- Będę już wracać do domu Dam, mam dużo do zrobienia. - powiedziałam i wstałam z łóżka.
- Na pewno cię nie odwieźć? - zapytał już po raz dziesiąty dzisiejszego dnia.
- Na pewno. - powiedziałam i się zaśmiałam.
- To chociaż odprowadzę cię do samochodu.
- Niech ci będzie. Aby pożegnam się z resztą. - powiedziałam i zeszłam na dół, gdzie każdy siedział. - Będę lecieć do domu. - powiedziałam i podeszłam przytulić każdego z osobna. Wyszliśmy z domu i stanęłam obok swojego samochodu i nie wiedziałam jak mam się zachować. - To cześć Dam. - powiedziałam i chciałam pocałować go w policzek, ale w ostatniej chwili odwrócił głowę przez co dałam mu buziaka w usta.
- Cześć Cori. - powiedział i otworzył mi drzwi mojego własnego samochodu, co z jednej strony było bardzo miłe. - Napisz jak będziesz już w domu.
- Jasne, napisze. Cześć. - powiedziałam i odjechałam z ich posesji kierując się do swojego domu.
Damiano POV:
Kiedy odjechała wszedłem do swojego pokoju i poczułem jakąś pustkę. Całkiem inaczej było jak ona tu była. Nagle zaczął dzwonić mój telefon a na wyswietlaczu była napisana nazwa naszego menadżera wiec od razu odebrałem.
- Halo?
- Cześć Damiano. Niestety z moich powodów prywatnych muszę zrezygnować z bycia waszym menadżerem. Przekaż reszcie zespołu, przepraszam was bardzo i życzę dalszych sukcesów. - powiedział i rozłączył się. Ze zdenerwowania miałem ochotę rzucić tym głupim telefonem o ścianę, ale w ostatniej chwili się powstrzymałem. Mamy przejebane. Za tydzień mamy w chuj wywiadów a zaraz potem koncerty. Bez menadżera, który nam to ogarnie będzie bardzo ciężko a w tak krótkim czasie nie znajdziemy nowego.
- Ej! - krzyknąłem kiedy wszedłem do salonu gdzie każdy siedział. - Menadżer dzwonił.
- I czego chciał? - zapytał Thomas, który nigdy za nim nie przepadał.
- Zrezygnował kurwa. - powiedziałem i usiadłem obok nich. Każdy miał zdziwione i przerażone miny bo wiedzieli dobrze co to znaczy.
- Żartujesz? - Vic zapytała niedowierzając.
- A czy wyglądam jakbym żartował? - zapytałem zdenerwowany.
- Co teraz zrobimy? - zadał pytanie Ethan.
- Ni chuja nie wiem. Nie znajdziemy w tak krótkim czasie kogoś zaufanego i ogarniętego.
- A Cori? - zadała pytanie Victoria dając mi do głowy bardzo dobry pomysł.
- Trzeba będzie z nią pogadać. Myśle, że byłaby idealna, ale nie wiadomo czy będzie chciała rzucić wszystko i z nami jeździć.
- Może z nami zamieszkać. Mamy jeden wolny pokój. - powiedział Thomas.
- No właśnie. Tamto mieszkanie by sprzedała i po naszych wyjazdach by miała gdzie spać. - potwierdziła Vic.
- Napisze do niej o adres i się zbieramy. - powiedziałem wchodząc po schodach.
Od Cori:
Już jestem w domu Dam.
15.59Do Cori:
To dobrze. Mogłabyś podać mi swój adres? Chciałem przyjechać i pogadać o czymś bardzo ważnym.
16:12Od Cori:
Jasne, adres *******
16:13- Mam adres, zbieramy się! - powiedziałem i wyszedłem przed dom zapalić w oczekiwaniu na resztę. Kiedy w końcu każdy się zebrał wsiedliśmy do mojego samochodu i pojechaliśmy pod wskazany adres. Zaparkowałem pod ładnym jasnym domem. Wysiedliśmy z samochodu i podeszliśmy zapukać do drzwi. Po chwili otworzyła nam i zaprosiła do środka.
- Chcecie coś do picia? - zapytała idąc do kuchni.
- Nie, chcielibyśmy o czymś z tobą pogadać.
- To zapraszam do salonu. - powiedziała dziewczyna i zaprowadziła nas do pomieszczenia. - Wiec o czym chcecie pogadać?
- Nasz menadżer przed chwilą zrezygnował. Wspólnie wpadliśmy na pomysł, czy może ty byś nie chciała nim zostać?
CZYTASZ
Old Love || Damiano David
FanfictionCzy jedno spotkanie może obrócić wszystko do góry nogami? Czy ja nadal go kocham? Czy zapomnę o wszystkim w kilka dni? Tego się dowiedzieć, kiedy przeczytacie książkę. Serdecznie zapraszam xx