Siedzieliśmy w pokoju Jeana i wesoło rozmawialiśmy. Jedynie Eren jakoś dziwnie się zachowywał... Mimo wszystko starałam się chwilowo nie zwracać na niego uwagi. Jeśli to znowu jego zazdrość to lepiej go ignorować, żeby się ogarnął. Po około godzinie przyszedł do nas Levi.
-Jak się bawicie? - zapytał jak zwykle chłodnym tonem.
Wszyscy jednogłośnie odpowiedzieliśmy, że świetnie. To była szczera prawda. Ci ludzie są naprawdę cudowni. Nie znam ich długo, a tak dobrze nam się rozmawia. Oby to nigdy nie przepadło.
-Naomi, Eren jesteście nam potrzebni. Armin ty też możesz pójść z nami.
W trójkę wyszliśmy z pokoju i udaliśmy się za kapralem. Szliśmy tak dość długo... Zaprowadził nas pod sam mur. Ciekawe dlaczego nas tutaj przyprowadził.
-Naomi, pora sprawdzić twoje umiejętności. Jeśli faktycznie nam się przydasz, jeszcze dziś wstąpisz do zwiadowców. A tymczasem Eren weź ją na ręce. Lecimy do gigantycznego lasu.
Eren do mnie podszedł i delikatnie wziął na ręce. Po chwili byłam już w powietrzu. Zaczynało się powoli ściemniać i robiło się coraz chłodniej. Mimo tego czułam się cudownie. Znowu ta adrenalina! W tym świecie czuję się naprawdę dobrze. Chwilę później wylądowaliśmy i ruszyliśmy na spacer do lasu. Na szczęście w pobliżu nie było żadnych tytanów. W między czasie Levi wypytywał mnie o różne rzeczy, a ja posłusznie mu odpowiadałam. Gdy w końcu dotarliśmy na miejsce ujrzałam również Hanji i Erwina oraz kilku innych żołnierzy.
-Gotowa na eksperymenty?! - krzyknęła Hanji z radością w głosie.
-Opanuj się. Naomi jest gotowa. - odpowiedział Levi.
-Możecie się zmienić. Zobaczymy co Naomi nam zaprezentuje. - oznajmił Erwin.
Obydwaj chłopcy się przemienili. Ujrzałam po raz drugi tytana Erena oraz... Jezu jaki wielki! Czy to na pewno Armin?! Jest kolosalnych rozmiarów!
-Wow! - krzyknęłam.
-Niezłe cudeńka co nie? To tytan atakujący, a ten jest kolosalny. Ma 60 metrów! Jest strasznie gorący. - ekscytowała się Hanji.
Obydwa tytany stały bez ruchu. Pewnie czekali na to, co zrobię. Trochę krępowało mnie to, że wszyscy na mnie patrzą. Krzyknęłam na Erena, żeby usiadł na ziemi, a Armin miał zrobić dwa kroki do tyłu. Zrobili to... Posłuchali się mnie. Nadal nie rozumiem dlaczego. To nie powinno mieć miejsca.
-Imponujące. Potrafisz coś jeszcze zrobić? - spytał dowódca.
-Tylko tyle chyba... Znaczy, tylko tyle próbowaliśmy z Erenem.
-Dotknij go. - powiedział Levi.
Podeszłam do siedzącego Erena. Trochę przerażało mnie to, że tytan gapił się na mnie i czekał na to co zrobię... Podeszłam do jego ręki i dotknęłam go swoją. Nagle "przeniosłam się" w inne miejsce. Obserwowałam jak mały Eren, Armin i Mikasa czytają jakąś książkę. Sceny z młodości Erena migały mi przed oczami. Po chwili wszystko wróciło do normy i znowu byłam przed lasem razem z wojskiem.
-I co? - zapytała nadal podekscytowana Hanji.
-Widziałam wspomnienia Erena. Chyba umiem odczytywać wspomnienia tytanów...
-Czy coś jeszcze powinniśmy sprawdzić? - zapytał Levi.
-Nie wydaje mi się. To chyba wszystko. Możecie wrócić chłopcy. - rzekł Erwin.
Armin i Eren wyszli z ciał tytanów. Obydwoje mieli na twarzy te dziwne kreski... Stanęliśmy wszyscy razem i podsumowaliśmy wszystko. Chwilę później wracaliśmy już z powrotem do domu. Szybko poszło... Myślałam, że więcej czasu tam spędzimy. Znowu po jakimś czasie byliśmy pod murem. Tym razem więcej osób. Znowu znalazłam się w ramionach Erena... Ale on nie zwracał na mnie uwagi. Czy to dlatego, że rozmawiałam z Jeanem? O co mu chodzi... Przelecieliśmy na drugą stronę i skierowaliśmy się do budynku. Weszliśmy do środka. Erwin powiedział, że Eren i Armin mogą już sobie pójść, a ja miałam iść razem z generałem do pokoju. Weszliśmy ponownie na piętro i czekałam przed drzwiami. Musieli się znowu naradzić. Czekałam i czekałam... Nareszcie. Hanji po mnie wyszła i zaprowadziła przed Erwina. Czekałam w milczeniu na decyzję.
CZYTASZ
Eren x Reader II ZAKOŃCZONE
FanfictionKiedyś był tu opis ale nie podobał mi się i usunęłam. Zachęcam do zajrzenia do środka książki i przekonaniu się samodzielnie o czym dokładnie jest :D zapewniam was, że nie pożałujecie! ⚠️ Ostrzegam, ⚠️ że mogą pojawić się przekleństwa ale jest ich b...