POV. (T/I)
Pamiętam że zasnęłam w rękach Tsukki'ego, ale obudziłam się w jakimś miejscu którego nie znam.
Było to dość duże, szare pomieszczenie. (Coś na podobe obrazka na górze) Rozejrzałam się trochę. Nic w nim nie było.
"Halo? Jest tu ktoś?" Cisza.
"Co ja tu robię? Gdzie ten słup mnie wywiózł!? Przysięgam że jak go zobaczę to-"
"To co Panno (T/I)?" Powiedział jakiś męski głos zza mnie. Szybko się odwróciłam. Stał tuż za mną jakiś mężczyzna którego pierwszy raz widzę na oczy.
"AHH!" Przestraszyłam się i uderzyłam go dość mocno z pięści w twarz.
"Ał! To za co?" Powiedział trzymać się za nos w który prawdopodobnie uderzyłam.
"Nie zbliżaj się do mnie!" Powiedziałam odsuwając się od niego.
"Boże, umiesz przywalić. To ci powiem."
"Czego ode mnie chcesz!? Co ja tu robię? Porwałeś mnie?! Po co jestem ci potrzebna? Pracujesz do (I/EX)!? Co zrobiliście z Tsukki'm?! Gadaj albo dostaniesz jeszcze raz!" Powiedziałam wściekła i podeszłam trosze bliżej do niego.
"Hm?" Spojrzał się w górę na mnie. Chyba zobaczył jaka wściekła byłam bo zrobił duże oczy.
"Nie! Nie. Nie. Nie! To nie tak! Naprawdę! Usiądź i wszystko ci wytłumaczę." Powiedział machając rękoma na wszystkie strony.
*Jezu.. Jestem aż taka straszna?*
"Tak.." Wyszeptał.
"Hm? Co ty powiedziałeś?"
"N-Nic! Siadaj i wszystko ci wytłumaczę." Powiedział mężczyzna.
"Usiąść? Na czym!? Tu nic nie m-!" W tym momencie krzesło pojawiło się przede mną. Tak z nikąd.
"Siadaj a wszystko ci wytłumaczę. Co tu robisz. Kim jestem. Gdzie jesteś. Co się stało i takie tam." Powiedział i usiadł na fotelu za nim. Spojrzałam się na niego jak na wariata ale byłam ciekawa co ma do powiedzenia więc wykonałam jego polecenie.
"A więc? Czekam!"
"Ok.. Co chcesz wiedzieć najpierw?"
"Zacznij od tego GDZIE JA DO CHOLERY JESTEM!"
"T-Tak.. Jesteśmy w twoim umyśle."
*Wiedziałam że to wariat! Agh! Czemu to zawsze musi mi się przydarzać!?*
"Jak tak, to udowodnij mi że to prawda." Powiedziałam zażenowana. Wiedziałam że to jest kłamstwo no bo halo! Niby jak?!
"Po pierwsze, nie jestem wariatem. Po drugie, to nie moja wina że jesteś taka pechowa i trafiałaś na dziwnych ludzi." Powiedział zakładając ręce obrażony.
"Ej! Nie powiedziałam że jesteś.. wariatem..." Wtedy to do mnie doszło. Ja tego nie powiedziałam, ja o tym pomyślałam.
"To poszło szybko."
"To że w tym miałeś rację nie oznacza że ci wierzę tylko że ja miałam rację. Dziwak." Wstałam i zaczęłam szukać wyjścia ale szybko zorientowałam się ze żadnego niema.
"Gdzie jest wyjście?! Wiedziałam że jest z tobą coś nie tak! Gadaj jak skąd można wyjść." Powiedziałam odwracając się do niego.
"Tak jak mówiłem. Jesteśmy w twoim umyśle. To nie będzie takie łatwe się stąd wydostać. A teraz siadaj na swoim tyłku i daj mi wszystko wytłumaczyć."
CZYTASZ
Coach's Daughter (Tsukishima Kei x Reader)
Teen FictionJesteś córką trenera Keishin Ukai Jednego dnia twój tata zostawił w sklepie swoje klucze z domu, wiec postanowiłaś je mu przynieść. Jak otworzyłaś drzwi do sali to wszystkie oczy były skierowane na ciebie, ale jednak twoją uwagę przykuł chłopak o b...