Izuku już po tygodniu mógł wyjść ze szpitala. Wrócił do swojego dawnego domu, do swojego pokoju. Tęsknił za tym miejscem, które po brzegi jest wypełnione wszystkim co związane z All Might'em. Położył się na łóżku i patrzył w sufit. Pani Inko dzień przed powrotem chłopca wysprzątała na błysk pokój, nie było tam ani jednego grama kurzu.
Blondwłosy przyjaciel Izuku miał zaraz po niego przyjść, umówili się, że pójdą razem na zakupy, ponieważ Izuku nie miał jakoś bardzo ochoty chodzić w swoich ubraniach zza czasów gimnazjum.
Po chwili Midoryia wstał ze swojego łóżka i poszedł wziąć szybki prysznic, musiał spłukać z siebie to dziwne uczucie. Wyszedł z zaparowanej kabiny, a potem łazienki, w której było naprawdę ciepło. Ubrał na siebie czarne jeansy, zwykły podkoszulek i zieloną bluzę. Zostało mu jedynie czekanie. Po niedługim czasie w drzwiach od pokoju nastolatka stanął trochę wyższy od niego rówieśnik.
- Cześć Kacchan, idziemy? - zapytał wychodząc ze swojego pokoju, założył ciepłe buty i zimową kurtkę.
- Taa - mruknął blondyn.
Po niedługiej chwili obydwoje szli w stronę centrum, Bakugo miał ochotę złapać Midoriyę za dłoń, jednak nie był pewny czy zielonooki go nie odrzuci. Skończyło się na tym, że jedynie prychnął i odwrócił lekko zaróżowioną głowę w bok. Izuku za to był bardzo zadowolony, czuł, że jego relacja z przyjacielem nie jest tak bardzo toksyczna, jak to było w gimnazjum.
W końcu doszli do galerii handlowej, poszli do pierwszego najbliższego sklepu z ubraniami, zielonowłosy wybierał ubrania ale nie mógł się zdecydować, które wziąć, a które nie. Z pomocą przyszedł mu Katsuki, który mu doradzał, czasami dodając zgryźliwe komentarze. Po dwóch, bardzo męczących godzinach weszli do kawiarni, w której sobie zamówili ciepłe napoje. Katsuki wziął gorącą czekoladę, za to Midoriya herbatę. Siedzieli i rozmawiali. Musieli nadrobić lata dawniej utraconej przyjaźni. Ni z stąd, ni z owąd w kawiarni pojawiły się osoby, które Katsuki niestety znał, aż za dobrze. Tenya Iida, Uraraka Ochako i Todoroki Shoto. Brunetka niestety zauważyła Bakugo, który uśmiechał się PRZYJAŹNIE do jakiegoś nastolatka. Ten widok ją tak zadziwił, że aż musiała podejść.
- Cześć Bakugo! - powiedziała radośnie i podeszła do nich, oczywiście zaraz za nią doszli jej przyjaciele, którzy ewidentnie byli zaciekawieni znajomym Katsukiego.
- Czego chcesz? - humor blondyna nagle się zmienił i z miłego chłopaka, stał się jak zwykle opryskliwym gnojkiem. Zmiana nastroju Katsukiego dosyć bardzo zdziwiła dziewczynę, liczyła, że będzie dla nich taki miły jak dla tego zielonowłosego chłopca.
- Bakugo powinieneś być bardziej miły dla swoich kolegów z klasy - stwierdził Iida.
- Właśnie - przytaknęła Ochako. - Poza tym, jak się nazywasz? - zwróciła się do Izuku.
- Izuku Midoriya - odpowiedział brokuł. Widział jak znajomi z klasy działają na nerwy czerwonookiemu.
- Ach rozumiem, ja jestem Ochako Uraraka, a to Shoto Todoroki i Tenya Iida - przedstawiła siebie i swoich przyjaciół. - Jesteś nowy w mieście? Jakim cudem Bakugo jest dla ciebie miły? Jesteście bliskimi przyjaciółmi? - salwa pytań zaczęła lecieć z ust brunetki. Skończyło się na tym, że trójka uczniów z UA przysiadła się do stolika. Całkiem dobrze się dogadywali, no może poza Katsukim, który siedział jak na szpilkach. Starał się nie wybuchnąć przy Midoriyi, nie chciał go wystraszyć.
- W-właściwie to mieszkam tu od małego, a z Katsukim jesteśmy bardzo bliskimi przyjaciółmi - ledwie co postarał się nie nazwać Bakugo jego "pseudonimem" pt. Kacchan.
- A to ciekawe, nigdy ci tu nie widziałem w okolicy - powiedział Tenya.
