---Bella---
- Bella o czym on mówi? – jeszcze tego mi brakowało, chociaż z drugiej strony moje kłamstwa już dość narobiły, teraz warto powiedzieć prawdę
- Wtedy kiedy nie było mnie tydzień, to chwilę wcześniej pojechaliśmy do mojego przyjaciela i tam on ich zabrał na walkę. Na niej spotkali zaś dziewczynę, która miała opinię niepokonanej, ale zemdlała. Od tamtego czasu oni cały czas jej szukają, ponieważ chcą aby dołączyła do ich gangu
- Ale jaki to ma związek z tobą?
- To ja byłam tą dziewczyną, zemdlałam i kilka dni spędziłam w szpitalu, dlatego nie było mnie tydzień
- TO BYŁAŚ TY! – krzyknęła moim zdaniem delikatnie za głośno
-To byłam ja, nie powiedziałam im o tym, ponieważ po tej sytuacji chciałam raz na zawsze odejść od tego sporu, ale za bardzo go kochałam, jednak zanim to zrozumiałam to czas minął i nie chciałam powiedzieć im o tym. A potem sprawa pokomplikowała się jeszcze bardziej
- Jak to jeszcze bardziej?
- Zapisałam się na treningi żeby powoli wrócić, no i mój trener poprosił mnie o jedną walkę, wygrała ją. Potem Luke powiedział mi co wie o tej dziewczynie, a ja zamiast wyznać mu prawdę specjalnie wyprowadziłam go w pole – powiedziałam zawstydzona własną głupotą
- Czemu mu nie powiedziałaś?
- Wiedziałam, że chce abym dołączyła do gangu, a ja nie chciałam mu odmówić. Obraziłby się na mnie, a może nawet by zerwał, ja jednak byłam kiedyś w gangu i nie jest to życie dla mnie. Wolę działać indywidualnie, a nie musieć się tłumaczyć z każdego ruchu – powiedziałam, bo skoro mówię prawdę to warto to zrobić raz a dobrze
- To wszystko? – zapytała będąc chyba jeszcze lekko w szoku
- Nie, do gangu dostał się Max, który był kretem więc informacje przeciekły, a mnie wczoraj ktoś chciał porwać. Na szczęście byłam z Andrew, ale do mieszkania wróciliśmy spoceni, a on miał w dłoni broń. Potem jego tata poszedł pomóc tym co chcieli nas porwać, bo Andrew walnął im tą broń w głowę. Po drodze na trafił na mojego brata, który dzisiaj wraz z moim chłopakiem go porwali, więc zajebiście – podsumowałam to i zobaczyłam ile złego narobiły moje kłamstwa – Gdybym od początku była szczera to wszystko potoczyłoby się inaczej
- Nie wiesz tego, mimo iż faktycznie nie zachowałaś się najlepiej to nikomu nic się nie stało. Po za tym myślę, że jeżeli szczerze porozmawiasz z Lukiem to on to zrozumie
- Nie wiem, w końcu po sytuacjach które nas spotkały mieliśmy być ze sobą szczerzy
- Posłuchaj wybaczyłaś mu zdradę, a on miałby nie wybaczyć ci małego kłamstwa, które zataiłaś dla jego dobra
- Nawet mi o tamtej ździrze nie przypominaj – od razu na wymioty mnie wzięło
- Nie mam zamiaru, ale wybaczyłaś mu to i kilka innych rzeczy. Jesteście dla siebie stworzeni i musisz mu powiedzieć prawdę, jeśli odkryje ją sam to będzie tylko gorzej
- Masz rację, opowiem mu o wszystkim jak dojedziemy do domu. Teraz lepiej skupmy się na tym, że ten dzień należał do naszego zwycięzcy
- Wreszcie mówisz z sensem
Weszłam do budynku czując że nasza relacja powoli się odbudowuje, co mnie cieszy, szczególnie to że ta rozmowa tak strasznie mnie stresowała, a okazała się nawet w połowie nie być tak czarna jak mi się wydawało. Usiadłam na swoim miejscu wiedząc, że ten dzień potoczy się wręcz idealnie. Odnowiłam kontakt z Alice, Andrew wygra walkę, a my będziemy to świętować i wspólnie cieszyć się jego sukcesem.
CZYTASZ
Pokonana na zawsze?
Teen FictionDruga część NIEPOKONANEJ Bella dziewczyna twardo stąpająca po ziemi, będzie musiała się zmierzyć z nie najlepszą decyzją jaką podjęła, a raczej z jej konsekwencjami. Kiedyś wredna, niemiła, a teraz bardziej utemperowana, będzie musiała zmierzyć się...