Minho wszedł do mieszkania, które dzielił ze swoim młodszym przyjacielem wyraźnie zdenerwowany. Trzasnął drzwiami, następnie zerkając na podłogę w celu sprawdzenia czy buty jego współlokatora się na niej znajdują aby upewnić się, że ten znajdował się w mieszkaniu.
Zauważysz, że tak było westchnął cicho, zdejmując również własne, a następnie udając się do salonu z nadzieją, że zastanie tam młodszego chłopaka, jednak tak się nie stało.
- Jisung! - krzyknął, po chwili słysząc dźwięk otwierania drzwi, prawdopodobnie od pokoju wołanego chłopaka. Chwilę później jego oczom ukazała się drobna sylwetka chłopaka, który uśmiechał się szeroko.
- O co chodzi, hyung? - zapytał, wciąż szczerząc się do starszego.
- Musimy porozmawiać. - powiedział poważnym tonem starszy, siadając na kanapie i klepiąc miejsce obok siebie, na którym młodszy po chwili usiadł.
- O czym chcesz porozmawiać? - zapytał, lekko zestresowany przez poważny ton głosu przyjaciela, patrząc na niego jedynie kątem oka. Minho dość rzadko nim do niego mówił, więc domyślał się, że nie będzie to prawdopodobnie najprzyjemniejsza rozmowa.
- Jisung proszę obiecaj, że będziesz ze mną szczery. - na jego słowa Jisung kiwnął głową, na co Minho jedynie westchnął, przecierając oczy palcami. - Dowiedziałem się właśnie od kogoś, że jesteś we mnie zakochany i chciałem wiedzieć, czy to prawda. - słysząc te słowa Jisung zesztywniał.
Popatrzył na Minho szeroko otwartymi oczami, mrugając szybko kilka razy. Prawda była taka, że nigdy nie chwalił się mu swoimi sprawami sercowymi, a co za tym szło Minho nie miał pojęcia, że Jisungowi nie podobają się kobiety. Przez to właśnie chłopak bał się, że starszy uzna go za obrzydliwego i każe mu się wynosić i nigdy więcej nie pokazywać na oczy.
Siedział przez chwilę w bezruchu, jeszcze raz analizując każde słowo kilka lat starszego przyjaciela i przygryzając lekko wargę ze stresu. Nie miał odwagi na niego patrzeć, dlatego spuścił wzrok na swoje dłonie, którymi odruchowo zaczął się bawić. Minho widząc to ponownie westchnął, łapiąc jedną z jego dłoni i lekko ją gładząc.
- Posłuchaj. Jeśli to prawda to w porządku. Przezież sobie tego nie wybrałeś. Chcę tylko, abyś był ze mną szczery, Jisung. Nawet jeśli się we mnie zakochałeś to niczego między nami nie zepsuje, obiecuję Ci. - na jego słowa Jisung uniósł lekko głowę, biorąc głęboki wdech. Momentalnie zabrał swoją dłoń z uścisku starszego, następnie głośno wypuszczając wcześniej nabrane powietrze z płuc.
- Nie Minho. Nie kocham Cię. Kochałem, to fakt, ale to po prostu już minęło. - uśmiechnął się smutno, wyczekując reakcji starszego.
- Oh.. Rozumiem. - odwzajemnił jego uśmiech udając, że w ogóle go to nie ruszyło, jednak młodszy zauważył w jego oczach smutek. Zmarszczył lekko brwi, patrząc na niego pytająco.
- Mam wrażenie, że nie takiej odpowiedzi oczekiwałeś. - powiedział prosto z mostu, patrząc na niego uważnie. Starszy jedynie cicho się zaśmiał, opierając się głową o oparcie kanapy. Spojrzał na niego, uśmiechając się lekko.
- No widzisz, jak ty mnie dobrze znasz Jisungie. - zaśmiał się, wciąż wpatrując się w młodszego. - Miałem nadzieję, że jednak osoba od której się dowiedziałem nie kłamała, bo jakiś czas temu zdałem sobie sprawę, że też nie traktuję cię jedynie jak przyjaciela tylko po prostu bałem się powiedzieć. - wzruszył ramionami jak gdyby to, co powiedział nie miało dla niego żadnego znaczenia.
- Żartujesz sobie ze mnie? - prychnął młodszy, patrząc na niego z politowaniem. - Skoro tak to dlaczego nie dałeś mi żadnego, nawet najmniejszego pieprzonego znaku? Ty wiesz w ogóle jak ja cierpiałem przez to, jak mnie traktowałeś? Zdajesz sobie sprawę z tego, jak cholernie raniły mnie twoje niektóre słowa? I co o teraz nagle mówisz mi, że coś do mnie czujesz? Dla Ciebie to jest nie wiem zabawne, czy jaki chuj? - zapytał, zaczynając się powoli denerwować. Przez nagły przypływ negatywnych emocji w jego oczach pojawiły się łzy, jednak szybko je odgonił.
CZYTASZ
take me down || l.mh x p.js
FanfictionO Jisungu, który stracił cały swój świat. Lub; O Minho, który opuścił Jisunga po to, aby spotkać go po drugiej stronie i żyć z nim wiecznie. WARNINGS: samobójstwo gatunek: angst (with happy ending ig?)