7

294 14 15
                                    

Kilka dni później

Czekałaś i czekałaś lecz nadal praktycznie każdy był zajęty. Postanowiłaś, że w takim razie sama pójdziesz kupić sobie ubrania.

Po wstaniu standardowo poszłaś do łazienki pod prysznic, umyć potem zęby i wyczesać. Gdy to wszystko zrobiłaś poszłaś na dół zjeść śniadanie. Na śniadanie były tosty. Po zjedzeniu postanowiłaś w końcu nie zwlekać i pójść na te zakupy. No tak.. przypomniało ci się, że przecież nie masz kasy. Poszłaś więc na górę i poszłaś do Felixa po kasę, bo on jako jedyny chyba nie był zajęty.

Kilka minut później

Po zjedzeniu poszłaś odstawić brudne naczynie do zmywarki. Teraz twoim kierunkiem było pójście do pokoju Felixa. Byłaś już przed drzwiami do jego pokoju. Jak kulturalny człowiek standardowo zapukalaś. Czekałaś chwilę, lecz nie dostałaś odpowiedzi, więc po cichu weszłaś.

- Felix..? - Powiedziałaś, lecz była głucha cisza

Chwilę rozglądałaś się i zauważyłaś śpiącego Felixa który smacznie spał w swoim łóżku.

Pomyślałaś, że weźmiesz po cichu jego kasę, w końcu musisz za coś kupić sobie ubrania a nie będziesz przecież wiecznie zwlekała z tym

Hm.. gdzie on może mieć swój portfel?- pomyślałaś

No tak, spodnie, tam na pewnie ma swój portfel - Powiedziałaś sama do siebie w myślach

Jedną z twoich umiejętności było chodzenie po cichu na palcach. Byłaś już koło jego łóżka. Przez chwilę się przestarzałaś gdy usłyszałaś jak coś gada Felix. Uff... myślałaś, że się obudził ale to tylko gadał coś przez sen. Bingo! Zauważyłaś jego portfel w jego lewej kieszeni. Cichutko jak tylko się da podszedłaś do niego z lewej strony. Gdy akurat już udało ci się wziąć to akurat się obudził, lecz na początku tego nie zauważyłaś i próbowałaś pójść i wyjść z jego pokoju.
Nagle usłyszałaś:

- Ekhem, gdzie ty się wybierasz? - Powiedział Felix

- Yy.. no, gdzieś. -  Odpowiedziałaś

- ,, Gdzieś" lecz nie na pewno z moją rzeczą. - Opowiedział

- Oddaj. Po co ci mój portfel i wogóle? - Spytał Felix

- Eh.. no dobra. Powiem ci- Odpowiedziałaś

Kilka minut ci zajęło wytłumaczenie mu tego wszystkiego

- Mhm, no to nie mogłaś mnie poprostu obudzić i poprosić żebym z tobą poszedł? - Spytał Felix

-  Noo mogłam, ale nie chciałam cię budzić. - Odpowiedziałaś

- Po drugie, czemu ja nie mogę sama pójść? - Spytałaś Felixa

- Nie wiem czy powinienem ci teraz o tym powiedzieć no ale okej. Odkąd dołączyłaś do nas po jakimś czasie dowiedzieli się o tym inne gangi. Jednym słowem byłabyś w niebezpieczeństwie gdybyś poszła sama gdziekolwiek. - Powiedział Felix

- Ale jak to w niebezpieczeństwie? - Spytałaś

- Mogli by cię porwać. Nie wiadomo co y mogli z tobą zrobić - Odpowiedział ci Felix

- Dobra, masz 30 minut żeby się wyszukiwać i jedziemy do tej galerii , zrozumiano? - Powiedział Felix

- Tak - Odpowiedziałaś i od razu poszłaś do pokoju się szykować

30 minut później

Gotowa już zeszłaś na dół. Po chwili przyszedł też Felix. Chwilę musiałaś jeszcze poczekać. Felix poszedł porozmawiać z Changbinem, który był w salonie. Po kilku minutach Felix ci powiedział, że Changbin też będzie jechał z wami, żeby gdyby ktoś z innego gangu chciał cię porwać czy coś to żeby on z nim mogli cię ochronić.

Gdzieś około godziny później byliście na miejscu. Gdy szliście wydawało wam się, jakby ktoś was śledził. Zapomniałaś wcześniej pójść do toalety. Powiedziałaś im, że idziesz do toalety. Powiedziali, że okej tylko żebyś na siebie uważała. Później, gdy wychodziłaś nagle ktoś ci zawiązał na siłę jakąś chustę na usta. Jedyne co potem widziałaś to ciemność..

Mój ideał. Felix x readerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz