Blondyn usiadł na łóżko Gryfona, nie zwracając na niego uwagi.
- raczysz ruszyć ten swój ślizgoński tyłek i usiąść do mnie do biurka? Zadanie samo się nie zrobi.
Chłopak milczał spoglądając pustym, bez emocji wzrokiem na Harr'ego.
Nie miał najmniejszego zamiaru mu pomagać, a tym bardziej z nim rozmawiać.Nie słysząc więc żadnej odpowiedzi brunet popatrzył w jego kierunku odwracając wzrok od kawałka pergaminu, którego właśnie wyciągnął z biurka.
- zadałem Ci pytanie Malfoy, uszy się myje, a nie trzepie o wannę wiesz?
W jego głosie słuchać było nutkę irytacji , a zarazem dumy że w jakiś sposób mógł dowalić swojemu rywalowi.
- ojoj skoro wiesz co to jest wanna, dlaczego sam z niej słonko nie skorzystasz co ?
- ohhh jesteś żałosny Malfoy tylko na to Cię stać?
- mówiłeś do siebie czy do mnie?
- a czy ja mam na nazwisko Malfoy?
- nie, ale możesz mieć jeśli tak bardzo tego pragniesz.
Powiedział rozbawiony kładąc się do tyłu na łóżku.
- nie nie chciałbym. Chciałbym jedynie napisać w końcu to zadanie i mieć od Ciebie święty spokój. Zresztą... to miała być nieudolna próba oświadczyn? Gdyby ktoś cię jeszcze chciał Malfoy - rzekł z pogardą i rozbawieniem w głosie.
- mnie chce każdy , nawet chłopacy za mną szaleją - skrzyżował dumny z siebie ręce leżąc na łóżku.
- Nie chce niszczyć Ci twoich marzeń, ale ja cię jakoś nie chce Malfoy. Ten twój utleniacz do włosów naprawdę wypalił Ci dziurę w mózgu. Miesza ci się fantazja z rzeczywistością.
- gdybym chciał mógłbym cię poderwać tu i teraz. To dla mnie żaden problem. Jeszcze byś mnie błagał na kolanach żebym cię nie zostawiał.
- tsa jasne, uważaj bo by Ci się to udało.
- to ma być wyzwanie? - pomału zaczął podnosić się z łóżka.
- nie wiem, a chciałbyś żeby to było wyzwanie? - prychnął brunet przywracając oczami.
- podejmę się każdego wyzwania, zwłaszcza gdy mam świadomość że mogę Cię zranić
Blondyn wstając z łóżka ruszył w jego kierunku. Z uśmiechem przysunął krzesło do biurka, biorąc w rękę pióro.
- mówiłeś przed chwilą, że nie zamierzasz mi pomagać.
- ojoj ja mówię dużo rzeczy, tylko które są prawdziwe, a które nie to już sam musisz się domyśleć
- nie poderwiesz mnie na udawanie miłego. Nie takie numery ze mną. Nie jestem gejem.
- jeszcze zobaczymy co mi się uda, a co nie. Z radością popatrzę później na to jak płaczesz przez złamane serduszko.
- powodzenia Malfoy...
CZYTASZ
Ślizgon Też Kocha
Aventura*nazwa może ulec zmianie * Początek 6 klasy przyniesie ze sobą mase problemów , ale też pozytywnych wspomnień. Czy nie nienawiść może się zmienić w miłość *nie umiem pisać opisów ok?🤚* "- Jak widać nie jesteś jedynie ślepy, ale też głuchy, jak na...