Rozdział 29: Zobacz więcej

166 17 99
                                    

Connor zachwiał się słysząc, jak za jego plecami Seth naciskał spust. Nie wiedział, że to uratowało mu życie. Kula wystrzelona z rewolweru minęła jego twarz o cal. Była tak blisko, że Connor miał wrażenie jakby widział światło odbijające się od wystrzelonej kuli.

Wykorzystując zdezorientowanie Setha, któremu tylko wydawało się, że nacisnął spust w idealnym momencie, Connor rzucił się na chłopaka.

Seth upadł plecami na posadzkę. Wtedy na podłogę upadł telefon i jego i Amelii, które mężczyzna trzymał w kieszeni spodni.
Jedno z urządzeń z poślizgiem spadło na schody po drugiej stronie pomieszczenia, zaś drugie urządzenie rozleciało się na trzy części – ekran, obudowę oraz baterię.

Seth wciąż trzymał w dłoniach swój rewolwer, którego lufę próbował skierować ku Connorowi, jednak Connor zacisnął dłonie wokół dłoni Setha, kolana opierając o jego brzuch i klatkę piersiową siłując się z nim.

Próbował odepchnąć lufę jego rewolweru tak, by oddalić ją od siebie, podczas gdy zamiary Setha wciąż były odwrotne.

RK800 wciąż przytrzymywał Amelię, której zaczynało brakować sił, by się dalej wyrywać.

Seth: RK800! Sprowadź ich tu! Niech zobaczą, co policjant robi ze zwykłym cywilem!

RK800: Jak każesz.

Ciemnowłosy android puścił Amelię, popychając ją z całej siły na posadzkę, po czym zaczął biec w stronę wyjścia z tej części piętra.

Amelia czuła jak na krótką chwilę ją zamroczyło. Czuła na skórze pył, kurz oraz niewielkie kamyki z resztek posadzki na piętrze.

Widziała, jak Connor oraz Seth dalej się siłowali. Connor nie mógł pobiec za RK800, ponieważ Seth wciąż miał na tyle sił, by kierować lufę swojego rewolweru w stronę Connora.

Amelia wiedziała, że jeśli RK800 sprowadzi do budynku resztę policjantów, a Seth odpowiednio upozoruje to, co się dzieje, cała sytuacja może obrócić się nie przeciwko Sethowi, a przeciwko Connorowi, szczególnie, gdy posiadanie broni przez Setha wcale nie było nielegalne.

Amelia: Jebana Ameryka...

Kobieta minęła Connora i Setha chcąc dogonić RK800, jednak zatrzymała się przy pustej futrynie drzwi. Connor widział kątem oka jak Amelia na niego patrzyła, jednak wiedział, że nie mógł zaryzykować spojrzeniem na nią.

W tamtym momencie nie obchodziło go też to, co zrobi RK800. Wiedział, że to szansa dla Amelii, by uciec.

Connor: Uciekaj!

Amelia wiedziała, co Connor chce zrobić. Pobiegła dalej, słysząc na schodach kroki biegnącego androida.

Wiedziała, że Connor chciał dla niej szansy.
Chciał dla niej szansy, by mogła uciec i sprowadzić pomoc.

Jednak oboje wiedzieli także o tym, że jeśli bezimienny RK800 wezwie potrzebne służby, a Seth przedstawi sytuacje w innym świetle, mogłoby to oznaczać dla Connora kłopoty, zwłaszcza przez jego zawód.

W tym wypadku nie chodziło już tylko o jej sprawę i ona to wiedziała.

Biegnąc chwyciła za jeden ze swoich przedmiotów leżących na schodku. Będąc kilka schodków za androidem, rzuciła mu prosto pod nogi ów przedmiot, czym go spowolniła, gdy ten na jej szczęście, potknął się.

Niestety, android się nie przewrócił, jednak został spowolniony.
Zbiegł na jedno z dolnych pięter budynku i gdy już chwycił za poręcz by skręcić na kolejne schody, Amelia podbiegła do niego, rzucając się mu na plecy.

Detroit: Remain Human (Connor x OC) (Detroit: Become Human Fanfiction)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz