już po tobie Elena

207 17 0
                                    

Leżeliśmy w salonie na kanapie oglądając jakiś nudny film. Poprosiłam mojego narzeczonego o coś do picia, gdy poszedł do kuchni mój telefon zadzwonił

- halo? Kto mówi?

- witaj piękna wiem gdzie jesteś nie ukryjesz się przede mną.

- Tom ? Czego chcesz ?

- dobrze wiesz Elena chce cię zabić

- daj mi spokój.
Zakończyłam połączenie i rzuciłam telefonem.

- kochanie wszystko dobrze?

- nie Jake. Znalazł mnie. Jak mam się bronić bez mocy?

- kto taki?

- Tom. Mój dawny chłopak. Byliśmy kiedyś razem dopóki nie poznałam Edwarda.

- co on od nas chce?

- powiedział że chce mnie zabić. Musimy jechać do Alice.

Pojechaliśmy do Cullenów. Już w progu czekała moja przyjaciółka.

- Alice widzisz coś?

- niestety nie. Przykro mi Eleno.

- cześć wam. Co się dzieje ? Zapytała Bella.

- mój były chłopak chce mnie zabić.

Opowiedziałam im o zdarzeniach z tamtych lat.

- no i później poznałam Edwarda i zapomniałam o Tomie. Kochałam Edwarda ale ukrywałam to. Teraz mam Jacoba jest moim narzeczonym i całym moim światem. Ale jak mam się chronić bez mocy? Boję się że on naprawdę zrobi mi krzywdę.

Edward popatrzył na mnie przez chwilę czytał w moich myślach pozwoliłam na to. Nie chciałam by Jake dowiedział się jak bardzo się boje.

- nie pozwolimy Cię skrzywdzić. Będziemy Cię chronić. Jesteś członkiem rodziny.

- Edward ma rację. Jesteśmy ci to winni. Ochroniłaś Belle więc pora byśmy i my dali ci ochronę.

Słowa Esme dały mi cień nadziei. Jednak nadal się bałam.

- kochanie cała się trzesiesz. Nie bój się będę przy tobie cały czas nie dam zrobić ci krzywdy.

Jake przytulił mnie. Przez chwilę było mi ciepło jednak gdy jego mięśnie zaczęły się napinać wiedziałam że zaraz przejdzie przemianę a to znaczyło iż nowy wampir jest blisko. Jacob zmienił się w wilka pierwszy raz zrobił to przy mnie.

Stanął przed domem i warczał na nowo przybyłego

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Stanął przed domem i warczał na nowo przybyłego.

- witaj piękna mówiłem że wszędzie cię znajdę..

- Tom odejdź nie masz szans.

- mylisz się. Zabiję cię w ułamku sekundy twój pies mi nie przeszkodzi.

Z domu wyszli Edward Bella Alice Jasper i Emmett.

- zostaw ją. Wrzasnął Ed.

- Edward Cullen to przez ciebie Elena mnie zostawiła.

Tom ruszył w stronę Edwarda ale już po chwili razem z Bella rzuciliśmy tarcze ochronna na wszystkich obecnych prócz Toma.
Walka trwała. Tom był silniejszy od Edwarda rzucił nim w powietrze jak lalką wtedy Emmett ruszył na niego jednak i on nie dał mu rady wtedy Bella i Alice ruszyły w jego stronę nikt jednak nie zauważył, że Tom nie był sam. Podczas, gdy dziewczyny walczyły z Tomem jego nowa przyjaciółka Maria podeszła do mnie i gdy już chciała mnie ugryźć Jacob i Edward skoczyli na nią i oderwali jej głowę. Minutę później jej ciało płonęło podpalone przed Jaspera a ja leżałam na ziemi.

- Elena obudź się...
Krzyczał Jacob

- co się stało? Gdzie Tom i Maria?

- nie żyją.. spaliliśmy ich ciała. Jesteś już bezpieczna.

Straciłam przytomność.

Gdy się obudziłam leżałam w gabinecie Carlisle dookoła stali wszyscy a Jacob trzymał moją dłoń. W jego oczach był smutek ból i łzy.

- witaj wśród żywych. Jak się czujesz?

- pali mnie w środku. Poza tym dobrze. Jake...

- jestem skarbie. Wszystko dobrze.

- więc czemu płaczesz?

- tak bardzo bałem się, że już nigdy więcej cię nie zobaczę. Nie umiał bym żyć bez ciebie.

- nic mi nie jest. Ale Maria ugryzła mnie. Co z jadem?

- wyssałem go. Musiałem cię ratować.
Powiedział Edward. Jego mina była poważna wiem jak bardzo ciężko powstrzymać mu się od ludzkiej krwi.

- ale jak się powstrzymałeś?

- przypomniałem sobie wszystkie chwile ,gdy byłaś człowiekiem przed przemiana, gdy cię poznałem byłaś taka krucha, później przypomniałem sobie kim dla mnie jesteś i ujrzałem nasze pierwsze wspólne polowanie zobaczyłem tego niedźwiedzia którego razem zabiliśmy potem przestałem. To był drugi raz gdy to zrobiłem.

- a pierwszy?

- ratowałem Belle gdy James ją ugryzł w sali baletowej.

- dziękuję Edwardzie. Dziękuję wam wszystkim.

Teraz po mojej twarzy leciały łzy. Oni naprawdę mnie kochali byłam dla nich jak siostra i córka. Mimo tego, że byłam tylko kruchym człowiekiem.
Po dwóch dniach obserwacji wróciliśmy do domu jednak tylko na chwilę bo wódz plemienia zadecydował, że Jacob musi być w rezerwacie a to znaczyło , że zamieszkam z nim i jego ojcem.

My Boy Jacob BlackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz