Dziś jest 2 dzień szkoły. Wstałam ogarnęłam się i od razu zeszłam na dół do kuchni aby zrobić sobie kanapki do szkoły. Kiedy schodziłam ze schodów usłyszałam rozmowę swoich rodziców.
- Maks musimy jej to powiedzieć.
- Nie jeszcze nie jest na to czas.
Kiedy weszłam do kuchni rodzice nagle się uciszyli.
- O czym tak rozmawialiście? - zapytałam mamę.
- A o niczym skarbie, o życiu. - odpowiedziała- masz tutaj już zrobione kanapki i leć do szkoły bo się spóźnisz.
- No spoko, luz jeszcze mam 30 minut.
Kiedy wyszłam z domu po mojej głowie krążyły myśli- o czym oni tak rozmawiali.
Ale kiedy doszłam do szkoły wpadłam odrazu na chłopaka który był wysoki.
- O sory nie chicałem na ciebie wpaść.
- Nic się nie stało- powiedziałam podnosząc się z ziemi.
- A to raczej dobrze. Mam na imię Patryk i jestem z 3 gimnazjum. A ty jak się nazywasz?
- Ja.... Daria Fresz i dopiero co się przeprowadziłam i chodzę do 2 klasy.- powiedziałam mu trochę wystraszona.
- A no to cześć Dariio.
- No narazie.
Poszłam prędko do szatni. Kiedy do niej weszłam spotkałam tam 3 osoby z mojej klasy.
- Cześć wam mam na imię Daria.- powiedziałam do tych osób.
Jedna z nich do mnie podeszła. Był to średniej wielkości chłopak który był brunetem.
- Cześć mam na imię Krystian Gwiazda ale wszyscy mówią na mnie Gwiazda.- powiedział chłopak.
- A ja mam na imię Daria Fresz. - odpowiedziałam.
- Miło mi Cię poznać Dario. I witam w naszej klasie.
- Cześć Krystian.
Kiedy ściągnęłam kurtkę. Podeszły do mnie dwie dziewczyny.
Jedna miała na imię Paulina Zbuku, a druga Ania Kwiat. Kiedy zabrzmiał dzwonek szybko poszłam do klasy. Pierwsza lekcja zaczynała się matematyką.
- Cześć dzieciaki. Proszę wstać i się zapakować. - Wszyscy wykonali polecenie pani. - A teraz zacznę was rozsadzać po swojemu.
Posadziła mnie z jakimś chłopakiem który był w moim wzroście. Miał na imię Mateusz.
- Cześć, jestem Daria i widzę że jesteś niezadowolony z tego że będziesz zemną siedział w ławce.
- No trochę nie jestem bo chciałem siedzieć z Bartkiem.
- Aha no to potem pogadam z panią żeby minie przeniosła.
- Nie nie mósisz. Mi to nie przeszkadza że siedze z dziewczyną.
- No to zostanę.
No i zostałam w tej ławce. Lekcje mijały szybko. Po szkole umówiłam się z Anią na małe zakupy. Miałyśmy się spotkać o 15 obok szkoły. I tak było.
- Aniu powiedz mi jaka jest nasza klasa.
- A no wiesz jest taka krejzi. Każdy z nas jest jedyny w swoim rodzaju.
- Aha no to zapowiada się niezła klasa.
Poszłyśmy na zakupy kupić jakieś ciuchy i buty. Kiedy zrobiłyśmy zakupy poszłam odprowadzić ją do domu.
Kiedy ją odprowadziłam zadzwoniłam do mamy żeby po mnie przyjechała. Kiedy przyjechałam poszłam do pokoju i odrazu zasnełam.