***
Gdy zaczęło się ściemniać, na szczęście Katsukiego, udało się im uciec kolegom z klasy. Popielaty blondyn był dosyć bardzo zdenerwowany przez to co się wydarzyło, nie chciał ich spotkać, tym bardziej dlatego, iż uważał, że właśnie ta trójka była najbardziej denerwującymi osobami w jego klasie. Już nawet wolał to zboczone winogrono niż tego mieszańca, bądź przewodniczącego, który ciągle wszystkim rozkazywał. Na szczęście udało się im uciec od nich i teraz mogli we dwójkę delektować się ciszą, przyjemną ciszą. Izuku widząc zdenerwowanie chłopaka postanowił wykonać dosyć bardzo śmiały ruch jak na niego, dokładniej mówiąc złapał swoją drobną dłonią, tą silniejszą i większą, która należała do młodego Bakugo. Zarumienił się dosyć obficie, spuścił wzrok na chodnik i szedł razem z nastolatkiem trzymając go mocno za dłoń. To był gest, który miał pokazać wsparcie, a tak przynajmniej wydawało się Midoriyi.
- Już jesteśmy - oznajmił Kacchan, gdy doszli do domu zielonowłosej kulki.
- Dobrze, jutro się spotkamy? - zadał pytanie zielonooki, bardzo tego chciał.
- Jutro wyjeżdżam znowu do akademika, więc nie wiem - westchnął Katsuki. - Tak właściwie, gdzie zamierzasz iść do szkoły?
- Myślałem nad ogólniakiem w U-UA lub kierunkiem wsparcia... - mruknął cicho, pamiętał jaki okropny stosunek miał Katsuki do tego, aby iść do UA bez daru. Czerwonooki zdziwił się z lekka tym co powiedział zielonowłosy, jednak, gdy przypomniał sobie jakie niesamowite projekty były w zeszycie Izuku, od razu wiedział kto będzie najlepszy na kierunku wsparcia.
- Powinieneś iść na wsparcie, nerdzie, będziesz tam pasował - uśmiechnął się i odwrócił głowę w drugą stronę. - będę się już zbierał, cześć
- Paa! - krzyknął, patrzył jak blondyn odchodzi. Po chwili sam wszedł do bloku, a potem popęził do swojego domu.
***
Westchnął głośno popielaty blondyn, jakoś nie bardzo się mu chciało wracać do tego okropnego akademika jednak musiał. Chciał w końcu zostać bohaterem nr.1, a do tego niestety potrzebował ukończenia szkoły średniej. W tym momencie Masaru - ojciec Katsukiego - podjechał pod bramę UA, uśmiechnął się pokrzepiająco do syna i powiedział, żeby już wysiadał. Tak też ten zrobił, a potem poszedł od razu do akademika po to, aby odłożyć walizkę w swoim pokoju. Klasa Katsukiego była już na lekcjach przez co w budynku panowała cisza. Odłożył szybko swoje rzeczy, a potem popędził do swojej klasy. Zapukał do dużych drzwi i wszedł do pomieszczenia, nauczyciel jedynie skinął mu głową, a reszta klasy zaczęła szeptać jakieś nieważne dla blondyna brednie.
Uraraka Ochaco jeszcze nie pochwaliła się reszcie klasy nowym znajomym, którego wczoraj wraz z chłopakami poznała. Izuku bardzo ją zaciekawił, a do tego był takiii uroczy. Gdy tylko wyobraziła sobie nastolatka zarumieniła się mocno. Midoriya ewidentnie ją zauroczył.
Uwagę "rekina" przykuł wygląd Katsukiego; był w dobrym stanie, ba on nawet wyglądał na wyspanego, co się musiało stać podczas tych dwóch tygodni jego nieobecności? To pytanie nurtowało jego biedną głowę, która niestety nie znała na to odpowiedzi. Wiedział, że Katsuki na 99% nie powie mu prawdy; był wręcz tego pewny.
Katsuki w tym czasie rozsiadł się wygodnie na krześle i zaczął słuchać monologu nauczyciela od angielskiego. Dopiero na przerwie sprawdził swój telefon i zauważył wiadomość od osoby podpisanej "Deku♡"
- Mama mnie dzisiaj zawozi, abym złożył papiery do UA, może się spotkamy o ile będziesz miał czas? - wpatrywał się w telefon z lekkim uśmieszkiem zadowolenia, miał ochotę się zobaczyć z tym nerdem.
- Jasne, o ile będzie wtedy przerwa - odpisał krótko, zwięźle i na temat. Był bardzo zadowolony.
Gwiazdką i komentarz? Z góry wielkie dzięki!
CZYTASZ
Cofnąć czas || Dead deku Au?
FanfictionIzuku skoczył z dachu, jednak obudził się jako lewitujący duch. Stał się obserwatorem sytuacji. Jego ciało leżało w śpiączce, postanowił stać się "strażnikiem" Bakugo. Obserwował go, prawie zawsze był przy nim. Z biegiem czasu dowiedział się jakie u...