37

68 7 1
                                    

-Zamówcie sobie to na co macie ochotę, na mój koszt-powiedział chłopak patrząc na trójkę znajomych

Lee Seukgi niebiesko-włosy chłopak. Ubrany w biały t-shirt, jeansowa kurtke i czarne spodnie. Na twarzy miał smutny wyraz a jego oczy mówiły jak bardzo mu głupio. Wiedzieli  ze chłopak czuł się źle z tym co się stało z jego dziewczyna ale tak szczerze to nie miał czemu. To nie jego wina

Nao wiedziała że tym wyjściem będzie chciał odkupić winy dziewczyny oraz przeprosić. Wiedziała także że od razu będzie musiała mu wytłumaczyć że nie ma on za co.

-Będzie dwa razy latte karmelowe i Ice American-odezwał się Yuta

-Naprawdę nawet nie musisz się pytać ich co chca?-spytał zdziwiony

-Pewnie że tak, dobrze wiem że będą chcieli te latte-zaśmiał się

-Prawda-odparł Cheng-jednak ja jeszcze domówię sobie szarlotkę

-A wy?-spytał na co para pokiwała przecząco głowami

Seukgi wstał żeby złożyć zamówienie, gdy Nao ułożyła swoją głowę na ramieniu Yuty. Zeszłej nocy nie mogła zbytnio spać przez kłócących się Taehunga i Jungkook'a. Para kłóci się ostatnio codziennie i o byle co.

-Zmeczona?

-Nie wyspana raczej

-Znowu hyungowie-spytał  Cheng na co ta kiwnęła głową

-Myślę czy na kilka dni nie przeniosę się do Sope

-Jest aż tak źle?-spytał Yuta

-Wczoraj pokłócili się o to że Taehyung wziął nie te mleko co potrzeba a skończyło się na wypominanie że to właśnie on opłaca dom

-O Cholera no to nie źle, myślisz że im przejdzie?

-Nie wiem, chce im dać troche przestrzeni żeby mogli dojść do słowa bo mam ich dość-powiedziała i w tym momencie usiadł chłopak a za nim szedł kelner z ich zamówieniem

-Proszę bardzo wasze zamówienie

-Dziękujemy

Zaraz po odejściu kelnera zaczęła się dziwna krępująca cisza. Cała trójka czekała na to aż chłopak zacznie mówić. Zwłaszcza Nao, która miała już dość tej dziwnej sytuacji.

-Jak dobrze wiecie zaprosiłem was tu, ponieważ chciałem przeprosić za zachowanie Sisi-zaczął - I tak wiem Nao że już mi mówiłaś że to nie moja wina ale jednak czuje jakby tak było w jakimś stopniu

-Niby czemu? Odpowiadasz za jej umysł czy jak?-spytał Cheng nakładając trochę ciasta na łyżeczkę

-Nie ale zacznijmy od tego że spotykaliśmy się zazwyczaj na jakiś imprezach lub wydarzeniach muzycznych prawda?-spytał na co oni pokiwali głowami-Jednak z Yuta spotykam się troszkę częściej

-No tak w końcu przyjaźnisz się z dwoma członkami Yuri-odparl blondyn-Mimo to zdarzało nam się zamienić kilka słów gdy byłeś w naszym dormie

-Z nami też czasem rozmawiałeś no na galach-dodała Nao

-Właśnie, dlatego gdy Sisi dostała tą rolę to od razu powiedziałem jej że zazdroszczę możliwości współpracy z wasza dwójka-wskazał na nich-M3 to jedno z najbardziej szanowanych seniorów, a ona miała możliwość grać w jednej dramie z dwójką z nich. Przecież każdy wie że nikt nie gra lepiej od Chenga, za to Nao jest jedną z najlepszych piosenkarek i do tego taka rola w dramie gdzie wiemy iż umiesz grać

-Pomyślałeś wtedy że mogłaby sie na tym wybić?-spytał Song

-No właśnie nie, bo Sisi sama w sobie się już wybiła-westchnął-Chodzilo mi o to że mogła się nauczyć czegoś od was, poprawić coś aby być lepszą. Często mówiłem jej jak szanuje M3 za to iż każdy z was ma swoją osobna karierę to tak czy inaczej znajdujecie czas na wyjście z Combackiem w trójkę

-Dziękujemy-uśmiechnęła się Nao

-Sisi tego nie zrozumiała i już wtedy stwierdziła że musi coś z tym zrobić, mówiłem jej że tak nie można, że to bez sensu i że to ona ucierpi

-Nie posłuchała-stwierdził Yuta upijając kawę

-Dokładnie, do tego zerwała ze mną a dalsza sytuację już znacie. Mimo wszystko cieszę się że mogłem usłyszeć co tak naprawdę o mnie myślała-odparł patrząc na swój kubek z napojem

-Mysle iż dziewczyna się pogubiła w tym wszystkim i w tej całej swojej chęci bycia popularną

-Tak naprawdę kiedy ją poznałem a było to na samym początku naszej kariery to była inna. Zawsze uśmiechnięta, radosna, chętna na przygodę. Nie chciała być w centrum uwagi, jednak zmieniało się to z czasem a ja nie potrafiłem nic z tym zrobić. Ani ją zatrzymać ani zrezygnować

-Bo ją kochałeś i znając życie wciąż to robisz-odparła Nao zabierając trochę szarlotki swojemu przyjacielowi

-No wiedziałem że tak będzie-westchnął oddać jej talerzyk z ciastem

-Teraz to już nie ma znaczenia, po tym wszystkim nie chce mieć z nią nic do czynienia

-Jesteś tego pewny Seukgi? Bo twój wyraz twarzy tego nie oddaje-uśmiechnęła się-Zastanów się nad tym poważnie, w końcu to twoje życia i twoje uczucia. Ty musisz je znać najlepiej

-Nao the Physiologist-zasmial się Song

-Zamilcz i wcinaj ciacho-odparła wkładając mu łyżeczkę do ust

-Oni tak zawsze prawda?-spytał się niebiesko włosy

-Za każdym razem-westchnął Yuta-Od sześciu lat 

Mówiąc to patrzył na dwójkę swoich przyjaciół którzy teraz jak małe dzieci kłócili się o ostatni kawałek ciasta nie myśląc o tym że na spokojnie mogliby go po prostu domówić.

DNAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz