Hipnozę i poszłam odebrałać sprzęt. Dostałam: czeprak, kulbake z apteczką, ogłowie ( dzięki bogu bez wedzidel) i parę innych rzeczy dla Hipy oraz ogromny plecak z apteczką jedzeniem wodą i wieloma innymi rzeczami. Dostałam również broń. Miałam przygotować sobie konia i stawić się na lotnisku za 45 minut. Hipnoza nie była taka spokojna jak zawsze. Biedny konik chyba się bał. Przygotowałam ją i poszliśmy na pociąg. Bałam się. I to bardzo. Pocieszalo mnie trochę to ze będzie ze mną moja kochana przyjaciółka.

CZYTASZ
Marzenia nie do wyrzucenia tylko do spełnienia
RandomWitam. Jest to moja pierwsza książka więc nie spodziewajcie się jakiejś mega porywającej historii. Książka to powstała na podstawie moich snów i wyobrażeń mojej przyszłości. Powstała ona już dawno w wersji papierowej, ale mój przyjaciel namówił mnie...